Pov Tromba
Powoli wszedłem do domu. Myśli kłębiły mi się w głowie. Wszystko wydarzyło się tak szybko.
Zdjąłem buty i powolnym krokiem wszedłem do domu.-ooo jesteś już-usłyszałem głos dochodzący z salonu. To była Marika
-gdzie twój garnitur?-zapytała
O nie...garnitur
-oddałem go jeszcze do poprawek-znowu skłamałem
-okej,to zbieraj sie bo za chwile jedziemy
-hm?-zapytałem nie rozumiejąc
-No jedziemy zobaczyć sale,zapomniałeś??
-Aaa tak tak,sala,pamiętam
-to dobrze,za 10 min widzimy sie przy samochodzie -powiedziała i poszła do naszego pokoju.Gdy Marika podeszła do auta ,wsiedliśmy i ruszyliśmy w stronę centrum. Droga zajęła nam 30 min. Sala weselna znajdowała się po drugiej stronie miasta,a tak dokładnie na jego uboczu. Duży ,biały budynek stał na wielkiej polanie, droga z kostki brukowej prowadziła do niego jak do pałacu. Naokoło stały lampy dodające uroku temu miejscu. Wysiedliśmy z samochodu i weszliśmy do środka. Duża sala,wyłożona drewnianym parkietem,oszklona prawie z każdej strony-to widok ,który ujrzeliśmy. Na samym środku stała sterta krzeseł. Wyglądało to przynajmniej jakby obsługa grała tam w ,,mistako" w prawdziwym życiu. Chwilę później podeszła do nas starsza pani uśmiechająca się do nas jak do starych znajomych
-witam was serdecznie, Nazywam się Oktawia Górska i jestem menadżerką tego domu weselnego. A wy jesteście pewnie Marika i Mateusz?-zapytała uprzejmie
-tak,dzień dobry-podałem jej rękę ,a ona ją uścisnęła.
-to powiedzcie mi , jak ma wyglądać ta sala??-zapytała wyciągając mały notes do zapisywania
-chciałabym żeby sala była udekorowana w kolorach złota i brudnej bieli.Stoliki najlepiej gdyby były okrągłe porozstawiane po sali z bukietami słoneczników. Gości będzie około 150.Fajnie byłoby gdyby przy wejściu stał stolik z księgą do wpisów...-mówiła Marika. Nie przerywałem jej , bo chciałem żeby to ona urządziła to miejsce tak jak chciała, by była jak najbardziej zadowolona.Gdy skończyły, poszły do kuchni wybrać dania na uroczystość.
Ja zostałem na sali i przechadzałem się,oglądając ozdobne wykończenia na ścianach. Nagle przed oczami mignęła mi postać, wyglądająca do złudzenia jak Marcysia . Odwróciłem się ale nikogo nie było. Chyba zacząłem popadać w paranoje...———————————————————
Hejka robaki, jak się macie w nowym roku??
Mam dla was dwa info:
1. Zbliżamy się do końca książki, zostało mi jeszcze do napisania pare rozdziałów
2. Gdy zakończy się ta książka, opublikuje nową,również o ekipie i nie jest to książka ,,poza kamerami „ bo ta książka została usunięta przezemnie
Możliwe też że powoli będę przechodzić bardziej w kontener potterhead ale to jeszcze się zobaczy
Buziaki <33
CZYTASZ
Przypadkowe spotkanie, NIE przypadkowa miłość||tromba
FanficCzy miłość od pierwszego wejrzenia istnieje?? Czy fejm zmienia człowieka?? Czy parę słów może zmienić twoje życie o 180°??Myślisz że znasz kogoś na wylot?? . . . To jest moje pierwsze fanfiction i mam nadzieję że wam się spodoba🤗