Pierwsze spotkanie

3.6K 86 19
                                    

Dzisiaj jest ten dzień kiedy znowu jadę do Hogwartu, nienawidzę tego. Wolę siedzieć w domu niż przebywać z tymi wszystkimi ludźmi. Ale co ja mogę zrobić? Przecież nie pójdę do Dumbledora i nie powiem mu że kończę z tą beznadziejną szkołą. Chce jak najszybciej zakończyć jeszcze dwa lata nauki, żeby już nie móc patrzeć na wszystkich z mojego domu. I zawsze się zastanawiam, dlaczego Slytherin, a nie Hufflepuff? Przecież moje cechy bardziej pasują do Hufflepuffu, chyba Tiara się pomyliła.

Dojechałam na dworzec, pożegnałam się z rodzicami i udałam się w stronę peronu 9 i 3/4. Gdy przebiegałam przez ścianę po drugiej stronie jak co roku stałam sama jak słup. Kiedy weszliśmy już do pociągu jak zwykle już szósty raz siedziałam sama ze sobą. Nie było mi przykro, bo było to dla mnie normą. Kiedy już tak siedziałam i czytałam książkę, żeby zabić czas, zobaczyłam kogoś, kogo się bym nigdy nie spodziewała.

-Hej, wolne tutaj?

Jest to Draco Malfoy, chłopak z mojego domu, nigdy nie gadaliśmy ze sobą. Można było powiedzieć, że nawet siebie nie lubiliśmy. Traktowaliśmy siebie jak powietrze.

-Yyy, tak.

Wtedy usiadł na przeciwko mnie. Nastała cisza przez kilka minut. Ja czytałam książkę, a on siedział i się gapił co ja robię. Wtedy powiedział:

-Aisha Moon, tak?

-Tak. - Odpowiedziałam z uśmiechem na twarzy, byłam zaskoczona, że zna moje imię.

-Ja Draco Malfoy.

Wyciągnął rękę w moją stronę, ja podałam mu swoją i powróciłam do czytania lektury.

Wtedy przez najbliższe 10 minut była zupełna cisza. Nie wiedziałam co mam zrobić, więc zapytałam się go:

-Dlaczego usiadłeś tutaj, a nie ze swoimi kolegami?

-Z nimi siedziałem co roku przez ostanie pięć lat, a z Tobą nie zamieniłem ani jednego słowa przez tyle czasu, więc uznałem, że czas to zmienić.

-Przecież mnie nie lubisz. - Odpowiedziałam szybko.

-Ja nigdy nie powiedziałem, że Cię nie lubię. To właśnie ty mnie unikałaś przez ostatnie lata.

-Proszę Cię, tyle razy widziałam jak uciekałeś do swojego pokoju, kiedy ja wchodziłam do pokoju wspólnego. - zaśmiałam się.

-Może...

I tak zaczęła się nasza rozmowa o wszystkim i o niczym. Miałam wrażenie, że znamy się od zawsze, rozmawiało nam się tak dobrze, że czas zaczął płynąć szybciej i nie zauważyliśmy kiedy dojechaliśmy do Hogwartu.

Kiedy wyszliśmy z pociągu myślałam, że Draco pójdzie do Crabbla i Goyla, myliłam się, szedł cały czas obok mnie.

-Chcesz iść na przydzielanie pierwszorocznych, czy od razu do dormitorium? - Zapytał mnie, gdy byliśmy blisko miejsca docelowego.

- Ja wolę co kolwiek innego od siedzenia w Wielkiej Sali. - Odpowiedziałam.

-No to chodź.

Zanim Odejdę... (Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz