,,Łazienka"
-Rebekah... - Hermiona przysunęła się do mnie dając mi znak, żebym zrobiła to samo.
-O chodzi? - zapytałam z zdezorietowaną miną przybliżając się do niej.
-Muszę ci coś powiedzieć, ale zaraz będzie tu Harry z Ron'em, więc skup się. - poprosiła mnie, a ja pokiwałam głową na znak, że ją zrozumiałam.
-Chodzi o to, że Dumbledore prosił Harr'ego, żeby jakby no wiesz zaprzyjaźnił się z profesorem Slughorn'em. - zaczęła szybko. - Dlatego Harry ostatnio za nim tak latał i bez zastanowinia zgodził się dołączyć do Klubu Ślimaka. - wyjaśniła. - Dumbledore pokazał dla Harr'ego wsponienia profesora Slughorna. - kontynuowała. - Tom Riddle także należał do Klubu Ślimaka i pytał Horacego prawdopodobnie o nazwę tych rzeczy, których Harry szuka z dyrektorem lecz zdeformował te wspomnienie i nie słychać tego słowa, a Harry próbuje teraz wyciągnąć te wspomnienie od Horacego - dokończyła Hermiona.
-Dziękuję, że mi o tym mówisz. - uśmiechnęłam się serdecznie kiedy dotarły do mnie już wszystkie słowa brunetki.
-No co ty. - uśmiechneła się. - Nie ma sprawy. - ozajmniła. - Mimo tego wszystkiego uważam, że powinnaś widzieć. - przyznła. - Wiesz jacy oni są... - wypuściła głośno powietrze i spojrzała w stronę drzwi. - Idą tu, ale nie odwracaj się. - przestrzegła mnie, a ja zabrałam się za jedzenie mojego obiadu.
Kiedy Harry i Ron znaleźli się przy nas usiedli do stołu bez żadnego słowa.
Trwała niezręczna cisza, a ja starałam się zjeść posiłek jak najszybciej.
-Harry to Katie. - szepnęła Hermiona, a Gryfon spojrzał na nią zdezorientowany. - Katie Bell. - szepnęła głośniej, a Harry spojrzał w stronę, w którą patrzyła Gryfonka po czym wstał i ruszył za Katie.
-To ona dopiero wyszła ze szpitala? - otworzyłam szerzej oczy wlepiając w nią wzrok.
-Na to wygląda. - wyjaśniła Hermiona.
-Ten urok musiał być mocny. - stwierdzałam i spojrzałam na Draco wchodzącego do Wielkiej Sali.
Uśmiechnęłam się na jego widok mimo, że przy nich nie powinnam.
Blondyn spojrzał przerażony na Harre'ego i Katie, a dziewczyna wychyliła się z za pleców Harr'ego spoglądając na Draco po czym Harry odwrócił się w jego stronę.
Ślizgon rozluźnił krawat i szybko wyszedł z Wielkiej Sali rzucając mi przepraszające spojrzenie.
Natychmiast wstałam od stołu i pobiegałam za nim.
Powoli traciłam go z pola widzenia, więc przyspieszyłam tempo.
Draco wszedł do łazienki na siódmym piętrze, a ja za nim. Kiedy zauważyłam, że stoi przy umywalce i ściąga swój sweter zatrzymałam się.
CZYTASZ
𝐘𝐨𝐮'𝐫𝐞 𝐦𝐲 𝐫𝐞𝐚𝐬𝐨𝐧 𝐭𝐨 𝐥𝐢𝐟𝐞 (𝟏𝟖+) | 𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲 ✔
Fanfiction,,Kocham Cię i nie ma rzeczy, przez którą mogłabym cię znienawidzić." • Wydawałoby się, że nienawiści Rebekah'y Chamberlain i Dracona Lucius'a Malfoy'a nie jest w stanie nic zniszczyć, a jednak nawet najszczersza nienawiść może zamienić się w prawdz...