Uwaga tutaj też scena intymna, oddzielona gwiazdkami. Możesz ją pominąć, nic nie stracisz.Mary obudziła się dość późno. Musiała być bardzo zmęczona. Okryła piersi prześcieradłem i podniosła się, a skrzatka pojawiła się obok niej.
- Dzień dobry, Pani Mary! Amnezja chce pani przynieść śniadanie!
- Cześć Amnezjo.. - uśmiechnęła się do skrzatki. - A co dobrego na śniadanie?
- Amnezja przygotuje wszystko co Pani chce!
- Dobrze, a powiesz mi co robi Severus? Jadł już?
- Pan Severus rozmawia z synem od wczesnych godzin porannych. Nie jedli.
- Oh, to zrób nam śniadanko, dobrze. Zaraz zejdę do jadalni. - mówi z uśmiechem a skrzatka pokiwała głową i zniknęła. Młodej kobiecie uśmiech nie schodził z twarzy jak szła pod prysznic. Zajrzała do szafy i dostrzegła to o czym myślała. Ubrała się szybciutko i zeszła na dół. Chciała, by Sev'owi opadła szczęka!
Severus siedział przy stole z synem, jak tylko skrzatka się pojawiła i oznajmiła, że Pani Mary poprosiła by zjeść śniadanie we trójkę. Pogodzili się, z czego był zadowolony. Nie miał nic do gejów, więc nie miał problemów z tym, by zaakceptować odmienność synka. Bał się o niego po prostu.
Spojrzał w stronę wejścia, kiedy weszła przez nie jego żona. Uniósł brew, bo była ubrana w szlafrok.- Cześć Severus'ie - szepcze i całuje go w policzek. - Ogoliłbyś się - szepcze z uśmiechem. - Cześć Matt - ucałowała chłopaka w czoło.
- Cześć moja macocho - śmieje się cicho. Mary uniosła brew, a po chwili się uśmiechnęła. - Widzę, że jesteś w dobrym humorze. Czyżby...?
- Nieee - uśmiechnęła się. - Coś w ten deseń. Ale pogadamy o tym kiedy indziej. Jestem głodna jak wilk - mówi i zabiera się za jedzonko, jak tylko pojawiło się na stole. Pochłonęła dość sporo, co potwierdzało, że mąż ją naprawdę wymęczył, po za tym nie dojadła kolacji dzień wcześniej, więc co zrobić? - Mamy jakieś plany na dziś? - spojrzała na czarnowłosego, a ten pokiwał głową.
- Moja rodzina wieczorem przybędzie - powiedział. - Muszę z nimi coś omówić ważnego, a ty jesteś moją żoną, dlatego zostajesz ze mną.
- Ah, taaak. Myślę, że pewien pan nietoperz z lochów nie będzie zadowolony z mojego nie bycia na jego lekcji eliksirów. Jest bardzo surowy, a to aż trzy godziny, poniedziałki są takie okropne. - oznajmiła i zrobiła dziubek, a Matt zaśmiał się pod nosem. - proszę się nie śmiać, to poważna sprawa jest! - prychnęła.
- Uważaj, bo wąż ukąsi, moja droga macocho. No nic, idę, miłego dnia wam życzę - uśmiecha się delikatnie i wstaje od stołu. - Ciesze się ojcze, że wszystko sobie wyjaśniliśmy. Do zobaczenia. - mówi i poszedł do kominka. Blondyna spojrzała na męża i oparła się łokciami na stole.
- Pogodziliście się tak? - mrunęła, a ten kiwnął głową. Dziewczyna rozpromieniła się i wstała. Oparła się biodrem o stół i wzięła jego dłoń. - Ciesze się ogromnie - mówi i kładzie ją na pasku od szlafroka. Severus zrozumiał to, jako, ze ma go rozwiązać, więc zrobił to. Oczy wypadły mu z orbit jak zobaczył na dziewczynie koronkowy stanik, koronkowe majteczki a na to piżamę, która prześwitywała. - chcesz rewanż? - zapytała, a ten nie zdążył jej złapać, bo ze śmiechem odbiegła. Pokazała paluszkiem, że ma ją gonić i pobiegła do sypialni śmiejąc się z górki w jego spodniach.
******************************
Sev złapał kobietę jak była już w sypialni. Złapał ją i przycisnął do siebie mocno. Czuł takie podniecenie, że nie wiedział co myśleć. Nie wiedział co może, a czego nie... Ona rozwiała jego wątpliwości i sama położyła jego dłonie na swoich biodrach i musnęła jego usta. - Dzisiaj ja się tobą zajmę - stanęła na palcach i szepnęła mu to do uszka. Pchnęła go na łóżeczko i usiadła mu na biodrach. Oparła ręce na jego klatce i musnęła jego usta. Uśmiechnęła się na myśl, że on nie wie jak z nią postępować, nie wie co może, a czego nie, co ją kręciło, bo to ona zaznaczała granice.- Mary... Nie chcę cię skrzywdzić, więc muszę wiedzieć jak daleko mogę...
- Ciii - szepnęła kładąc mu paluszek no ustach. - Ja się wszystkim zajmę. Obiecuję - mówi i zaczyna całować delikatnie jego podbródek. W sumie mama powiedziała jej ja obciągać, ale nie jak zacząć to wszystko. Postanowiła więc szybko, że zrobi mu kilka malinek i przejdzie do sedna, tak też uczyniła.
Całowała jego szyję i rozpinała jego pasek, co śmieszne Severus leżał jak kłoda, nie miał pojęcia, gdzie ma położyć ręce, ani czy ma coś mówić. Pośpieszyć? Nie miał pojęcia co ona dla niego zaplanowała.
Młoda kobieta zdenerwowała się na żelazny pas cnoty męża, bo nie mogła się dorwać do jego majtek. Była wdzięczna jak ten sam zajął się odpinaniem ich. Ona w tej chwili odpinała guziki jego koszuli i jak jej się udało ze wszystkimi, to przesunęła po jego klacie dłońmi i uśmiechnęła się. Pochyliła się i złapała w zęby jego sutek, ale ten złapał jej głowę i pokręcił swoją. Kobieta prychnęła i polizała kamyczek po czym odpuściła. Ściągnęła mu spodnie, razem z bokserkami i przygryzła wargę.- Naprawdę podniecony - mruknęła do siebie. Patrzyła na jego penisa i w końcu zdecydowała się go wziąć do ręki. Ten nie wiedząc czemu stwardniał od razu całkowicie. Przesunęła po nim dłonią, dotykała, by poznać.
- Mary, no nie dam rady. Dojdę zaraz od samego dotyku! - mruknął czarnowłosy, a ta uniosła głowę.
- To źle? - zapytała patrząc mu prosto w oczy. Ścisnęła dość mocno przyrodzenie, a mężczyzna się skrzywił.
- Mary, skarbie, mam wzwód dość długo, boli mnie i chciałbym mieć już wytrysk.
- Wytrysk? Dobrze, ale od rączki - mruczy cichutko i muska jego usteczka, zaczęła nią poruszać, najpierw wolno a potem przyśpieszyła. Czuła, że penis mocniej nabrzmiewa, ale nie spodziewała się, że w tej chwili chlupnie jej na twarz. - Severus'ie! To obrzydliwe! - krzyknęła i zacisnęła oczy, trąc je. Jak nasienie się tam dostało to nie daruje mu.
- Przepraszam - poczuła na twarzy chusteczkę. Naburmuszyła się, bo poczuła się źle z tym, że spuścił się jej na twarz. Nie pisnął słówkiem! - Proszę, nie przerywaj...
- Tak się nie robi Severus'ie Snape! - burknęła zła na niego. - Draniu. - dodała, a ten z największą delikatnością musnął jej wargi.
- Już nic nie masz, otwórz oczy. - poprosił, a ona to uczyniła. Patrzyła na niego, a ten miał twarz bez wyrazu. Nienawidziła tego, nie mogła go odczytać, nie wiedziała co myśli.
-Kładź się. Zrobię to co zaplanowałam. - warknęła i pchnęła go. Wzięła z szafki gumki smakowe i nałożyła jedną na jego penisa. Dalej był twardy, więc z wiązała włosy w koczka. Uklękła przed nim i westchnęła. Totalnie straciła ochotę na to wszystko przez jego akcje, ale obiecała, że będzie rewanż. Oczywiście już doszedł, czyli mogłaby skończyć, ale ona wiedziała, że każda by mu mogła strzepać. On sobie też.
Pochyliła się i polizała go po całej długości. Chciała zobaczyć jak smakuje gumka, trafił jej się smak truskawkowy, więc nie było źle. Złapała go w dłoń i zaczęła go muskać. Robiła to powoli bo zastanawiała się co ma potem zrobić. Zdecydowała się na szybką akcję, bo straciła ochotę na cokolwiek. Penis dalej był twardy, więc tylko przytrzymała go u podstawy, a językiem zaczęła manewrować na jego główce. Nie wierzyła w to co robi, ale chciała go zadowolić. Wsunęła go do ust i zassała się. Była tak skupiona, że nie słyszała, że jej mąż sapał cicho i zaciskał pięści na pościeli. Nie wiedział co ma myśleć, nie wiedział co robić. Cóż,jak ktoś mu już obciągał to osoba była doświadczona i nie bał się wpleść w jej włosy palców, pociągnąć i coś w ten deseń. Teraz się bał, że ją zniechęci, a nie chciał by to był ostatni raz ...- Mary, kurwa, dochodzę! - warknął a dziewczyna przez przypadek ugryzła go, ale zaraz potem się odsunęła jak szczytował. - Nie musiałaś gryźć. - warknął cicho i podniósł się do siadu. Zdjął gumkę z zawartością i wyczyścił zaklęciem penisa z jego resztek.
- Nie narzekaj. Przestraszyłam się. A ty co? Ciesz się, że w ogóle ci obciągnęłam. Chciałam skończyć po tym jak chlusnęłeś mi w twarz! - warknęła na niego i prycha. Wstała, ubrała szlafrok i wyszła z sypialni a on uderzył dłonią w czoło.
Przyznaj się. Nie pominęłeś rewanżu, co czytelniku?
CZYTASZ
Jak zdobyć serce nietoperza?
Teen FictionFF! Spojrzenie bez wyrazu, pokerowa twarz, nie modne ciuchy. Tak można określić tylko jedną osobę w całym Hogwarcie. Mimo tego, że to nietoperz z lochów on ma uczucia. Sam był przerażony tą myślą, przecież to jego uczennica! Nie ma prawa się...