Zgoda

1.3K 58 4
                                    

                           

Dwa dni później podczas śniadania do Wielkiej Sali wszedł Severus. Zmierzał powolnym krokiem do stolika Ślizgonów.
Podszedł to zielonookiej dziewczyny:

- Panno Wenter - powiedział z powagą.

- Tak? - natychmiast wstała od stołu.

- Jutro o dziewiątej rano możesz przyjść do mojej sali napisać test.

- Naprawdę? - oczy Vee rozszerzyły się szoku.

- Powiedziałem niewyraźnie?

- Nie, oczywiście obiecuję, że się zjawie na czas - u dziewczyny momentalnie pojawił się uśmiech na twarzy. Nie wiedziała co skłoniło Snapea do zmiany zdania, ale nie chciała sobie zaprzątać tym głowy najważniejsze było to, aby zaliczyć egzamin.

Kolejnego dnia Ślizgonka punktualnie zjawiła się w sali nauczyciela. Rozpoczął się test, dziewczyna znała odpowiedź na każde pytanie. Snape był zaskoczony tak ogromną wiedzą nastolatki.

- No pięknie, zaliczone celująco - zakomunikował.

- Bardzo dziękuję, do widzenia - uśmiechnęła się, po czym wyszła na korytarz .

- Witaj - zza swoich pleców usłyszała znajomy głos.

- Draco? - odwróciła się w jego stronę.

- I jak test? - zapytał.

- Zdałam bezbłędnie, ale dalej dziwi mnie, że Snape pozwolił mi go zaliczyć - założyła kosmyk włosów za ucho.

- Chcesz wiedzieć czemu to zrobił?

- No tak, powiedz - bardzo ją to ciekawiło.

- Tego dnia gdy się na niego spoźniłaś poszedłem do Severusa i wyjaśniłem mu wszystko. Udało mi się go wybłagać byś miała możliwość zaliczenia testu - uśmiechnął się, widząc dziewczynę szczęśliwą.

- Draco, dziękuję - powiedziała zaskoczona. Nie spodziewała się tego po nim.

- Czy to znaczy... - zaczął, lecz zaraz mu przerwała.

- Nie tak szybko, jestem ci wdzięczna, ale jeszcze ci nie wybaczyłam.

- Jeszcze? Czyli jest na to szansa - nie mógł oderwać wzroku jej dużych, zielonych tęczówek.

- Jakaś jest - uśmiechnęła się.
- Teraz muszę już iść, cześć.

- Cześć - chłopak od razu się rozchmurzył.

Draco cieszył się, że miał jakąś szansę na odbudowanie relacji z Vee. Nagle do głowy wpadł mu pewien pomysł.

Sobotniego popołudnia Vee spędzała czas z Hermioną w bibliotece, ucząc się do egzaminu z transmutacji, który miał się odbyć już za kilka dni. Nauka szła gładko do pewnego momentu.
Nagle do biblioteki weszło dwóch bliźniaków. Któż to mógł być?
Oczywiście, że Fred i George Weasley.
Podeszli do dziewczyn i rzekli:

- Witajcie!

- Hej chłopaki...o wy pewnie się nie znacie, Vee to jest Fred a to George - Granger odłożyła książkę na stolik.

- Miło mi was poznać - odparła Vee.

- Nam również - powiedzieli chórem.

- Chcecie coś od nas, bo jesteśmy trochę zajęte? - Gryfonka nie lubiła jak ktoś przeszkadzał jej w nauce.

Wtedy jeden z nich wyjał z torby pluszowego węża, którego kilka dni temu podarował jej Draco.

- Chyba to zgubilaś - podał jej maskotkę.

Ślizgoni potrafią kochać [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz