Próbuję powiedzieć 'żegnaj' i krztuszę się. Próbuje odejść i potykam się. I chociaż staram się to ukryć, jest jasne - Mój świat kruszy się kiedy nie ma Cię w pobliżu.
Tydzień później..
Tatum
Żegnam się z Madison, która spędziła w moim mieszkaniu kilka długich godzin i chociaż z całych sił zaprzeczała, jestem pewna, że chciała się upewnić, że nie rozsypię się w jej ramionach. Nie zrobiłam tego. Uśmiecham się pochmurnie i następnie gaszę światło w kuchni, zostawiając pasek ledów, znajdujących się pod ciągiem wiszących szafek. Nalewam gorącej herbaty do kubka i podchodzę do okna, zanurzając wargi w gorącej cieczy.
Wracam do początku.
Do dnia, kiedy siedziałam na parapecie mieszkania Emily z czekoladą w dłoniach. Do tego dnia, kiedy wpadła do do domu, wykończona pracą. Dnia, kiedy po raz pierwszy go spotkałam i kiedy ona jeszcze tu była.Tym razem młoda dziewczyna dokądś się śpieszy, jednak spowalnia ją wielka torba, którą trzyma w dłoni i rozwiązana sznurówka, którą szybko stara się upchnąć do buta. Z nieba pada lekki deszcz, który nie wymaga rozłożenia parasola. Poza tym, widok nie różni się niczym szczególnym od wczorajszego, może prócz czarnego samochodu, zaparkowanego po drugiej stronie ulicy, naprzeciw mojego okna. Zazwyczaj widywałam go po drugiej stronie. Przełykam głośno ślinę i odsuwam kubek od swoich ust, wpatrując się w dwuśladowiec. Staram się dostrzec postać, która z całą pewnością się w nim znajduje, kiedy mój telefon rozbrzmiewa.
Odchodzę od szyby, po to by przechwycić go z lady kuchennej i zamieram, kiedy na wyświetlaczu pojawia się imię Alessandro. Bije się z myślami czy odebrać, czy zignorować przychodzące połączenie. Tylko co jeśli coś się stało? Co jeśli mnie potrzebuję? Szybko, zanim przestanie dzwonić, przykładam aparat do ucha i przełykając gulę w gardle, pierwsza się odzywam.
- Czego chcesz? - Brzmię zimno, niedostępnie, kiedy odstawiam szklankę na wyspę i z sercem dudniącym w piersi, czekam na to, aż w końcu się odezwie.
- Miałem koszmarny dzień - odpowiada, brzmiąc na rozbitego. Przełykam łzy, z całych sił nie pozwalając im płynąć. Dlaczego jego głos wciąż tak na mnie działa? - Przyszedłem do domu i było jeszcze gorzej - dodaje, wzdychając z wyczerpania i jestem niemal pewna, że przeciera w tej chwili swoje czarne oczy.
- Nic mnie to nie obchodzi - kłamię, w głębi serca błagając go, by kontynuował. Żebym mogła jeszcze chwilę go posłuchać i w końcu zasnąć spokojnie.
- Nie zapytasz dlaczego? - brzmi spokojnie, choć jego głos jest cholernie zmęczony i wole się nie zastanawiać, co do tego doprowadziło.
- Nie.. - chcę kontynuować, jednak mi przerywa
- Bo nie było tam ciebie - odpowiada mimo mojego sprzeciwu, jak zawsze gdy coś sobie postanowi. Czuję jak ostrze wbija się w sam środek mojego serca.
- Teraz też nie ma mnie w domu, więc jeśli nie chciałeś ..
- Kłamiesz - szybko wchodzi mi w zdanie, a ja przytomnieje i wybałuszam swoje oczy, odwracając się w stronę okna. Jest tutaj. Powoli, ze strachem, którego nie rozumiem, odsuwam firankę. W tej samej chwili szyba czarnego pojazdu się odsuwa, a moim oczom ukazuje się postarzała o dziesiątki lat, twarz bruneta. Kolejny raz przełykam słone łzy. Dlaczego znów mi to robisz?
- Co...
- Nie wiem Tatum - wydaje się jakby znał każdą moją myśl, jeszcze dużo wcześniej, zanim zdążę ją wypowiedzieć - Potrzebowałem cię zobaczyć - wyznaje i odrywając wzrok od mojego okna, opiera głowę o wezgłowie fotela - Przekonać się, że wciąż jestem człowiekiem i .. - ucina
![](https://img.wattpad.com/cover/243989359-288-k829985.jpg)
CZYTASZ
Let it last / cz. 2 ✔️
عاطفيةDruga część książki "Let it burn". Tym razem nic z tego co miało się wydarzyć, nie zostało zaplanowane. Tatum nie jest już tą samą poukładaną dziewczyną, a Alessandro nie jest już tak niezwyciężony. Przeszłość zbliża się do nich wielkimi krokami. T...