Rozdział 55

3.5K 194 117
                                    

,,Strach"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

,,Strach"

Przeteleportowałam się z Belatrix ponownie do szkoły.

-No tak Gryfonka. - zaśmiała się kiedy byłyśmy pod pokojem wspólnym mojego domu. - Gdyby to nie był ostatni rok zostałabyś przeniesiona do Slytherin'u. - dokończyła i już po chwili jej nie było.

Pokręciłam głową i prychnęłam na jej głupotę wchodząc już po schodach do mojego dormitorium. To Tiara Przydziału mnie tu wybrała i jestem tu dlatego, że tu pasuję. Wiem, że nie byłby to żaden problem, żeby mnie teraz przenieść, ale jednak byłoby to dziwne.

Miałam teraz niestety większe zmartwienia, a mianowicie nowy tatuaż na moim lewym przedramieniu. Nie mogę powiedzieć o tym nikomu. Moi przyjaciele znienawidzą mnie za to szczególnie jak dowiedzą się przez co, a raczej przez kogo to zrobiłam.

To nie tak, że nie chciałam im powiedzieć, bo chciałam. Nie mogłam ich okłamywać, ale nie miałam innego wyjścia. Byłam po ich stronie mimo tego co mam na ręce, ale powiedzenie im o tym mogłoby wywołać za duże zamieszanie, a teraz powinniśmy być ze sobą jak najbliżej.

Będę musiała uważać na to, żeby moje lewe przedramię cały czas było zakryte. Zresztą skoro dla Draco udawało się to ukrywać tyle czasu to czemu mi ma się nie udać? Może zapytam go o jakieś zaklęcia no to?

Nie to nie byłby najlepszy pomysł.

Zaśmiałam się pod nosem i weszłam do mojego dormitorium, w którym oprócz Ginny byli również Luna, Neville i Tony... Przerażony wzrok wszystkich został skierowany na mnie, a ja starałam się zachowywać jak najbardziej normalnie.

-Złapali ich! - krzyknęła Ginny ze łzami w oczach.

-Kiedy? - zapytałam przełykając głośno ślinę.

-Nie wiem przed chwilą. - Ginny złapała się za głowę chodząc po pokoju w tą i z powrotem. - Neville przyszedł z tym dosłownie minutę przed tobą. - wyznała.

-Wezwali Malfoy'a, żeby sprawdził czy Harry to na pewno Harry. Ponoć coś stało się z jego twarzą. - wyjaśnił, a moje serce zaczęło bić szybciej na wspomnienie o Draco.

W tej chwili żałowałam jeszcze bardziej, że ostatnio tak go potraktowałam. Nie wiedziałam czy nie będzie chciał teraz się zemścić za to, ale miałam jednak nadzieję, że nie zrobi tego.

-Voldemort na pewno wkurzył się za to, że kolejny z Horkruksów został zniszczony. - Ginny załamana usiadła na swoim łóżku zanurzając głowę w swoich dłoniach.

-Jaki Horkruks? - zapytałam kręcąc głową.

-Znalazłem i zniszczyłem Czarkę Helgi Hufflepuff. - wyjaśnił Tony, a ja zrozumiałam co teraz trzeba zrobić.

𝐘𝐨𝐮'𝐫𝐞 𝐦𝐲 𝐫𝐞𝐚𝐬𝐨𝐧 𝐭𝐨 𝐥𝐢𝐟𝐞 (𝟏𝟖+) | 𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz