Strona Harrego
Nie wiem czemu od dzisiejszego dnia zaczęła podobać mi się Hermiona. Wydaje mi się że w miarę dobrze się dogadujemy. CO JA GADAM, Hermiona mi się nie podoba, nie nie nie. Kocham ją jedynie jako siostra. Za dużo się dzisiaj wydarzyło... Lepiej będzie jak pójdę spać, bo zaraz zwariuje. Nie mam nawet komu się wygadać bo Ron znikną gdzieś z Lavender. Z nim to można zwariować.
Rano
Strona Hermiony
Obudziłam się rano, około 7. Szybko wstałam z łóżka umyłam twarz i przebrałam się. Nie chciało mi się malować. Mam dzisiaj pierwsze eliksiry, w tym roku eliksirów uczyć będzie profesor Horacy Slughorn. W sumie to się cieszę bo wreszcie będziemy mieć spokój od Snape. Połowiczny spokój ponieważ w tym roku uczy obrony przed czarną magią. Ale lepsze to niż nic. o 7.20 około zeszłam na śniadanie. Rozejrzałam się po wielkiej sali by obok kogoś usiąść. Nie rozpoznałam żadnej znajomej mi twarzy, więc postanowiłam usiąść na początku. Siedziałam sama, dopóki nie zauważyłam zbliżającego się do mnie Rona z Harrym. W sumie to się ucieszyłam, bo nudno było mi siedzieć tak samej.
Strona Harrego
Obudziłem się o 7.13 ( jaka dokładność XDDD). Zauważyłem że Ron dalej śpi, postanowiłem że go obudzę.
HP: Ron wstawaj
RW: Już zaraz
HP: Rób co chcesz, ale nie sądzę że chcesz spóźnić się na śniadanie.
RW: ŚNIADANIE? JUŻ LECE
Ubrałem się i wraz z Ronem poszliśmy do wielkiej sali na śniadanie. Zauważyliśmy Hermione która sama siedzi, usiedliśmy obok niej.
HP: o hej
HG: hejka
Porozmawialiśmy trochę i udaliśmy się na lekcje. Byłem ciekawy jak eliksiry będą wyglądać z Slughornem. Usiadłem obok Hermiony, bo Ron odrazu jak zobaczył Lavender to do niej podbiegł. Ta cała Lavender trochę mnie irytuje, ale mniejsza. Myślenie przerwał mi głos profesora.
( HS- Horacy Slughorn)
HS: Witam na dzisiejszej lekcji, dzisiaj będziemy robić wywar żywej śmierci, dobierzcie się w pary.
Odwróciłem się w stronę Hermiony i powiedziałem " Hermiona ?" na co odpowiedziała " tak robimy razem" zaśmialiśmy się. Podszedłem pod szafke by znaleść jakiś podręcznik. Wziąłem pierwszy lepszy. Zabraliśmy się za robotę, poszło wmiare łatwo, nawet udało skończyć się nam jako pierwszym. Slughorn do nas podszedł i wrzucił listka klonu.
HS: Na brodę Merlina! Idealny!
Uśmiechnąłem się do Hermiony a ona do mnie. Po skończeniu eliksirów poszedłem na resztę lekcji. Dzień miną w miarę spokojnie. Po wyjściu z sali od Transmutacji podleciała do mnie Hermiona.
Strona Hermiony
Wyszłam z sali od Historii Magii. Nagle ktoś krzykną " i jak ci jest z Harrym" i zaczą się śmiać, następnie pokazał ręką na proroka codziennego w której byłam z Harrym na okładce. Odrazu przypomniał mi się wczorajszy dzień, wtedy zrozumiałam że to co widziałam nie było zwykłym snem. Wyrwałam proroka z rąk chyba Cho, nie wiem dokładnie kto to był. I podbiegłam pod sale od transmutacji bo godzine temu Harry mówił że teraz to ma. Zauważyłam że wychodzi z klasy, podleciałam do niego szybciej. i zacząłam rozmowe.
HG: Harry stój, musze ci coś pokazać
HP: tak?
Pokazałam mu proroka.
Strona Harrego
Miałem już iść aż nagle usłyszałem krzyczącą Hermione " Harry stój, musze ci coś pokazać" odwróciłem się i odpowiedziałem "tak?" . Nagle Hermiona pokazała mi proroka, w której na okładce było zdjęcie moje i jej z pociągu na którym śpimy " przytulni" razem. Spojrzałem na nią z zdziwieniem, na co ona odpowiedziała tym samym wzrokiem.
HP: I co my mamy teraz robić
HG: nic, nic nie możemy zrobić, już i tak to poszło w świat. Ale jest plus jestem 1 raz na jakiejś gazecie.
Powiedziała i zaczeliśmy się śmiać. Zbliżyliśmy się do siebie i pocałowaliśmy się.
Hej dzisiaj trch cringe rozdział ( 607 słów), sorunia za jakieś błędy ale nie jestem zadobra z ortografii.
CZYTASZ
zakazana miłość / Harry i Hermiona
Fantasy( nie zrażajcie się 1 rozdziałem pls XD)Harry, Ron i Hermiona wracają do Hogwartu, zaczynają 6 rok. Jednak coś się zmienia. Harry i Hermiona zaczynaj cos do siebie czuć. Teraz pytnie jak to się rozwinie?