I 14 I

628 64 93
                                        

Ten rozdział będzie dość przykry... przynajmniej dla Huberta. Jednak mam nadzieję, że wam się spodoba ❤

I Pov. Karol I

Powoli otworzyłem oczy, i spostrzegłem promienie słońca przebijające się przez rolety. Zaspanym ruchem chciałem rutynowo podnieść się do siadu i sięgnąć po telefon, ale poczułem ciężar na swojej klatce piersiowej. Spojrzałem w dół i ujrzałem Huberta, a bardziej jego główkę na moim torsie. Przypomniało mi się jak zasypialiśmy wpatrując się w siebie, nie wiem jak znaleźliśmy się w takiej pozycji. Kiedy spał wyglądał naprawdę uroczo. Dziwne, że nie czuję się skrępowany tym, że jednak spaliśmy wtuleni w siebie. Myślę, że to dlatego, bo chcę mieć Damiana jak najbliżej siebie, jest jedyną bliską mi osobą i nie wyobrażam go nie mieć teraz przy sobie. Wolną rękę niepewnym, bardzo powolnym ruchem położyłem na złociste włosy chłopaka. Pogłaskałem go czule, a on uśmiechnął się przez sen na ten gest, co bardzo mnie rozczuliło. Szybko chwyciłem po telefon i zrobiłem nam zdjęcie - tak na pamiątkę.

Postanowiłem zrobić małemu niespodziankę i przygotować mu pyszne śniadanko. Bardzo ostrożnym ruchem, po cichu wyszedłem z uścisku blondyna opuszczając łóżko. Wychodząc z pokoju powoli zamknąłem drzwi, aby czasem przypadkiem się nie obudził poprzez hałas spowodowany moim gotowaniem.

Szybkim krokiem udałem się w stronę w kuchni. W pewnym momencie zauważyłem człowieka na kanapie. Przestraszyłem się i stanąłem jak wryty. Nie wiedziałem co zrobić. Jestem takim typem człowieka, że jak się przestraszę to nie krzyczę tylko staję w miejscu, nie ruszając się nawet o centymetr i przeżywam taki wewnętrzny zawał serca. Podszedłem bliżej i zorientowałem się, że jest to kobieta, która śpi.

Co ona tu robi i kto to jest do cholery?

Szybko wróciłem do przyjaciela, musiałem się dowiedzieć o co chodzi.

- Hubert? - zacząłem krzyczeć ale to nic nie dało - Hubert!? Obudź się!!! - zacząłem nim potrząsać.

- Hm? - to jedyne co aktualnie był w stanie wydusić.

- Hubert, proszę cię. Wstawaj śpiochu! - walnąłem go poduszką.

- Ej! - odezwał się - daj mi spokój, chce spać!

- Hubert, do cholery! - pociągnąłem za jego kołdrę i całą ją z niego ściągnąłem, na co ten automatycznie usiadł.

- Oddawaj kołdrę! Co się dzieję, że nie mogę pospać!? 3 wojna światowa!?

- Jakaś kobieta leży w kuchni!

- Jaka kobieta?

- No nie wiem właśnie. Trochę starsza.

- Aaaa... pewnie moja matka wróciła z imprezy - spojrzałem na Huberta niezrozumiale - wiesz... moja mama ma problemy z alkoholem...

- Przykro mi... Jak mogę ci pomóc? - spytałem zmartwiony.

- Na to już chyba nic nie pomoże, ale... - zawahał się - możesz mnie przytulić.

Widziałem ból w oczach chłopaka, więc bez słowa go przytuliłem. Hubert wtulił się we mnie przylegając do mojego ciała. Trzymał mnie dość mocno, tak jakby bał się, że mogę odejść od niego, a nie zamierzałem tego robić.

- W ogóle mam pytanie do ciebie - powiedziałem, gdy poluźniliśmy uścisk.

- Tak?

- Wygodnie ci się na mnie spało? - zaśmiałem się.

- Co? - spojrzał na mnie niezrozumiale - O co ci chodzi?

Wiedziałem, żeby wtedy zrobić zdjęcie. Wyciągnąłem telefon i włączyłem to zdjęcie i podałem je przyjacielowi. Jego mina wtedy była bezcenna.

Pozory mylą I DxD IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz