Rozdział24

142 5 1
                                    

31.07.1951 godzina 4:30
Janek 

Nagle zostałem obudzony przez Olgę.
-Stało się coś?- spytałem ośmiolatkę. 
-Koszmar.- odparła i położyła się obok mnie, po czym oparła głowę o moje ramię. Objąłem dziewczynkę, na której twarzy były widoczne ślady łez.
-Już dobrze, skarbie, już dobrze.- powiedziałem cicho, głaszcząc Olgę po plecach. Po chwili dziewczynka uspokoiła się i zasnęła wtulona we mnie.

Łucja obudziła się słysząc głosy. 
-Co się stało?- powiedziała sennie.
-Olga miała zły sen.- odparłem cicho. Łucja spojrzała na dziewczynkę.-Już wszystko dobrze.- dodałem, nadal tuląc sześciolatkę. 
Łucja oparła głowę o poduszkę i zasnęła. Po kilku minutach i ja zasnąłem. 

31.07.1951 godzina 8:30

Łucja

Obudziłam się i poczułam, że jestem sama w łóżku. Usiadłam i rozejrzałam się po sypialni i zauważyłam światło sączące się przez uchylone drzwi do łazienki. Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi. Zauważyłam Janka czeszącego Olgę na co się uśmiechnęłam. 

Chłopak skończył robić dziewczynce warkocze, a ta uśmiechnięta przytuliła go. 
Po chwili oboje się odwrócili. Podeszłam do nich i przytuliłam Janka.  
-Mamusiu, chodź!- krzyknęła Olga i pociągnęła mnie za rękę. Janek puścił mnie a ja spojrzałam na niego przelotnie i poszłam za dziewczynką, do jej pokoju. 

-Mogę ubrać nową sukienkę? spytała z ekscytacją w głosie, gdy weszłyśmy do pomieszczenia. 
-Oczywiście, że tak.- uśmiechnęłam się i pomogłam założyć Oldze ubranie, bez zniszczenia fryzury zrobionej przez Janka.
Gdy sześciolatka była już ubrana, poszłyśmy do kuchni, w której byli już Dusia i Janek. 
Mój ukochany pomagał Oliwce i Karolowi się ubrać, co wywnioskowałam po śmiechach  dochodzących z pokoju bliźniaków. 
-Zjedz śniadanie słońce, a ja idę się ubrać.- powiedziałam do córeczki. Dziewczynka usiadła do stołu, a Janek postawił przed nią talerz z naleśnikami.

Poszłam do sypialni aby się ubrać.  Po kilku minutach gdy byłam już gotowa do pokoju wszedł Rudy.
-Nie jesz śniadania?- spytał chłopak.
-Pomagałam Oldze. Musiałam się jeszcze sama ubrać, dla tego jeszcze nie jem.- odparłam. Chłopak kiwnął głową i wziął z szafy czyste ubrania. Poszedł do łazienki się ubrać, a gdy wyszedł, razem ruszyliśmy na śniadanie. 
-Macie dzisiaj wolne?-spytałam. 
-Ja tak.- odparła Dusia. 
-Ja też nie muszę iść.- powiedział Dziekański. Spojrzałam na ukochanego.
-Też zostaję.- powiedział chłopak sadzając mnie na swoich kolanach. Uśmiechnęłam się i oparłam głowę o ramię chłopaka.

-To kiedy obejrzymy film?- spytała po zjedzonym śniadaniu Olga.
-Wieczorem kochanie.- odparł Janek.
-Pamiętasz że wczoraj mi obiecałaś, że posprzątasz dzisiaj w pokoju?-dodał po chwili. Dziewczynka westchnęła i popatrzyła na chłopaka. 
-Muszę?- zapytała sześciolatka.
-Tak.- powiedział Janek. Dziewczynka wstała z westchnięciem od stołu, podziękowała i poszła do pokoju. Oliwka i Karol również wstali od stołu i poszli do ich pokoju. 

Nagle ktoś zapukał do drzwi. Zeszłam z kolan Janka, a chłopak poszedł otworzyć drzwi. 
-Możemy?- usłyszałam głos Tadeusza, który przyszedł z Halą i córeczką, która była cztery lata młodsza od Oliwki i Karola. 
-Tak.-odparł Jasio i wpuścił ich do domu. Para weszła do salonu. 
-Łucja!- uśmiechnęła się Hala i podeszła do mnie. Przytuliłam dziewczynę, co ona odwzajemniła.
-Kiedy wróciłaś?- spytał Tadeusz.
-Wczoraj rano.- odparłam. Mój ukochany przytulił mnie od tyłu i oparł swoją głowę o moją, gdyż był ode mnie wyższy. 

Dusia podeszła do Hali i przytuliła ją na powitanie. Chłopak Duśki podszedł zaś do Tadeusza stojącego z córeczką na rękach i wdał się z nim w rozmowę. Dusia, Hala i ja rozmawiałyśmy na temat filmu, w którym podkładałam głos tytułowej Alicji*. Rudy dołączył się do rozmowy z przyjacielem i przyszłym szwagrem. 

-Film jest po angielsku?- spytała Hala.
-Tak. Ale przecież zrozumiecie.- odparłam.
-A dzieci?- Hala nadal nie była pewna czy wszyscy zrozumieją film.
-Zrozumieją. Olga na pewno. Przecież od siedmiu lat mieszkamy w Stanach a ona w przedszkolu  rozmawiała po angielsku.- powiedziałam. Po kilku minutach dziewczyna była przekonana.

--------
*W oryginalnym filmie "Alicja w Krainie Czarów" Alicja mówiła głosem Kathryn Beaumont. 
Premiera filmu w Stanach odbyła się w 28 lipca 1951, dla tego bohaterowie oglądają film 30 lipca 1951. 


Byle do końca|| Jan BytnarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz