Byłam tak zagubiona odkąd odszedłeś. Czemu to nie ja odeszłam przed Tobą ? Dlaczego los mnie oszukał ? Wszystko skończyło się tak źle. Dlaczego zostawiłeś mnie w milczeniu,zrezygnowałeś z walki, zostawiłeś mnie z tyłu ? .. Wszystko to jest wybaczone. Miłość do Ciebie rani moją duszę, ale zawsze będziesz mój. Wiem to w głębi siebie ...
12 godzin wcześniej ...
Tatum
Spoglądam na Logana, który od jakiejś godziny ćwiczy grindy na deskorolce. Dostrzegam skupienie na jego twarzy i od razu przypominam sobie jak kilka tygodni temu natknęłam się na niego w "naszym" motelu. Wtedy wszystko było nie tak, ja byłam podirytowana, a on z takim samym skupieniem przeglądał coś w swojej komórce. W tamtym czasie nie znałam tego miejsca, a tym bardziej ludzi tu mieszkających. W pobliżu nie dostrzegałam żadnego normalnego pubu, ani żadnego innego miejsca, gdzie mogłabym szukać narkotyków. Wówczas myślałam, że wylądowałam na pieprzonej pustyni. Wtedy czułam się tak, jakby moje ciało powoli przestawało ze mną współgrać. Czasami siebie nie poznawałam, ale to akurat pozostało mi do teraz. Były momenty, a nawet dni, kiedy byłam zdenerwowana do cholernych granic możliwości. Wtedy wszystko mnie drażniło i bywały takie chwile, w których bałam się, że jestem w stanie zrobić komuś fizyczną krzywdę. Z drugiej strony bywały też takie doby, w których pozostawałam nad wyraz spokojna i to przerażało mnie jeszcze bardziej. Nie byłam siebie pewna, dokładnie tak, jakbym wcale sobie nie ufała. I właśnie wtedy, pewnego dnia wpadłam na młodego, chamskiego gościa. Od razu wiedziałam, że ma on to, czego ja pragnęłam. Z zadowoleniem przyjęłam do swojej wiadomości jego słowa, które głosiły, że jest on moim sąsiadem. I tak od słowa do słowa weszłam w posiadanie najlepszej heroiny i kokainy pod słońcem. Logan był jeszcze bardziej walnięty ode mnie, a towar potrafił wyczarować z niczego. Podejrzewałam, że wcześniej mieszkał on w Hogwarcie, ale za ciula nie chciał mi się do tego przyznać. Przez większość czasu odnosiłam wrażenie, że mieszkaliśmy razem. Albo ja przesiadywałam w jego pokoju, albo on w moim. W każdym razie w obu tych miejscach unosiły się smugi gęstego dymu, który pachniał wybornie. Mieliśmy ze sobą wiele wspólnego. On uciekał od rodziny, a ja uciekałam od swojego dawnego życia. Świetnie się razem bawiliśmy i cholernie dużo się śmialiśmy. Logan wprowadził mnie do swojej paczki i dał wsparcie, którego od zawsze potrzebowałam i szukałam. Dzięki niemu przestałam żałować tego, że musiałam opuścić Los Angeles. Na Florydzie żyłam chwilą, która trwałą tu i teraz. Nie wybiegałam w przyszłość. Cholera, ja nawet nie planowałam kolejnego dnia. Tu nie liczyło się nic innego prócz świetnej zabawy.
Skatepark był jednym z naszych ulubionych miejsc, gdzie wszyscy się gromadziliśmy. W jakimś stopniu Ci wszyscy ludzie byli dla mnie niczym rodzina. Spędzałam z nimi cały swój wolny czas, a umówmy się, go miałam aż nadto. Nie wiem czy mogłam na nich liczyć tak samo jak na Emily, prawdopodobnie nie. Ale szansa, że jeszcze kiedykolwiek znajdę podobny kawałek swojej duszy, była cholernie mała, więc byłam zadowolona z tego, że chociaż ich miałam.
- Trzymaj .. - Brooke, dziewczyna przyjaciela Logana podaje mi skręconego jointa. Wkładam go między swoje rozchylone wargi, a ona chwytając za zapalniczkę podpala, najpierw mojego, następnie własnego - ... i jak, dalej rozglądasz się za jakąś pracą ? - dopytuje dziewczyna z różowymi włosami. Siadam w siadzie skrzyżnym, gdy ona opiera swoje plecy o gruby konar drzewa.
- Jeśli jakiejś nie znajdę to nie będę miała z czego zapłacić za motel - odpowiadam, otwierająca puszkę z piwem.
- Może popytam u Stanley'a . Powinno coś się znaleźć .. - Brooke bierze dużego łyka gazowanego płynu. Następnie odstawiając puszkę na ziemie, pyta - gdzie pracowałaś wcześniej ?
CZYTASZ
Let it last / cz. 2 ✔️
RomantikDruga część książki "Let it burn". Tym razem nic z tego co miało się wydarzyć, nie zostało zaplanowane. Tatum nie jest już tą samą poukładaną dziewczyną, a Alessandro nie jest już tak niezwyciężony. Przeszłość zbliża się do nich wielkimi krokami. T...