Rozdział 48

3.6K 202 78
                                    

,,Nowe zasady"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

,,Nowe zasady"

-Roy zostaw ją! - usłyszałam głos Draco i natychmiast na niego spojrzałam.

-A to niby dlaczego? - Tony prychnął pod nosem zwracając się do blondyna.

-Bo nie jest twoją dziewczyną. - zakpił i ruszył w naszą stronę.

-Twoją też nie Malfoy! - krzyknął i zabrał dłoń z mojego policzka.

-Kiedyś jeszcze dokończymy tą rozmowę, ale teraz muszę zabrać Pannę Chamberlain do profesora Snape'a. - Draco chwycił szybko mój nadgarstek i pociągnął za sobą.

-Kurwa Malfoy puszczaj ją! - Tony ruszył za nami.

Draco zatrzymał się, a ja razem z nim. Blondyn odwrócił się w stronę chłopaka i wycelował w niego różdżkę.

-Nie mam teraz czasu na przepychanki z tobą Roy. Imperius. - rzucił w niego zaklęciem, a ja otworzyłam szerzej oczy.

To wszystko działo się tak szybko.

-A teraz idź do swojego pokoju i zapomnij o wszystkim. - zwrócił się do Puchona, który już po chwili zniknął mi z oczy. - Draco ponownie odwrócił się w moją stronę, a na jego twarzy malował się uśmiech.

-Malfoy co to kurwa miało być?! - krzyknęłam.

-Już mówiłem, że nie mam czasu na przepychanki z nim. - pokręcił głową.

-Ale to jest zaklęcie niewybaczalne i nie można.... - nie dokończyłam uświadamiając sobie co chciałam powiedzieć.

-Nie można go używać? Skarbie uwierz mi, że już można. - zaśmiał się gorzko.

Te słowa naprawdę mnie dobiły. Myślałam, że rok temu zmienił się i, że nie będzie już takim chujem, a jednak myliłam się, bo stał się jeszcze gorszy.

-Jak już wszystko wiesz to idziemy do Snape'a. - stwierdził i ponownie chciał mnie pociągnąć za sobą, ale ja mu to uniemożliwiłam.

-Myślisz, że po tym jak wymazywał mi pamięć pójdę do niego?! - patrzyłam na niego coraz bardziej podirytowana.

Pewność Draco w jednej chwili ulotniła się, a jego uśmiech zmienił się na minę pełną przerażenia.

-A ty o wszystkim wiedziałeś! - krzyknęłam i już chciałam odejść, ale on chwycił moje przedramię i popchnął mnie na mury zamku.

-Skoro nie chcesz iść to ja ci powiem to co miał powiedzieć Snape, jednak wiedz, że nie będzie zadowolony. - wyjaśnił opierając swoje dłonie przy mojej głowie. - Od teraz ja rządzę wszystkimi prefektami, a reszta z was ma ten sam stopień. - przejechał językiem po swoich zębach i uśmiechnął się szeroko.

-Super. A teraz mogę już iść? - musiałam jak najszybciej uciec od niego, nasze ciała stykały się przez co moje ciało zaczęło drżeć, a spokój uciekał.

𝐘𝐨𝐮'𝐫𝐞 𝐦𝐲 𝐫𝐞𝐚𝐬𝐨𝐧 𝐭𝐨 𝐥𝐢𝐟𝐞 (𝟏𝟖+) | 𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲 ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz