Rozdział22

174 7 0
                                    

20.03.1946 godzina 16:35

-Gdzie Olga?- spytałam Janka, nie widząc nigdzie dziewczynki. 
-Poszła z Dusią i Jankiem na spacer.- odparł chłopak, spoglądając na mnie. 
-Naprawdę?-zdziwiłam się.
-Tak. Wyszli jak byłaś w sypialni i karmiłaś Oliwię.- powiedział Janek. Oparłam głowę o ramię chłopaka i spojrzałam na Halę próbującą przekonać Tadeusza do tańca. Zaśmiałam się pod nosem widząc jak chłopak w końcu ulega i zaczyna tańczyć z dziewczyną. Hala nie zraża się nawet po tym, kiedy Tadeusz kilkukrotnie nadepnął jej na palce.
-Jeszcze trochę i będziesz walca na weselu tańczył.- zaczął śmiać się z przyjaciela Janek. Tadeusz puszczał wszystko mimo uszu. Po pewnym czasie chłopak przestał deptać Hali po palcach a taniec zaczął wychodzić im coraz lepiej.

-Od kiedy Tadeusz potrafi tańczyć?- spytała Hania, podchodząc do nas z Alkiem.
-Chyba Hala go nauczyła przed chwilą.-powiedział Janek.
-Tańczył ze mną na naszym weselu, Janek. Dobrze mu szło.- przytuliłam się do Janka patrząc na Halę i Tadeusza.
-A no faktycznie, coś tam było.- odparł Janek obejmując mnie. Alek usiadł na ostatnim wolnym miejscu na kanapie a Hania usiadła chłopakowi na kolana.  Maciek zawsze zajmował się dziewczyną, a zwłaszcza teraz,kiedy Hania była w ciąży. Dziewczyna miała już widoczny brzuszek. Z każdym dniem zaczynała się coraz bardziej cieszyć i była coraz bardziej podekscytowana. Ale z tego, co mi powiedziała rano, dowiedziałam się, że stresuje się porodem, który jest wyznaczony dopiero na za sześć miesięcy i, tak samo jak Alek, czy poradzi sobie jako mama.

Po kilku minutach Hala i Tadeusz skończyli tańczyć. Chłopak spojrzał triumfalnym wzrokiem na Janka.
-No dobra, nauczyłeś się i co?- powiedział Rudy.
-Nic. Nadal będziesz się nabijał?
-Nie. Raczej nie.-odparł Janek. Wywróciłam oczami słysząc tę wymianę zdań. Hala zrobiła to samo.
-Mam wrażenie, że jestem w pokoju z dziećmi a nie z dorosłymi mężczyznami.- powiedziała Hala.
-Ej. Ja tu jestem.- odparł Alek.
-Ty jedyny z całej trójki teraz  zachowujesz się przyzwoicie.- mruknęła Hala. Tadeusz spojrzał na dziewczynę z pode łba.
-No co? Ty i Janek zachowujecie się jak dzieci. Ogarnęlibyście się wreszcie.
-Coś się działo ciekawego, kiedy nas nie było?- spytała Dusia wchodząc do salonu z chłopakiem za rękę.
-Nic oprócz tego, że Tadeusz nauczył się tańczyć.- powiedziałam, pomijając głupią wymianę zdań między Tadeuszem a Jankiem. Dziewczyna spojrzała na Zośkę z uniesionymi brwiami. Chłopak siedział na fotelu z wtuloną w niego Halą na kolanach. 

Olga podeszła do Rudego. Chłopak spojrzał na nią, po czym wziął dziewczynkę na kolana. Dziewczynka uśmiechnęła się, a na jej policzkach pojawiły się dołeczki, widoczne na jej twarzy za każdym razem, gdy się uśmiecha.
-Teraz bardziej jest podobna do ciebie. Też ma dołeczki i kręcone włosy jak ty.-Janek spojrzał na mnie, zaraz po tym jak moje poliki zmieniły kolor na różowy a usta rozciągnęły się w lekkim uśmiechu. Dziewczynka wtuliła się w tatę. Janek objął ją delikatnie.

-Jak w szkole siostrzyczko?- zapytał Rudy młodszą siostrę.
-Dobrze. Jest o wiele mniej sprawdzianów niż w Polsce na tajnym nauczaniu.- powiedziała Dusia. Janek był trochę zdziwiony tą informacją.
-Nikt ci tego nie powiedział?-spytała Hala.
-No nie...-odparł chłopak.
-Ja też nie mam prawie wcale pisemnych sprawdzianów. Za to dużo ocen zbieramy za odgrywane sceny na lekcjach.- powiedziałam.
-Kto jak kto, ale ja mam tych sprawdzianów sporo.- powiedziała Hania.
-Ja też... -mruknęła Hala.

-Ja będę musiała nadrobić te kilka miesięcy kiedy nie będę chodzić do szkoły.- westchnęła Hania.
-Ja nie mam za dużo nadrabiania. Teraz i tak jest wolne, a nie chodziłam od grudnia. Więc to tylko trochę ponad miesiąc do nadrobienia.
-Wcale nie tak dużo. Ale i tak musisz nadrobić.- powiedziała Hala.- Ja póki co wolę się skupić na studiach, bo medycynę będzie trudno nadrobić.- dodała dziewczyna, patrząc na Tadeusza.
-Twój wybór skarbie.- powiedział chłopak, przytulając dziewczynę. 



Byle do końca|| Jan BytnarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz