10:11
Todoroki Shoto: Umrę tu z nudów!
10:12
Kyouhaku Kira: Jesteś tam dopiero drugi dzień!
10:13
Todoroki Shoto: Przyjdź... Tęsknie za tobą...
10:15
Kyouhaku Kira: Jesteś odrażający.
-Kyouhaku Kira! -Schowałam telefon do kieszeni i spojrzałam na ojca chłopaka, który właśnie mi przeszkadzał i jakiegoś policjanta, mężczyzna w niebieskim mundurze po raz kolejny odchrząknął- Wygląda na to, że nie użyłaś moc, więc nie możemy cię ukarać. Reporterzy nie poznają twojej tożsamości, więc nie masz się czym przejmować. To wszystko! -Oświadczył z zadowoleniem. Dla niego to też było zaskoczenie, że praca ze mną jest tak ciężka... Nie moja wina, że zamiast szybko to odwalić zaczynał pogawędki- Do widzenia panu. -Wymienił uścisk dłoni z bohaterem numer dwa i podszedł do mnie, odruchowo wstałam z fotela, na którym do tej pory siedziałam i uścisnęłam jego dłoń- Do widzenia panience i dziękuję za pomoc w śledztwie.
-Po prostu już to zakończcie... -Jęknęłam, posyłając mu wymuszony uśmiech- Do widzenia.
Gdy mężczyzna w końcu opuścił pomieszczenie, opadłam z powrotem na siedzenie. Czułam na sobie spojrzenie Todorokiego, ale nie mówił niczego przez dłuższą chwilę. Przejechałam językiem po suchych ustach i spojrzałam w końcu na bohatera. Siedział przy swoim biurku, przecierając dojrzałą twarz dłonią.
-Zapewne jesteś zmęczona. -Wychrypiał w końcu- Powinnaś odpocząć.
Zmarszczyłam brwi, patrząc podejrzliwie na mężczyznę. Z tego co zdążyłam się dowiedzieć od Shoto, nie był troskliwym ojcem, a chłopak miął do niego spory żal. Może dla mnie jest bardziej życzliwy, bo nie jesteśmy spokrewnieni? Westchnęłam przeciągle, podchodząc do biurka mężczyzny.
-Proszę pana... -Mruknęłam z pewnego rodzaju rezygnacją- To ja powinnam to panu powiedzieć. Nie zrobił pan sobie ani minuty przerwy od powrotu z Hosu. Jeszcze trochę i wyląduje pan na jednej sali z Shoto. -Mężczyzna wyprostował się w fotelu patrząc na mnie surowym wzrokiem, który szybko odwzajemniłam. Z kobietami nie ma żartów, a tym bardziej, gdy na coś się uprę, typ się przepracowuje, a to nie zdrowe! Do zakończenia obozu zostały jeszcze trzy dni i nie mam zamiaru w tym momencie zmieniać miejsca praktyk, tym bardziej, że przez panujący teraz bałagan, nie muszę uczestniczyć w patrolach. Todoroki Enji otwierał usta, by coś powiedzieć- Jaki ojciec taki syn. -Syknęłam czym zbiłam go z tropu- Oboje jesteście idiotami, z którymi po prostu nie da się miło i na spokojnie. -Warknęłam, a ten ton głosu zupełni zbił go z tropu, oparłam jedną rękę na biodrze, druga zaś spokojnie zwisała wzdłuż mojego ciała- Pan zasłabnie, a wszyscy naokoło będą mieli problemy. O tym pan nie pomyślał, co? -Prychnęłam pod nosem, idiotyzm jest genetyczny- Skoro proszenie nie pomogło, pora na oznajmienie. Ten debil Shoto cały czas wypisuje do mnie, bo "Nudzi mu się w szpitalu"! -Skwasiłam się, robiąc cudzysłów w powietrzu- Więc dla cholernego spokoju pójdę go odwiedzić! -Syknęłam, mężczyzna wyglądał jakby jeszcze nie docierało do niego to co mówię i nie wie co ma z tym wspólnego, więc ja go oświecę, przyłożyłam wskazujący palec do klatki piersiowej mężczyzny- Pan w tym czasie zje porządny posiłek, ogarnie się i wyśpi. -Za dyktowałam, z każdym słowem stukając go w muskularną pierś- Wszystko jasne? -Spytałam z uroczym uśmiechem, ale nie słysząc odpowiedzi ponowiłam pytanie, tym razem oziębłym i nieznającym sprzeciwu tonem- Wszystko jasne?
Bohater zamrugał kilka razy powiekami, ale ostatecznie kiwnął głową i niepewnie podniósł się z siedzenia. Cały czas obserwował mnie, jakby dalej nie dowierzał w to co się dzieje.
CZYTASZ
Bad Hero ~ Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONA]
RomanceNie jestem miłą osobą, nie uważam się również za kogoś godnego miana bohatera, więc dlaczego ktoś taki jak ja trafił do U.A? Dlaczego ktoś taki jak ty tam trafił Todoroki? Też tam nie pasujesz... Do klasy przepełnionej ludźmi, którzy pragną zostać b...