-Kto to jest? - spytał Saosri, który ustawił się w pozycji do walki.
-Antrox... Chłop, który nie może mnie pokonać i przyłazi tu co jakiś czas aby mnie zabić...
-To musi być słaby haha! -zaśmiał się cicho Hidan jednak [Imię] to usłyszała.
Dziewczyna uśmiechnęła się i powiedziała aby jej nie przeszkadzać.
Na kobietę poleciały igły lodu z każdej strony. Tupnęła nogą a pod nią pojawiła się mała skała, na którą wskoczyła i odbiła się od ściany aby wskoczyć na dach.
Antrox atakował z każdej strony, lodem i techniką cząsteczkowania. Jednak siostra wybuchowego artysty z łatwością i szybkością światła unikała wszystkich ataków, tak jak by wiedziała co zaraz się stanie.
-Wow. - tylko tyle Jashista mógł wykrztusić patrząc na sprawność blondynki.
W końcu [klan] pojawiła się przed napastnikiem i z całej siły kopnęła go w szczękę. Ten odleciał na parę set metrów uderzając o wielką sosnę.
-Ha! To moja siostra hm!- Deidara wskazał dłonią na lądują cą na ziemi kobietę.
-Chyba się z nią ożenię. -wmruczał wyznawca Jashina.
Każdy zwrócił na to uwagę, a w szczególności dwaj artyści, którzy zabijali go wzrokiem.
-Zapomnij.- wyrwało się lalkarzowi.
-To co? Może ty to zrobisz?
-Predzej niż ty ciołku.
-Nikt za nią nie wyjdzie! Hm!
-Wybacz braciszku, ale ja o tym zdecyduje haha... Po za tym Antrox jest wyjątkowo łatwym przeciwnikiem.
-Hidana to by położył na łopatki. - zaśmiał się rekin.
Pain słuchał wszystkiego z zaciekawieniem przyglądając się siostrze swojego podwładnego. Nie była na tyle silna by dołączyć do Akatsuki, jednak miała dużo informacji i potrafiła przepowiedzieć przyszłość.
-Wracmy.- odezwał się w końcu.- [Imię] będziemy tu przychodzić czasem po informacje.
-Jasne, ale następnym razem zapowiedzcie swoją obecność gdyż mam jeszcze innych "klijentów". Deidara?
-Hm?
-Możemy jeszcze porozmawiać?
-Jasne! - udali się do środka.
Rozmawiali tak przez pięć minut.
Dei wyszedł z tamtąd uśmiechniety. Jednak jego siostra pełna powagi podeszła do Sasoriego.
-Proszę pilnuj go... Niech nie walczy z Uchihą. Ty uważaj na Haruno...- wyciągnęła rękę podając Saso marionetkę.
Jednak skorpion nie przyjął jej.
-Zostaw. Będzie ci o mnie przypominać. - odparł i pochylił się całując ją w czoło.
*SASORI POV*
[imię] zarumieniła się lekko.
Wyglądała uroczo, a ja zakochałem się w niej od pierwszego wejrzenia.Ostatnio czułem się tak w obecności rodziców.
Odeszłem od niej przechodząc obok swoich towarzyszy broni, którym widocznie opadły szczęki. Kiedy byłem już kawałek dalej Deidara załapał o co się stało.
-Ej! Denna! TY!
Nie wiedziałem że już nigdy nie zobaczę tej jedynej.
END.
_______
No i tak się skończyło!Mattane!
CZYTASZ
Historie z Naruto
RandomKrótkie historie z Naruto z naszą Reader. Będą tutaj śmieszne, smutne a może nawet straszne opowieści. A więc ! Zapraszam do czytania!