Ślub

623 27 4
                                    

Cały piątek myślałam, że jak wrócę do Hogwartu będę Malfoyem i nikt o tym nie będzie wiedział, a przynajmniej na jakiś czas. Będę się starać, żeby jak najdłużej utrzymać to w tajemnicy.

Stresowałam się cały dzień. Draco jednak jak zobaczył, że się stresuje kazał mi usiąść i odpoczywać. Widzę, że za bardzo wziął sobie do serca to, że ma pilnować abym się nie stresowała.

Nadeszła sobota. Wstałam bardzo wcześnie, bo już o 13:00 miało się to wszytsko odbyć. Jedyni zaproszeni to rodzice moi i Dracona, a także ciotka Draco, Bellatrix. Wszytsko miało się odbyć jak najszybciej, więc nie było czasu, żeby zorganizować coś większego.

Poszłam się umyć i pomalować. A później mama miała mnie uczesać jakoś ładnie. Następnie się przebrałam w sukienkę.

Kiedy każdy był gotowy pojechaliśmy do urzędu.

Kiedy podpisywałam wszystkie papiery moja ręka się trzęsła. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Widziałam przerażenie w oczach Dracona.

- Ash, wszytsko dobrze? - Zapytał kiedy podpisywałam.

- Tak. - Odpowiedziałam krótko.

Nie wiem czemu, ale się stresowałam jeszcze bardziej niż przed tym jak miałam powiedzieć Draco o ciąży.

Kiedy już wszytsko było podpisane, weszliśmy do małej sali. Wszytsko działo się bardzo szybko, aż za szybko. Od razu przeszliśmy do krótkich słów i obrączek.

- Czy ty Aisho Elizabeth Moon bierzesz za swojego męża Dracona Lucjusza Malfoya?

Przez chwilę mnie zatkało, ale po krótkiej chwili powiedziałam:

- Biorę.

- Czy ty Draconie Lucjuszu Malfoy bierzesz za swoją żonę Aishę Elizabeth Moon?

- Biorę. - Powiedział bez namysłu.

- Na znak waszego małżeństwa załóżcie sobie obrączki.

Draco zakładał mi pierwszy, jemu poszło to bez najmniejszego problemu, ale mi się kręciło w głowie.

- Ash, co się dzieje? - Zapytał kiedy złapałam go za ramię, aby nie upaść.

- Nic, wszytsko dobrze. - Wtedy szybko założyłam Draconowi obrączkę.

- Teraz jesteście oficjalnie mężem i żoną. - Jednak ja nie słuchałam tylko jedyne co chciałam to usiąść.

Moja mama zauważyła co się ze mną dzieje i natychmiast do mnie podeszła.

- Chodź usiąść. - Zaprowadziła mnie do krzesła. - Spokojnie to normalne, że możesz mieć zawroty głowy.

Ja nic nie mówiłam tylko patrzyłam jak Draco kucnął przy mnie i trzym mnie za rękę, a mama podaje mi wodę.

Po kilku minutach jak mi się polepszyło wyszliśmy.

Narcyza razem z Lucjuszem zabrali wszystkie dokumenty, a Draco mnie podtrzymywał jak bym zaraz miała upaść.

Powinien być to jeden z najlepszych dni w moim życiu, a był mocno średni. Jeszcze brakuje, żebym zwymiotowała po drodze.

Przez całą drogę trzymałam Dracona za rękę.

Kiedy tylko weszliśmy do domu, chciałam się położyć, więc Draco zaniósł mnie po schodach do sypialni.

Byliśmy już sami.

- Ash, kocham Cię. - Powiedział.

- Ja Ciebie bardziej. - Pocałowałam go.

- Teraz jesteśmy małżeństwem, czy ty też nie możesz w to uwierzyć?

- Wszytsko działo się tak szybko, że nawet nie zauważyłam.

- Pewnie to dlatego, że jak mój ojciec powiedział, że potrzebuje jak najszybciej to dostanie jak najszybciej. - Zaśmiał się.

- Wiesz gdyby nie dziecko nadal byliśmy tylko zwykłą parą.

- Ale teraz każdy zobaczy, że jesteśmy więcej niż parą. - Powiedział podekscytowany.

- A właśnie, proszę nie rozpowiadaj każdemu, bo nie chce żeby coś podejrzewali, że jestem w ciąży i tylko dlatego się pobraliśmy.

- Ale i tak każdy się dowie za kilka miesięcy, bo nie będziesz w stanie ukrywać brzucha przez całą ciążę.

- Jednak wolę, żeby na początku nikt nie wiedział.

- Jak chcesz, ale muszę powiedzieć to Blaisowi. - Uśmiechnął się.

- No dobra, ale tylko dlatego, że mu ufam i wiem, że nikomu nie powie, a ja powiem Hermionie, ok?

- No dobra powiedz tej Granger. - Przytulił mnie.

- Teraz chodźmy na dół, bo chyba mi przeszło.

Na dole wznieśliśmy toast, oczywiście ja wypiłam tylko wodę albo sok, a Draco nie mógł się upić, bo jutro jechaliśmy do szkoły.

Wszyscy spędziliśmy bardzo miło czas. Najbardziej obawiałam się teraz Bellatrix, ale wyglądało na to, że się dogadałyśmy.

Po skończonym 'weselu' byłam wyczerpana. Jedyne co chciałam to iść znowu spać.

Przebrałam się w piżamę, zmyłam makijaż i położyłam się koło Draco, teraz jako już jego żona.   

Zanim Odejdę... (Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz