Nie mogła wam odmówić ❤❤❤
Perspektywa Harry'ego
- Chodź ze mną. - jednym szybkim ruchem, chwyciłem ją za rękę i zaprowadziłęm przed dom, a później koło czarnego Range Rover'a. Bez słowa otworzyłem przed nią drzwi i gestem dłoni zachęciłem bym zajęła miejsce pasażera.:
- Uhm, Harry? - zaczęła, gdy tylko zająłem swoje miejsce, jako kierowca.:
- Dokąd jedziemy?
- Chcę ci coś pokazać. Zanim powiesz... - zacząłem lekko przerażony myślą, że mogła "mnie" przypomnieć. Zanim pogrążę się całkowicie, posłałem w jej stronę szeroki uśmiech.:
- Pokochasz to miejsce.
- Ah.. dobrze.. - odpowiedziała lekkim uśmiechem. Jechaliśmy jeszcze około 15 minut w ciszy, aż nagle Lily zaczęła.:
- Co byś zrobił, gdybyś stracił wspomnienia o tej, ktorą dażyłesz miłością?
- Uważam, że pomimo tego, że bym jej nie pamiętał, miałbym ją w sercu. Wiesz.. chodzi o to, że w głębi serca wiedziałbym, że Ona gdzieś tam jest i czeka na mnie.
- Może masz rację. - odparłam smutno. Spojrzałem na nią ukradkiem. Nagle zrobiło się niekomfortowo. Po kolejnych minutach byliśmy na miejscu. Okrążyłem samochód i otworzyłem drzwi Lily, która niemal od razu rozejrzala się po okolicy.:
- Chcesz mnie zgwałcić i zostawić w tym lesie? - zapytała cichutko, przygryzając wargę. Zaśmiałem się.:
- Nie rób tak. - powiedziałem, bo czym przejechałem kciukiem po jej ustach i uwolniłem jej wargę spod zębów.:
- Dlaczego? - zapytała niewinnie.:
- Bo to cholernie pociągające, a teraz chodź. - Chwyciłem Lily za rękę i prowadziłem wzdłuż ścieżki. Zatrzymaliśmy się przed starym, opuszczonym parku. Z jedną huśtawką w kolorze czerwonym.:
- Dlaczego tu jesteśmy? - zapytała.:
- Myślałem, że to miejce... Podoba ci się? - zapytałem, wzruszając ramionami. Lily podeszła do huśtawki, więc zrobiłem to samo. Spojrzała na mnie, i już po chwili siedziała, a ja stanąłem za nią i pchnąłem huśtawkę. Jej nogi oderwały się od ziemi, zaczynając bujanie.:
- Jest cudownie. - wyszeptała.:- Czuję się tak, jakbym już tu była...
Chwyciłem huśtawkę i ją zatrzymałem. Lily odwróciła się do mnie. Nie trwało to długo, gdyż pochyliłem się w jej stronę, jej usta były tylko kilka centrymetrów od moich.:
- Chciałbym cię pocałować.
- Więc to zrób.
Perspektywa Lily
Poczułam jego ciepły oddech na mojej skórze. Owinął ręce wokół mojej talii i jego usta spoczęły na moich. Był przy tym taki delikatny i opiekuńczy. Poczułam jego ciepły oddech na mojej skórze. Owinął ręce wokół mojej talii i jego usta spoczęły na moich. Był taki delikatny i opiekuńczy w tym co robił. W tamtym momencie w mojej głowie pojawiło się tysiąc myśli. Jak to możliwe, że przy nim czuję się tak naturalnie? Że przez jego pocałunek czułam tęsknotę i miłość? Kim on dla mnie jest? Harry Styles.. Przerwałam pocałunek przez brak powietrza. Zarumieniłam się, chowając twarz w klatkę piersiową Harry'ego.:
- Nie musisz mówić co czujesz? Poczekam na ciebie. Wystarczy mi to, że mnie nie odepchnęłaś, Lily. - wyszeptał, a ja nie wiedziałam o co mu chodzi.:
- Ja.. um... możemy już jechać? Liam pewnie się martwi... - zapytałam, odsuwając się od chłopaka. Harry zamrugał, po czym zbliżył się do mnie po raz kolejny, a nasze usta spotkały się w głębokim pocałunku.:
- Teraz możemy. - powiedział, głaszcząc mnie po policzku.:
- Dlaczego nie mogę przypomnieć... - wyszeptałam, a Harry spojrzał na mnie zdziwiony, a raczej przygnębiony.:-...dlaczego?
- Potrzebujesz czasu. - odparł, przytulając mnie do siebie.
Taaa, dalczego nie może sobie przypomnieć?! Bo ja mam taki kaprys :D Nie, nie to taki żart. Na razie jest słodko, ale szykujcie się na dramę, kochani ^^ Pobijecie do 120 wejść? Będzie kolejny rozdział :P