Rozdział 35

4.8K 212 27
                                    

,,Łazienka"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

,,Łazienka"

-Rebekah... - Hermiona przysunęła się do mnie dając mi znak, żebym zrobiła to samo.

-O chodzi? - zapytałam z zdezorietowaną miną przybliżając się do niej.

-Muszę ci coś powiedzieć, ale zaraz będzie tu Harry z Ron'em, więc skup się. - poprosiła mnie, a ja pokiwałam głową na znak, że ją zrozumiałam.

-Chodzi o to, że Dumbledore prosił Harr'ego, żeby jakby no wiesz zaprzyjaźnił się z profesorem Slughorn'em. - zaczęła szybko. - Dlatego Harry ostatnio za nim tak latał i bez zastanowinia zgodził się dołączyć do Klubu Ślimaka. - wyjaśniła. - Dumbledore pokazał dla Harr'ego wsponienia profesora Slughorna. - kontynuowała. - Tom Riddle także należał do Klubu Ślimaka i pytał Horacego prawdopodobnie o nazwę tych rzeczy, których Harry szuka z dyrektorem lecz zdeformował te wspomnienie i nie słychać tego słowa, a Harry próbuje teraz wyciągnąć te wspomnienie od Horacego - dokończyła Hermiona.

-Dziękuję, że mi o tym mówisz. - uśmiechnęłam się serdecznie kiedy dotarły do mnie już wszystkie słowa brunetki.

-No co ty. - uśmiechneła się. - Nie ma sprawy. - ozajmniła. - Mimo tego wszystkiego uważam, że powinnaś widzieć. - przyznła. - Wiesz jacy oni są... - wypuściła głośno powietrze i spojrzała w stronę drzwi. - Idą tu, ale nie odwracaj się. - przestrzegła mnie, a ja zabrałam się za jedzenie mojego obiadu.

Kiedy Harry i Ron znaleźli się przy nas usiedli do stołu bez żadnego słowa.

Trwała niezręczna cisza, a ja starałam się zjeść posiłek jak najszybciej.

-Harry to Katie. - szepnęła Hermiona, a Gryfon spojrzał na nią zdezorientowany. - Katie Bell. - szepnęła głośniej, a Harry spojrzał w stronę, w którą patrzyła Gryfonka po czym wstał i ruszył za Katie.

-To ona dopiero wyszła ze szpitala? - otworzyłam szerzej oczy wlepiając w nią wzrok.

-Na to wygląda. - wyjaśniła Hermiona.

-Ten urok musiał być mocny. - stwierdzałam i spojrzałam na Draco wchodzącego do Wielkiej Sali.

Uśmiechnęłam się na jego widok mimo, że przy nich nie powinnam.

Blondyn spojrzał przerażony na Harre'ego i Katie, a dziewczyna wychyliła się z za pleców Harr'ego spoglądając na Draco po czym Harry odwrócił się w jego stronę.

Ślizgon rozluźnił krawat i szybko wyszedł z Wielkiej Sali rzucając mi przepraszające spojrzenie.

Natychmiast wstałam od stołu i pobiegałam za nim.

Powoli traciłam go z pola widzenia, więc przyspieszyłam tempo.

Draco wszedł do łazienki na siódmym piętrze, a ja za nim. Kiedy zauważyłam, że stoi przy umywalce i ściąga swój sweter zatrzymałam się.

𝐘𝐨𝐮'𝐫𝐞 𝐦𝐲 𝐫𝐞𝐚𝐬𝐨𝐧 𝐭𝐨 𝐥𝐢𝐟𝐞 (𝟏𝟖+) | 𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz