Rozdział 32

5.2K 218 61
                                    

,,Szatnia"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

,,Szatnia"

-Kurwa... - przegryzł dolną wargę i popchnął mnie na ścianę, a ja zaśmiałam się.

Rozpiął zamek mojej kurtki i ściągnął ją ze mnie, a następnie pozbył się mojego swetra.

-Ile ty tego na siebie założyłaś? - zapytał kiedy zauważył, że pod swetrem znajdują się kolejne warstwy ubrań.

-Zimno jest... - zaśmiałam się, a on wbił się szybko i agresywnie w moje usta, a następnie chwycił moją zmarzniętą twarz tym razem w swoje ciepłe, duże ręce.

Ja natomiast wplotłam swoje w jego mokre włosy przyciągając go bardziej do siebie.

Kiedy zostałam w samej bieliźnie Draco rozpiął swoje spodnie i zsunął je lekko z siebie. Przejechał delikatnie swoją ręką od mojej twarzy po biodra, a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.

Zsunął swoje bokserki, a następnie przesunął na bok moje majtki.

Chwycił mocno moje pośladki, a ja jęknęłam. Uniósł mnie do góry przyciskając mocniej do ściany i wszedł we mnie.

Przeniósł jedną rękę na moje biodra trzymając mnie mocno i stabilnie.

Jego ruchy były szybkie i agresywne. Głośno jęczałam przez dawkę bólu i przyjemności, którą mi zapewniał.

Przeniosłam swoje ręce na jego plecy i zaczęłam wbijać w nie moje paznokcie. Draco przechylił na bok moją głowę i zaczął zasysać moją skórę zostawiając na niej mokre i sine ślady przez co moje jęki jeszcze bardziej się nasiliły.

Przypominając sobie, że jesteśmy w szatni zakryłam usta dłonią.

-Przestań... - blondyn wydusił z siebie i zabrał moją rękę z ust.

-Draco, ale może nas ktoś usłyszeć. - powiedziałam cała zdyszana.

-Nie obchodzi mnie to. - zaczął mocniej zasysać moją szyję, a ja ciężko dyszałam o co prawdopodobnie mu chodziło. - Jestem blisko... - wypuścił głośno powietrze, a mnie jego słowa jeszcze bardziej podnieciły.

-Draco ktoś wszedł do szatni... - starałam się odepchnąć go od siebie kiedy usłyszałam zamykanie się drzwi, ale on nie zwracał na mnie uwagi.

-O czym ty mówisz? - zapytał nie przestając wykonywać swoich ruchów.

-Tu je zostawiłem... - usłyszałam czyiś głos, a Draco w jednej chwili oderwał się ode mnie.

Spojrzeliśmy na siebie przerażonym wzrokiem i zaczęliśmy ubierać się w pośpiechu.

-Ooo przerwałem w zabawie dla Malfoy'a i jego dziewczyny. - moim oczom ukazał się brunet w szacie Slytherin'u zabierający strój quidich'a z ławki.

𝐘𝐨𝐮'𝐫𝐞 𝐦𝐲 𝐫𝐞𝐚𝐬𝐨𝐧 𝐭𝐨 𝐥𝐢𝐟𝐞 (𝟏𝟖+) | 𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz