Wróżba

604 25 0
                                    

Draco's POV

Obudziłem się. Nie mogłem się napatrzeć na nią. Teraz będę codziennie wstawać obok anioła. Piękniejsze, niż mogły by powiedzieć słowa. Nigdy w moich snach nie myślałem, że mi się to przydarzy. Właśnie leżę obok mojej kobiety i nie mogę powstrzymać łez. Jak mogłem mieć takie szczęście? Najwidoczniej musiałem zrobić coś dobrze, i obiecuje, będę kochał ją do końca życia. - Mówiłem sobie w głowie gładząc jej włosy.

Wtedy spojrzałem na zegar.

Aisha's POV

Z samego rana obudził mnie głos Draco, który mówił:

- Spóźnimy się na pociąg do Hogwartu!

- Która godzina? - Zapytałam zaniepokojona.

- Już 10:00.

Wtedy pomyślałam: Jak mogłam zaspać?

Szybko poszłam się ogarnąć do łazienki. Poprosiłam Dracona, aby mnie chociaż trochę spakował.

Całe szykowanie się zajęło nam około pół godziny, więc wyrobimy się na czas.

Kiedy już dojechaliśmy do peronu 9¾ pożegnałam się z rodzicami, a także... teściami. Nie wiem czemu, ale bardzo dziwnie to brzmi.

Jeszcze przed tym jak weszliśmy do pociągu Narcyza krzyknęła:

- Pilnuj jej tylko! - Draco pokiwał głową i wszedł zaraz za mną.

Usiedliśmy w jakimś przedziale.

- Nie myślisz, że to wszytko dzieje się za szybko? - Zapytałam zapatrzona w okno pociągu.

- Co masz na myśli?

- No wiesz zaczyna się październik, a ja już zdążyłam znaleźć chłopaka, zajść w ciążę i jeszcze wyjść za mąż. - Mówiłam uśmiechając się. - To wszytsko jest jak z jakieś bajki.

- Mi się wydaje, że mamy po prostu szczęście. - Złapał mnie za rękę i przyłożył do mojego brzucha.

- Szczęście, oczywiście. - Rzuciłam.

- Tylko mi nie mów, że nie jesteś szczęśliwa. - Patrzył mi głęboko w oczy.

- Jestem, ale jeszcze nie dawno nie było kolorowo. - Moje oczy napełniły łzy.

- Ale teraz jest wszytsko dobrze, już Cię nie nachodzi ten głupi Potter, a za niedługo już nie będzie w ogóle chodził do tej szkoły. A ja staram się nie wpakowywać Cię już w kłopoty. - Mówił uspokajająco.

- Kochasz mnie? - Zapytałam nagle.

- Co to za pytanie oczywiście, że tak. Kocham Cię jak nikogo innego. - Pocałował mnie.

- Ja tylko pytam. - Powiedziałam ze smutkiem w głosie.

- Ej co się stało, Ash? - Zapytał.

- Nic się nie stało. - Odpowiedziałam szybko.

- Mi możesz powiedzieć wszytsko. - Drążył temat.

- Mam zły dzień i nie czuje się się dzisiaj dobrze. - Przytuliłam go.

- A coś Cię boli? - Zapytał zaniepokojony.

- Nie po prostu taki dzień. - Zapewniałam go, że wszytsko jest jak najbardziej w porządku jednak w środku chciało mi się płakać.

Przez całą drogę rozmawialiśmy, albo uczyliśmy się, aby nadrobić zaległości.

Nareszcie dojechaliśmy do Hogwartu. Byłam jednocześnie szczęśliwa jak i przerażona. Bałam się reakcji jak się dowiedzą jakie mam nazwisko. Jednak będę chciała to ukryć jak najdłużej się da.

Zanim Odejdę... (Draco Malfoy)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz