17. Prezent Świąteczny

2K 119 16
                                    

Blondynka siedziała na swoim łóżku, wgapiała się niewidzącym wzrokiem w zdjęcie stojące na szafce przedstawiające jej kochaną rodzinę, rodzicieli i ją samą uśmiechających się szeroko. Jednak nie widziała tego na co patrzyła. Jej myśli dryfowały po mózgu nie potrafiąc się zebrać ich i poukładać. Jej przyjaciel siedzący obok nie odzywał się tylko glaskal jej ramię. Sam był pogrążony w myślach, co prawda rodzice jego przyjaciółki nie powiedzieli jej za kogo będzie wychodziła za mąż, ale zastanawiał się jak ona zareaguje na tę część. Westchnął ciężko. Nie miał pojęcia co robić, by poprawić jej humor. Bał się, ze jak usłyszy, że wiedział od początku to go znienawidzi.

- Wybacz Matt, ale się położę. Jestem zmeczona jak cholera - szepcze cichutko.

- Poradzisz sobie? - zapytał ją a ona przytaknęła i udała się do łazienki. Wykąpała, zmyła makijaż I przebrała w wygodne spodenki oraz koszulkę. Jej przyjaciela już nie było, prawdopodobnie poszedł do siebie. Położyła się do łóżeczka i nakryła kołdrą. Nie odpowiedziała, gdy ktoś zapukał. Wszedł bez zaproszenia, bez pozwolenia i usiadł obok niej. Odsłonił delikatnie jej oblicze i pogłaskał ją po głowie.

- Rodzice się o Ciebie martwią - szepnął do niej cicho Severus. Dziewczyna dotknęła jego dłoni i zsunęła ją na swój policzek i go w nią wtulała nic nie mówiąc. - Chcą to zrobić dla Twojego dobra - szepcze do niej.

- Próbują mnie zesfatać ze starszym facetem, doświadczonym, bogatym i zimnym;, wiem, ze ojciec wybrał sobie kogoś z pracy, a tam ma tylko takich ludzi. - mówi. - Nie chce Sev... Wolè już by Fred mnie przeleciał.

- Nie mów tak głupia - warknął i odkrył ją całkowicie. Przywarł do jej ust, a ona zrozpaczona zaczęła go oddawać uczepiając się jego koszuli.

- Severusie... Błagam, przekonaj ich bym nie musiała... Albo żebyś to był Ty. Z Tobą się dogadam, znasz mnie od małego - zaczęła szlochać wtulając się w niego gdy tylko pocałunek się zakończył. - B-będę twoją żoną, postaram się podporządkować! Naprawdę!

- Jesteś najbardziej nieposłuszną młodą damą jaką widziałem. Nie okłamiesz mnie - kciukiem pogłaskał jej wargę i przeleciał wzrokiem po jej ciele. Nie miała stanika, więc jej skutki były widoczne, a także były twarde bo było jej zimno. Miała na sobie naprawdę krótkie spodenki. Czarnowłosy nie da rady się powstrzymać. Ta dziewczyna musi zostać jego żoną. Musi być jego.

- Proszę - szepnęła i złapała jego dłoń kładąc sobie na klatce piersiowej. - Będziesz mógł robić z moim ciałem co tylko chcesz - szepnęła i stęknęła, gdy Mistrz Eliksirów zacisnął dłoń na jej piersi. Wstał zaraz potem, naprawdę wściekły na siebie, ze nie potrafił się powstrzymać.

- Jesteś damą, nie dziwką, że będziesz mnie przekonywać ciałem, Mery - warknął na nią i czym prędzej wyszedł, a dziewczyna znowu pogrążyła się w rozpaczy.

***
Severus usiadł ciężko na łóżku w sypialni mu przydzielonej. Złapał paczkę, był to jego prezent od Mery. Rozwinął papier i aż uniósł brwi z kącikiem ust w górze. Mógł się spodziewać, że ta nieposłuszna dziewucha zrobi coś takiego. Wyjął z paczki tabliczkę z napisem " Komnata Śmierci Nietoperza" zaśmiał się pod nosem i wyjął album. Otworzył go i spojrzał na pierwsze zdjęcie. Na nim znajdował sie on i dwa niemowlaki. Jego przerażona mina, gdy je trzymał była doprawdy śmieszna. Oglądał każde, czasem się krzywiąc, a czasem uśmiechając. Nie cały album był zapełniony, tylko połowa. Na jednym miejscu zamiast zdjęcia była kartką z napisem " Zajrzył na tył", zrobił to niezwłocznie. Kolejna kartka. " Tej części Mary nie widziała i lepiej by nigdy nie zobaczyła, bo mnie zje. Matt." Do oprawy albumu była doczepiona kieszonka. Severus wyjął Z niej dość sporą ilość zdjęć i aż stwardniał, gdy tylko zobaczył pierwsze. Przebierająca się Mary.

- Skąd mój syn ma takie zdjęcia? - zapytał sam siebie, ale oglądał dalej. Naga dziewczyna, w samej bieliźnie, pod prysznicem, wypinająca się... Matko czarnowłosy myślał, ze eksploduje mu penis. Te zdjęcia były takie gorące. - Mary... I masturbacja? - zachłysnął się powietrzem, bo akurat to było zaczarowane zdjęcie. Reszta to była zwykła. To akurat było jak film. - Boże! Snape, Ty jebany zboku! - wrzucił zdjęcia do kufra, matko, ale się podniecił! - Zabije Matta. Zrobil to specjalnie!



Pamiętajmy o komentarzach, one są ważne i dodają weny! No dalej skarby! Chce rozprawkę!

Jak zdobyć serce nietoperza?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz