A. PORANEK

452 31 1
                                    

pov astoria

Po śniadaniu poszłyśmy z dziewczynami do pokoju. Dixie włączyła muzykę i poszła się kąpać, a my we trójkę usiadłyśmy na moim łóżku. Wzięłam do ręki proste jak druty włosy Marty i powiedziałam:

- Marta, mogę ci przerobić fryzurę?

- A rób co chcesz, żeby tylko później zeszło.

Łazienka się zwolniła, a zaraz zajęła ją Susan. Dixie wciągnęła na siebie dresy Nike i koszulkę z Gooby, po czym zaczęła myszkować po moich szafkach. Ja usiadłam po turecku za Martą i przywołam do siebie potrzebne artykuły fryzjerskie. Rzuciłam zaklęcie zapobiegające plamieniu na pościel i rozczesałam włosy przyjaciółki. Potem wydzieliłam z przodu dwa pasemka po każdej stronie. Resztę włosów spięłam w koczek, żeby mi nie przeszkadzały. Potem usiadłam przed nią i te pasma rozjaśniłam, zawijając je w folię. Marta  siedziała teraz na łóżku z aluminium po bokach głowy, nie przejmując się swoim wyglądem i oglądając telewizję.
Parę minut później wróciła Susan, a ja ściągnęłam folię i nałożyłam niebieską farbę, znowu zawijając. Sus dosiadła się do nas i wysuszyła Marcie włosy. Później znów zajęłam stanowisko z tyłu i zakręciłam jeden lok. Wyszedł nawet dobrze, więc powtórzyłam czynność na reszcie włosów.

- Też tak chcę!- krzyknęła Dixie.

Zamknęła oczy i najprawdopodobniej skupiła się na tym jak chce wyglądać, bo chwilę później miała podobną fryzurę, zachowując jednak swój kolor.

Szybko wzięłam prysznic i założyłam krótkie szorty i długą czarną bluzę. Sus wskoczyła w czarne ogrodniczki i białą koszulkę, a Marta w  jeansy z dziurami i niebieski top. Wzięłam jakieś pieniądze i deskorolkę, po czym wyszłyśmy podbijać świat.

Mów mi tato✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz