Zrozumiałam, że nikt nie obieca nam jutra. Więc zamierzam Cię kochać jakbym miała Cię stracić. Przytulę Cię Jakbym mówiła "do widzenia". Gdziekolwiek się znajdziemy nie uznam Cię za pewnik, bo nigdy nie wiemy, kiedy skończy nam się czas. Więc pocałuję Cię dłużej, skarbie. Kiedy tylko będę miał szansę wykorzystam każdą minutę. Oto co mamy, zanim to wszystko przepadnie, bo nikt nie obieca nam jutra ...
3 dni później ...
Alessandro
Budzę się, czując na swoich ustach, tak dobrze znane mi wargi. Zanim otwieram oczy, przyciągam ciało brunetki do swojej piersi, mocno pogłębiając jej pieszczotę. I pomyśleć, że z własnej woli i głupoty z tego zrezygnowałem. Poranek spędzony z nią w moich ramionach, był wszystkim czego zawsze pragnąłem i nigdy nie liczyłem, że kiedykolwiek dostanę. Choć właśnie otwarłem oczy, czułem się tak, jakbym nadal spał i śnił. Zakładam pasmo jej miękkich włosów za ucho i nałogowo wpatruję się w jej mieniące się szczęściem oczy. Jest piękna. Nieuchwytna dla innych i klarowna dla mnie. Nauczyła mnie latać, a teraz każdego dnia uczyła, jak wzbić się jeszcze wyżej. Z nią przy boku żyłem trochę bardziej, śmiałem się nieco głośniej i kochałem najpotężniej. Z Tatum istniałem, a bez niej tylko upadałem.
- Musimy wstawać na śniadanie leniuchu - uśmiecha się, stykając nas nosami.
- Nie musimy - pośpiesznie składam kilka pocałunków na jej rozchylonych ustach
- Wczoraj mówiłeś, że masz dużo pracy .. - przypomina, lekko się ze mnie nabijając
- Dzisiaj mówię, że praca może zaczekać, a moja dziewczyna nie - przerzucam ciało Tatum przez swoje, po czym zawisam nad jej sylwetką
- Myślę, że ona również może zaczekać- marszczy swoje czoło i nos. Spoglądam na nią urażony, na co Tatum wybucha szczerym śmiechem.
- Nie znasz jej, jest bardzo niecierpliwa .. - całuję jej szyję
- Czyżby ? - Tatum powstrzymuję mnie swoimi dłońmi
Kiedy jej ręce uniemożliwiają moim ustom dostęp do jej ciała, do naszych uszu dociera głośny warkot silnika. Oboje spoglądamy w stronę okna, niestety z miejsca w którym się znajdujemy nie jesteśmy w stanie niczego dojrzeć. Kto śmiał nam teraz przerywać ? Prycham pod nosem, po czym niechętnie schodzę z ciała kobiety i kieruję się w stronę drzwi balkonowych. Odsuwam firankę i marszcząc swoje czoło wpatruję się w scenę odgrywającą się na podjeździe.
- Nie wierzę .. - mówię oniemiały. Następnie sięgam do klamki i otwieram drzwi.
- I jak Ci się podoba ? Z takim sprzętem nie będę mógł odpędzić się od kobiet
Lorenzo klepie dłonią swój nowy nabytek, jakim okazuje się być czarny Harley Davidson. Gnojek naciska na klakson, a ja mam ochotę przestrzelić mu opony, wziąć młotek i cały ten złom zniszczyć.
- C-co się ... - po chwili dołącza do mnie Tatum. Zawiązuje satynowy szlafrok wokół swojej tali i jeszcze bliżej podchodzi do barierki.
- Chcesz się ze mną pobujać szwagierko ?
Że co kurwa ? Przeskakuje wzrokiem między Tatum, a cholernie podnieconym Lorenzo i zastanawiam się co on miał w głowie, kiedy postanowił to kupić. Tatum nie odpowiada, a w mojej głowie włącza się lampka ostrzegawcza. Spoglądam na rozpromienioną i zarazem zdziwioną twarz swojej kobiety i szybko zanim zrobi to ona, odzywam się ja.
- Nie, nie chce ! krzyczę głośniej niż zakładałem - Widzę Cię za pięć minut na śniadaniu ! - odwracam się od jego osoby i szybko kieruję do garderoby.
CZYTASZ
Let it last / cz. 2 ✔️
RomantizmDruga część książki "Let it burn". Tym razem nic z tego co miało się wydarzyć, nie zostało zaplanowane. Tatum nie jest już tą samą poukładaną dziewczyną, a Alessandro nie jest już tak niezwyciężony. Przeszłość zbliża się do nich wielkimi krokami. T...