Kropla dwudziesta-szósta

227 20 11
                                    


-Dobra ta trawka! -Spojrzałam na Sasakiego i kiwnęłam głową- Chcesz mi jej trochę odsprzedać?

Pochyliłam się do przodu, obejmując swoją szklankę palcami. Nie chwila... Ta nie jest moja. Zmarszczyłam brwi i przeleciałam wzrokiem po stoliku. Dopiero po chwili namierzyłem naczynie, które z mojej perspektywy, schował się za kartonem z sokiem. Gdy w końcu go złapałam, ogarnęłam, że jest pusty. Spojrzałam na zniecierpliwionego Sasakiego i przewróciłam oczami.

-Zwykle to Ryota zajmuje się zielskiem. Gadaj z nim.

Mruknęłam, zirytowana tym, że mówię mu to po raz trzeci. Chyba wszyscy są już mocno wstawieni. Rozejrzałam się po pokoju i wydaje mi się, że oprócz jarającego chłopaka, z którym właśnie rozmawiałam, nikt inny nie kontaktuje. Wstałam z miejsca i poszłam do łazienki, by załatwić swoje potrzeby. Jestem zmęczona... Zaraz pójdę spać i mam gdzieś, co oni będą robić! Spuściłam wodę i podeszłam do umywalki. Cóż nie wyglądam źle! Umyłam ręce i zaczesałam włosy do tyłu. Wróciłam do pokoju i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Wygląda na to, że wszyscy już odpadli. Dobra... W takim razie też pójdę spać. Położyłam się obok Ryoty, który jak się okazało wcale nie spał. Szkoda, że dowiedziałam się tego, akurat, gdy jego telefon zaczął świecić mi prosto w twarz, drażniąc tym samym moje oczy. Objęłam go ramieniem, wtulając się w jego plecy, by nic mnie nie raziło. Swoją drogą która jest godzina? 03:00? 04:00? Wydaje mi się, że może być trochę później... Chociaż może powinnam powiedzieć, że wcześniej? Zresztą nie to jest ważne. Kto piszę do mojego brata o tej godzinie? Skończony kretyn...

-Kiriś. -Mruknęłam, nie odrywając się od jego pleców. Niech mówi co chce i da mi spać- Todoroki pyta czy pójdę z nim do hurtowni. Dlaczego nie pisze do ciebie? -Milczałam, posyłając bratu spojrzenie, które sugerowało, że nie chce o tym rozmawiać- Dalej jesteście skłóceni?

Westchnęłam i wzruszyłam ramionami.

-Tak wyszło.

Mruknęłam, odwracając się plecami do niego i wtulając noc w pierzynę.

-Odmówić mu?

Zerknęłam na niego jeszcze raz i kiwnęłam przecząco głową.

-Jeśli chcesz możesz z nim pójść. -Mruknęłam, ponownie oplatając się pierzynką, która dawała mi przyjemne ciepło- Mi to nie przeszkadza. Tylko o grillu pamiętaj.

***

-Po tej imprezie tak bardzo nie chciało mi się przychodzić do tego więzienia dla nieletnich, że zastanawiałem się czy nie wpierdolić grafitu z kilku ołówków! -Spojrzałam na niebiesko-włosego i przewróciłam oczami, wracając wzrokiem do telefonu, dlaczego mój słodki braciszek nie odpisuje?- Ah właśnie! Fajna ta dziewczyna Ryoty.

Zmarszczyłam brwi, patrząc na niego pytająco. Dlaczego tak nagle zaczyna o niej mówić? To znaczy faktycznie jest znośna i można z nią przetrwać, ale tak naprawdę nie powiedziała zbyt wiele, więc trudno mi określić co o niej myślę.

-Jeszcze nie jest jego dziewczyną. -Rzuciłam, chowając smartfhona do wewnętrznej kieszeni marynarki- Szczerze? Totalnie nie wiem co mam ci powiedzieć. -Mruknęłam, odrzucając pasmo włosów do tyłu i przesuwając drzwi, by wejść do klasy, mojej uwadze nie umknęło to, że Todoroki o dziwo jest w klasie- Ani to pozytywna, ani negatywna postać. Ewentualnie można powiedzieć, że tak cicha personą to rzadko nam się trafia.

Wyjaśniłam zajmując swoje miejsce. Zerknęłam na ławkę mojego braciszka, ale ta dalej była pusta. Skwasiłam się z niezadowoleniem, gdy Shiro przysunął ja do mojego biurka i potraktował jako swoje miejsce. Podparł brodę na jednej dłoni, zerkając na mnie z rozbawieniem.

Bad Hero ~ Shoto Todoroki [ZAKOŃCZONA]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz