Morał Historii

916 38 27
                                    

16 sierpnia 2008

Za niedługo Scorpius zacznie swój pierwszy rok nauki w Hogwarcie. Bardzo się cieszę z tego powodu.

Często chodzimy również na cmentarz, dzisiaj by obchodziła 28 urodziny, więc trzeba ją odwiedzić.

~~~

Na cmentarzu zaczęliśmy rozmawiać:

- Tato, dlaczego ty ją jeszcze kochasz?

Pokazałem mu swoje nadgarstki, na których były blizny. Co prawda może nie było ich widać na pierwszy rzut oka, ale były.

- Wiesz co chciałem zrobić?

- Dlaczego? - Zastanowił się.

- Bo jak się kogoś kocha to nie ważne jest jakie będą konsekwencje danej czynności, ale zrobisz wszytsko dla tej osoby.

- Przez te wszystkie lata?

- Zawsze.

1 września

Scorpius's POV

Dzisiaj jadę do Hogwartu, nie mogłem się doczekać tego momentu od bardzo długa. Jednak zanim pojadę mój tata powiedział, że musi mi coś dać przeczytać.

- Wiesz od kogo to? - Podał mi kopertę.

- Nie wiem.

- To przeczytaj.

Otworzyłem list i zacząłem czytać:

Scorpiusie,

Dzisiaj jedziesz pierwszy raz do Hogwartu jako uczeń. Jestem dumna z tego powodu. Bądź sobą, a wtedy znajdziesz prawdziwych przyjaciół na zawsze. Podpowiem Ci, że na Wierzy Astronomicznej piękne widoki i tam gwiazdy świecą naj jaśniej. To jest pierwszy list jaki do ciebie pisze, ale nie ostatni. Wiedz, że zawsze będę nad tobą czuwać, aby nic się tobie nie stało.

Powodzenia, synku♡

PS. Jak chcesz zapytaj się taty o co chodzi z Wierzą Astrinomiczną to może Ci powie.

Kocham, mama A. Malfoy

- Tato, o co chodzi z tą Wierzą Astronomiczną?

- Kiedyś Tobie wszytsko powiem, obiecuje.

~~~

Draco's POV

Odprowadziłem Scorpiusa na peron 9¾. Widziałem w jego oczach, że już za mną teskni.

- Bedziesz do mnie pisać? - Zapytałem.

- Oczywiscie, a ty odpisuj mi jak najszybciej.

- Będę, obiecuje.

Mam nadzieje, że znajdzie sobie przyjaciół i będzie szczęśliwy. Przypomniało mi się jak 12 lat temu musiałem zacząć z nią rozmawiać. Gdyby nie ten dzień nie miał bym teraz takiego życia jak teraz.

Mówiłem, że miłość nie istnieje. Miłość to tylko wymysł w tych wszystkich romansidłach, które czytałem. Ale od kąd poznałem moją Aishę Moon, później Malfoy nie myślałem, że dam się wciągnąć w ta całą "miłość", ale dopóki wzieła mnie za rękę i wyprowadziła z mojego wcześniejszego punktu widzenia i pokazała mi z czegokolwiek nasze dusze są zrobione... jej i moje są takie same.

KONIEC.

Zanim Odejdę... (Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz