13 pocałunek?

741 29 73
                                    

Przez cały tydzień nic ciekawego się nie działo, Hari Pota i Dżermiona rozmawiali ze sobą ale po za tym ciekawego nic się nie działo. Dopóki nie nastał weekend.


*Sobota*


Strona Hermiony


Dzisiaj ma być jakaś impreza, będzie podobno cały gryffindor.  Zapytam się Harrego czy idzie, jeśli on tak to ja też. Nie chcę mi się tam samej siedzieć, może gdzieś go dzisiaj złapie i zapytam. Jest 9.40, przed chwilą wstałam, muszę się ubrać. Ubrałam czarne dżinsy, czarną bluzkę na ramiączka i rozpinaną koszule w czerwoną kratkę. Zeszłam do wielkiej sali coś zjeść, zauważyłam Harrego, usiadłam obok niego.


HG: Hejka

HP: O hej

HG: Słyszałeś że dzisiaj ma być jakaś impreza

HP: Tak i właśnie chciałem się spytać ciebie czy idziesz?

HG: Miałam spytać o to samo, bo nie chce sama tam iść.

HP: To jak, idziemy?

HG: Możemy pójść

HP: To uzgodnione, a tak w ogóle o której ta impreza będzie?

HG: Z tego co mi Ginny mówiła to o 20 ma się zacząć 

HP: No to mamy jeszcze cały dzień wolny.

HG: Masz coś zaplanowane na dzisiaj że będziesz robić?

HP: W sumie to nie 

HG: To co powtarzamy to samo co tydzień temu?

HP: Można powtórzyć

HG: Mam pomysł, tym razem chodźmy do hogsmead bo przecież jest weekend i można tam wchodzić.

HP: Dobry pomysł, to chodźmy tam po śniadaniu 


Rozmawiałam dalej z Harrym i jadłam TOSTA Z SEREM. Kiedy razem zjedliśmy tak jak się umówiliśmy, poszliśmy do hogsmead na piwo kremowe. Pochodziliśmy trochę po wiosce i wróciliśmy do hogwartu. Jak wróciliśmy była 16, posiedzieliśmy trochę w bibliotece. Gdy nastała 19 postanowiliśmy się rozstać, między innymi dlatego że chciałam się ogarnąć. Umówiliśmy się na 19.40 pod biblioteką.  Wleciałam szybko do dormitorium i przebrałam się, nałożyłam czarne rurki ( rururururki )do których pasek , białą bluzkę i moje kochane białe trampki, taki zwykły outfit. Nie chciało mi się jakoś mocno malować, więc nałożyłam tylko tusz do rzęs i przeźroczysty błyszczyk.  Za nim się obejrzałam była 19.38, poleciałam szybko pod bibliotekę gdzie zobaczyłam Harrego, wpadłam na niego bo tak szybko biegłam.


HP: Prawie byś się wywaliła - powiedział śmiejąc się

HG: i prawie  bym się spóźniła

HP: Ładnie wyglądasz

HG: Dzięki


Złapaliśmy się za ręce , i szliśmy w stronę pokoju wspólnego. Widziałam że za nami idzie Cho Chang z jej " Gangiem" ( Normalnie gengsta w hogwarcie ), słyszałam że coś szepczą. Tak średnio chcę ją widzieć w takim momencie. Zbliżając się do pokoju wspólnego było słychać muzyke ( Chińskie kolędy ) , Wchodząc tam prawie ogłuchłam, było pełno ludzi, a co dziwne dużo ludzi z innych domów. To trochę dziwne bo podobno osoby z innych domów nie mogą wchodzić do pokoju wspólnego innego domu, ale mniejsza.  Prawię każdy tańczył, nagle podeszła do mnie i Harrego Luna, z pytaniem czy gramy w butelke, zgodziliśmy. Graliśmy z Ronem, Lavender, Ginny, Luną, Dean, Seamus, Nevill a co najgorsze i to co mnie najbardziej zdziwiło to Draco, Pansy, Goyle i Crabbe . Luna zakręciła butelką, wypadło na Ginny.

( tu nie trzeba już raczej wyjaśniać tylko przypomnieć czy coś XD np. LL- Luna Lovegood VC- Vincent Crabb)


LL: Pytanie czy wyzwanie?

GW: Emm.. Wyzwanie


Luna podała Ginny szklankę w której byly karteczki w wyzwaniami. 


LL: Losuj


Ginny wzieła 1 lepszą karteczkę i zaczęła czytać.


GW: " połuż się na ziemi i przemieszczaj się jak wąż " no chyba was coś boli.


Wszyscy zaczęli się śmiać ( nawet ja pisząc te wyzwanie XDDD). Nagle Ginny zamieniła się w Nagini ( lol ). Później zakręciła butelką, tym razem padło na Lavender


LB: Ja biorę wyzwanie 


Wzięła kubek i zaczęła losować


LB: " Zamień się ubraniami z osobą siedzącą  z twojej lewej strony" 


Była to znowu Ginny


GW: Was chyba coś naprawdę boli 

RW: Nie gadaj zbędnie i idź się przebrać.


Dziewczyny poszły do łazienki i się przebrały. Jak wróciły Lavender zakręciła butelką, tym razem wypadło... na mnie 


LL: Pytanie czy wyzwanie?

HG: Jak wszyscy to i ja, wyzwanie 


Wzięłam kubek i wylosowałam karteczkę.


HG: " pocałuj osobę z prawej strony "


Chwilowo mnie zatkało, odwróciłam się w prawo, na szczęście był to Harry. 


DM: Nic nowego

GW: Ale jak to nic nowego?

DM: Myślicie że nie wiedziałem jak się liżą i przytulają na wieży astronomicznej.   


Wszyscy ucichli, odwróciłam głowę do Harrego. Złapałam go za rękę i pociągnęłam, wstaliśmy i wyszliśmy z pokoju wspólnego.


HEHEH ALE WAM ZAGADKE ZROBIŁAM CO DALEJ, a kolejny rozdział będzie dopiero jutro lub po jutrze. 





zakazana miłość / Harry i HermionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz