12 przytulas

687 28 43
                                    

Przed napisaniem tego rozdziału chcę pozdrowić Gabrysie XDD, wiem że to czytasz. Pewnie się zdziwisz ale esa XD. 



Następnego Dnia


Strona Hermiony


Jest 7.30, dzisiaj  ma być te całe " przyjęcie o Slughorna", bynajmniej się najem ( polecam takie myślenie, kocham darmowe jedzenie i w ogóle kocham jedzenie. A szczególnie tosty i tortille). Muszę się jakoś ładnie ubrać, nałożę żółte sukienkę, bo to jedyne normalną jaką mam. Mam sporo sukienek, ale na jakieś huczne wydarzenia np. Bal Bożonarodzeniowy. Mniejsza, idę na śniadanie. Weszłam do wielkiej sali i zauważyłam Lune, usiadłam obok niej. Porozmawiałyśmy trochę i poszłam na lekcje. Od 8 do 15 nic się nie działo. Jedynie na eliksirach dowiedziałam się że te całe przyjęcie będzie o 18. Gdy skończyłam lekcje poszłam od razu do biblioteki odrobić prace domową.


Strona Harrego


Wstałem o 7.40, wiedziałem że jak pójdę coś zjeść to na 100% się spóźnię. Ubrałem się i poszedłem na lekcje.  Nic się ciekawego nie działo od tej 8 do 15, jedynie na eliksirach dowiedziałem się że te przyjęcie o którym kompletnie zapomniałem ma być o 18.  Po zajęciach udałem się do biblioteki odrobić lekcji. Kiedy wszedłem zauważyłem Hermione, usiadłem obok niej.


HP: Hej

HG: O hejka

HP: Co tam?

HG: Nic ciekawego a u ciebie?

HP: tak samo


Rozmawialiśmy i odrabialiśmy lekcje. Gdy skończyłem  prace domową pożegnałem się z Hermioną i poszedłem do dormitorium. Jak wróciłem była 17, przebrałem się i pogadałem trochę z Ronem.


Strona Hermiony


Gdy skończyłam lekcje była 17.20, poszłam do dormitorium się ogarnąć. Ubrałam się w żółtą sukienkę, znalazłam w torebce złotą spinkę postanowiłam że przypnę ją do włosów. Miałam jedynie jeden problem, którym były buty. Nie miałam żadnych sensownych oprócz białych trampek. Nie miałam wyboru musiałam je nałożyć. Postanowiłam że dzisiaj się pomaluję. Ale zrobiłam lekki makijaż bo nałożyłam tylko podkład, korektor tusz do rzęs i bez barwny błyszczyk. Jak skończyłam była 17.50, udałam się do sali w której miało się odbyć te przyjęcie.  Gdy weszłam zobaczyłam Harrego, było obok niego miejsce wolne.


HG: Mogę usiąść?

HP: Jasne siadaj, zająłem ci je specjalnie.

HG: O dziękuje


To było miłe, uśmiechnęłam się do Harrego na co on odpowiedział mi tym samym.  A co do przyjęcia, było nudno, nic się nie działo. Skończyło się o 19. Wyszłam z niego razem z Harrym, szliśmy razem do pokoju wspólnego.


HP: Ale było nudno 

HG: To prawda 

HP: Ej mam pomysł

HG: Jaki?

HP: Chodźmy na spacer na błonie

HG: Chętnie bym poszła ale będzie przypał jak nas filch złapie 

HP: Na przypale albo wcale, a zresztą mam przecież pelerynę niewidkę  

HG: Fakt

HP: To jak, idziemy ?

HG: Niech ci będzie 


Harry złapał mnie za rękę i zarzucił na nas peleryna niewidkę ( nie pytajcie skąd ją wziął, możecie sobie sami wymyślić XD). Poszliśmy na błonie, rozmawialiśmy i usiedliśmy na ławkę, zdjęliśmy pelerynę, nie byliśmy już raczej widoczni bo było ciemno. Było zimno więc przytuliłam się do Harrego ( ja tam wolę się do mojego misia pluszowego przytulać). Siedzieliśmy tak, można powiedzieć że się do siebie zbliżyliśmy i... pocałowaliśmy.


Sorry że taki króciutki rozdział ale nie mam kompletnie weny ostatnio

zakazana miłość / Harry i HermionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz