Kropla trzydziesta-piąta

202 19 4
                                    


*Shoto pov*

-No weź! Chodź z nami!

Zaśmiałem się cicho, bo co innego miałem zrobić? Nie mam ochoty patrzeć na tę idiotki. Kim one w ogóle są? W całym tłumie rozpoznaje tylko tą cycatą Momo, którą kilka razy zabrałem na randkę, którą kończyliśmy seksem. Niby skończyłem z Kirą, ale jakoś nie mogę się z tym pogodzić. Kocham ją i po prostu ciężko mi uwierzyć, że skończyło się w taki sposób. Pogadam z nią jeszcze raz, zrozumie, że działałem pod wpływem chwili... Problem polega na tym, że nie widziałem jej od tygodnia. Tak naprawdę nie widziałem nikogo z jej paczki. Raz zauważyłem na mieście jej koleżankę Tomoe, ale ona nie była zbyt zadowolona rozmową ze mną.

-Shoto? -Spojrzałem na vice przewodniczącą, którą złapała moje ramię- Pytałam czy masz ochotę pójść ze mną na basen po szkole.

Nie mam. Nie mam ochoty patrzeć na żadną kobietę w stroju kąpielowym. Tym bardziej na nią, bo wiem, że dalej liczy na to, że między nami będzie coś więcej. Dziewczyny z klasy odpuściły, gdy dowiedziały się, że spotykam się z Kirą, ale nie ona. Uparcie zaprasza mnie do różnych miejsc i nawet, gdy powiedziałem jej w twarz, że ma sobie odpuścić i znaleźć kogoś innego, ona nie dała za wygraną.

-Moja dziewczyna nie będzie zadowolona.

To ją speszyło. Wygląda na to, że obawia się Kiry. Każda wzmianka o niej kończy się natychmiastowym odwrotem, ale nie tym razem. Po paru sekundach jej zachowanie zmieniło się diametralnie. Uśmiechnęła się kusząco, napierając na mnie tymi arbuzami.

-Wiedziałeś, że moja rodzina ma bliskie powiązania z ojcem Kiry i Ryoty? -Niby skąd miałbym to wiedzieć? Nigdy nie pytałem o takie sprawy- Podobno przebywa w Szwajcarii z przyjaciółmi i swoim chłopakiem. -Co? Przecież... Nie to niemożliwe. Nie zrezygnowałaby ze mnie tak szybko- Na pewno nie byłeś to ty, więc osobiście spytałam o to jej ojca, gdy byłam odwiedzić mamę w pracy. -Zamknij się. Na pewno kłamie- Potwierdził to. Kira. Ma. Innego.

Złapałem jej ramię, odpychając ją. Nie mogę brać jej słów na poważnie, ale nic nie poradzę na płomień zazdrości. Nie kontaktowałem się z nią od naszej kłótni, bo było mi po prostu głupio, ale teraz nie mogę tego odwlekać.

-Dziewczynko... Doskonale wiem, co mówi jej ojciec. Myśli, że pojechałem z nią. Niestety, ale tak się składa, że mam żałosną frekwencję i moja ukochana księżniczka, codziennie odstawia mnie do domu. Więc nie mów mi z kim się spotyka, bo ja wiem to najlepiej.

Warknąłem, cały czas zaciskając dłoń na jej ramieniu. Wygląda na mniej pewną, a bardziej przerażoną. To dobrze, w końcu da mi spokój.

-Przepraszam... Ja po prostu. -Zagryzła wargę, spuszczając wzrok. Jeśli myśli, że wygląda słodko, muszę ją zawieść- Może... Już lepiej pójdę.

Odeszła kilka kroków, ale to za mało. Nie odpuści.

-Hej! -Dziewczyna odwróciła się do mnie z nadzieją, ale nie mam zamiaru jej odpuszczać, wystarczająco długo się z nią cackałem- Znajdź w końcu chłopaka. Mam dość tego, że wiecznie szukasz dziury w moim związku.

Odszedłem w stronę schodów. Muszę zapalić i zadzwonić do Kiry. Potrzebuje jej jak tlenu i już naprawdę ciągnę na rezerwie. Teraz mam jeszcze więcej motywacji, by w końcu z nią pogadać. Usiadłem pod jednym z drzew. Komfortowo... Zasłonięty drzewami i krzakami. Ukryty w cieniu... Zwykle na długiej przerwie przesiadywałem tu z Kirą. Lubi to miejsce. Odpaliłem papierosa, wybierając numer brunetki, wpatrywałem się w niego tak często, że zdążyłem nauczyć się go na pamięć. Jest to pierwszy numer, który zapamiętałem.

Bad Hero ~ Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz