Powrót do Domu

548 24 3
                                    

Kolejny miesiąc minął bezproblemowo. Nie miałam już tych dziwnych snów, ani już nie miałam tej wizji. Draco opiekował się mną cały czas, a mój brzuch był już bardziej widoczny, więc nie mogłabym już go dłużej ukrywać.

Na kolejną wizytę u lekarza mam pójść kiedy pojedziemy na święta. Może już będzie wiadomo jaka jest płeć. Postanowiłam, że zapytam się Dracona jak myśli.

- Draco. - Powiedziałam przerywając nasze uczenie się do sprawdzianu z eliksirów.

- Co jest?

- Jak myślisz, chłopiec czy dziewczynka?

- Ja tam myślę, że chłopiec. - Powiedział zastanawiając się.

- A mi się wydaje, że dziewczynka.

- Mówię ci, że będzie to chłopiec.

- Zakład? - Rzuciłam.

- Dobra, więc jak to będzie chłopak to nazwiemy go Scoripus. - Wyciągnął rękę.

- A jak będzie dziewczynka to Hydra.

- Zgoda. - Podaliśmy sobie ręce. - A skąd wzięłaś to imię?

- Od gwiazdozbioru, bo z tego co mi wiadomo to Black'owie mają tradycję, żeby nazywać dzieci od różnych układów gwiazd i tak dalej.

- To prawda. Nie spodziewałem się, że będziesz to wiedzieć.

- Wypadało by mi takie rzeczy wiedzieć.

Nie mogłam się doczekać kiedy się dowiem o płci dziecka.

19 grudnia

Dzisiaj jechaliśmy do domu. Byłam szczęśliwa, bo już miałam dość tej szkoły.

W przedziale u nas siedzieli jeszcze Blaise i Teodor.

- Czyli jutro się dowiecie czy chłopczyk czy dziewczyna? - Dopytywał Blaise.

- Prawdopodobnie tak. - Odparłam.

- To jak się dowiecie to napiszcie do mnie, bo ja chyba nie wytrzymam do pierwszego stycznia.

- Napiszemy, więc spokojnie. - Powiedział Draco.

- To do mnie też możecie napisać. - Dodał Nott.

- Dobra napiszemy.

I znowu to samo, chciało mi się spać, ale się powstrzymywałam. Bardzo już chciałam być w Londynie.

- Chce ci się znowu spać? - Zapytał Draco kiedy oparłam się na jego ramieniu.

- Co, nie.

- Widzę, że tak.

- Już wytrzymam, zaraz będziemy przecież. - Powiedziałam szybko.

- Jak chcesz to śpij, ty musisz odpoczywać, a nami się nie przejmuj. - Dodał Zabini.

Nie chciałam spać przy chłopakach, bo nie chciałam być nie miła, ale szybko położyłam głowę na kolanach Dracona, a on znowu głaskał mi głowę.

Draco's POV

Ona tak słodko zawsze śpi, więc znowu będzie mi szkoda ją budzić kiedy dojedziemy.

- W ogóle to zazdroszczę, że wszytsko jest u was takie idealne. - Powiedział Blaise.

- Miało być idealnie i jest, chociaż nie zawsze. - Powiedziałem szybko.

- Ja uważam, że lepiej nie mogłeś trafić. I jeszcze raz przepraszam co mówiłem wtedy. - Odezwał się Nott.

- Już mnie przepraszasz dziesiąty raz.

- No wiem, ale wolę jeszcze tak dla pewności. - Tłumaczył się.

Po jakimś czasie dojechaliśmy na miejsce i znowu nie chciałem jej budzić, ale musiałem.

- Ash, obudź się już jesteśmy.

- Już? - Miała jeszcze zamknięte oczy.

- Tak już, wstawiaj.

- Dobra, wstaje.

Dzisiaj się rozbudziła szybko.

Czekał na nas mój ojciec. Nie wiedzieć dlaczego był wyjątkowo szczęśliwy.

Aisha's POV

Od razu, kiedy weszliśmy do dworu, chciałam znowu spać. Było to aż dziwne, że taka sytuacja powtarza się drugi raz.

Z samego rana ogarnęłam się, bo dzisiaj za kilka godzin dowiem się, czy moje dziecko będzie miało na imię Scorpius, czy Hydra. Teraz było mi to obojętne. Obchodziło mnie tylko, czy jest zdrowe.

Na śniadaniu odbyła się rozmowa na temat dziecka:

- Ja mam nadzieję, że chłopak. - Powiedział Lucjusz.

- My się założyliśmy, że jak będzie chłopczyk to nazwiemy go Scoripus, a jak dziewczyna to Hydra. - Powiedział szybko Draco.

- Scoripus, albo Hydra? No ładne nawet te imiona. - Kamień spadł mi z serca kiedy usłyszałam te słowa od Lucjusza.

- Ja uważam, że są bardzo ładne. - Dodała Narcyza.

- Cieszę się, że podobają się państwu.

Po śniadaniu poszliśmy tym razem sami do lekarza. Bałam się, że będzie coś nie tak.

- Chcecie Państwo się dowiedzieć jaka jest płeć dziecka? - Zapytała Pani doktor.

- Jasne, że tak. - Powiedziałam.

- A jak myślicie? - Trzymała nas w napięciu.

- Ja myślę, że dziewczynka, a mąż, że chłopczyk. - Powiedziałam.

- No to tata ma rację.

- Czyli chłopak? - Nie odwierzał Draco.

- Tak jest to chłopak.

Widziałam jak zakręciła się łza u niego.

- A chcecie posłuchać bicia serca? - Zapytała.

- Tak, chcemy. - Powiedział szybko Draco.

Nie dowierzałam, że właśnie w tym momencie słyszę bicie serca Scorpiusa.

- A wszytko jest dobrze, tak? - Zapytałam jeszcze.

- Wszytsko jest jak należy, więc proszę się nie martwić. A termin porodu to będzie 16 czerwca, jakbyście się Państwo pytali.

- Teraz jestem spokojna.

Dostałam wydruk z USG, teraz było już więcej widać, dużo więcej.

Kiedy weszliśmy, Draco mnie przytulił i nie mógł się napatrzeć na to zdjęcie.

Zanim Odejdę... (Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz