Kropla trzydziesta-siódma

229 15 15
                                    

-Zaraz będziemy. -Podniosłam wzrok znad telefonu, uśmiechając się pod nosem, gdy dłoń mieszańca zacisnęła się na moim udzie. Nie ściągał jej z mojej nogi, od momentu, w którym postanowiłam zrobić mu erotyczną niespodziankę i trochę podrażniłam się z jego kolegą- Musisz się cieszyć, że zobaczysz Kiyotake, co? 

Posłałam mu niezadowolone spojrzenie, chociaż wiem, że teraz się ze mną drażni. Przewróciłam oczami, zrzucając jego dłoń z swojej nogi. 

-Puść mnie, bo jeszcze pomyśli, że lubię cię bardziej niż jego. -Rzuciłam, udając przejęcie. Shoto zaśmiał się cicho, szturchając mnie w ramię- Tak na poważnie... Serio cieszę się, że go zobaczę.

Obserwowałam mimikę twarzy chłopaka, która wyrażała początki zazdrości. Uśmiechnęłam się, wychylając się do niego, by złożyć delikatny pocałunek na jego policzku. 

-Powiedzmy, że jestem ciekawy dlaczego. 

Przewróciłam oczami, podgryzając delikatnie jego kark. Usiadłam na swoim miejscu, poprawiając włosy.

-Przypomina trochę Ryote. -Rzuciłam, wzruszając ramionami i wpatrując się za okno, dostrzegałam kawałki jeziora, ale w większości było zasłonięte przez drzewa- Mam sentyment do takich łagodnych olbrzymów. 

Todoroki prychnął, ale nie jestem pewna o co mu chodzi. 

-Bez przesady... Nie jest, aż tak wysoki. 

Faceci i ten dziwny tok myślenia. Zresztą Shoto jest niższy niż on. Jest zły za to, że lubię wysokich facetów? Co za dziwak... Jednak uwielbiam obserwować jego reakcje, dlatego chce się z nim jeszcze trochę podroczyć.  

-Może ja nie mówię o wzroście? -Spytałam, unosząc prowokująco kącik ust. Shoto nie zareagował co wcale mi się nie podobało- Tylko żartuję... Przecież mówiłam ci, że z nim nie spałam... -No oczywiście. Strzel focha dupku! Odwdzięczę ci się, zobaczysz. Ponownie spojrzałam na telefon, skoro i tak nie mam nic lepszego do roboty, mogę przejrzeć media społecznościowe. Zatrzymałam wzrok na zdjęciu Kyoua z planu. Wygląda naprawdę dobrze w starożytnym stroju. Polubiłam zdjęcie, a nawet postanowiłam napisać komentarz: Zacny wizerunek towarzyszu. Zerknęłam na Todorokiego, który odchrząknął, ale szybko wróciłam do swoich spraw. Czemu miałoby mnie obchodzić jego samopoczucie? Sam stwierdził, że boczenie się jest dobrą taktyką. Więc pokaże mu jak bardzo się mylił. Z myśli wybudziło mnie ciche skomlenie, obróciłam się, by skontrolować stan Aarona, ale wygląda na to, że po prostu zrobiło mu się niewygodnie i musiał zakomunikować, że ma już dość tej podróży- Niewygodnie ci kochanie?  

-Trochę. -Nie zwróciłam na niego uwagi, głaszcząc psa po głowie, gdy pies wychylił się do mnie, liżąc mój nos, po prostu musiałam cmoknąć go w czoło- Nie pozwalaj mu się lizać po twarzy idiotko! Jak mam cię później całować w te obślinione poliki!? 

-Nie będziesz ich całował. 

Odparłam, pozwalając psu dalej lizać moją twarz. Przynajmniej pozwalałam na to, aż do chwili, w której na moich policzkach zacisnęły się szorstkie palce chłopaka. Mierzyłam chłodnym wzrokiem jego rozgniewaną twarz. Bipolarny dupek. 

-Przepraszam okej? -Podniosłam pytająco jedną brew. Kolejny raz mnie zaskoczył- Jestem zazdrosny i doskonale o tym wiesz, więc przestań robić mi na złość, bo nawet jeśli wiem, że żartujesz, będę się denerwował. -Złapałam jego nadgarstek, ciągnąc w dół dłoń, która sprawiała mi coraz więcej bólu. Chciał mi złamać szczękę czy jak? Pomasowałam policzki, by chodź trochę złagodzić ból- Za mocno zacisnąłem? 

-Trochę... -Mruknęłam, patrząc ponownie w jego oczy. Co mam teraz zrobić ?Przeprosić go? Powiedzieć, że nic się nie stało? To nie w moim stylu... Chyba po prostu zmienię temat- Słodko się złościsz. 

Bad Hero ~ Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz