*[Imię]POV*
Podeszłam do lekko uchylonych drzwi od sali muzycznej. Ze środka dobiegały jakieś dziwne odgłosy.
Po chwili pierwsza osoba odezwała się.
-Nie no Dei, ściemniasz.
-Powinna już tu być! Przysięgam.
-Jeśli zaraz się nie zjawi to zaczniemy próbę bez niej .- usłyszałam jakiś lodowaty głos
-Jak Deidara ściemnia na bank!
-Nie ściemniam! -krzykną blondyn.
-Po za tym, Deidara, nie mamy czasu... musimy wracać do prac i na studia...- Odezwała się jakaś kobieta.
-No poczekajcie!
-Nie możemy już dłużej czekać.
Wychyliłam się delikatnie tak, że widziałam środek pokoju i ludzi , którzy tam byli. Jednak ja byłam nie widoczna.
Rudy chłopak z pięknymi fioletowymi oczami podszedł do mikrofonu, a tuż za nim dziewczyna, która była jedyną w tej sali . Deidara siadł przy perkusji a lalkarz, którego znałam z wiadomości staną przy keyboard'dzie. Człowiek wyglądający jak rekin staną obok starszego brata Sasuke- jak zgadywałam- wzięli do rąk gitary. W zespole był jeszcze jakiś brunet i siwowłosy.
-To co będzie na festynie?
-Pewnie. -Jasne.- odpowiedzieli chórem.
Już kiedy usłyszałam pierwsze nuty piosenki , polubiłam ich muzykę.
Po paru minutach skończyli a ja weszłam do sali klaszcząc .
Kiedy chłopcy i dziewczyna mnie zauważyli mieli na twarzach zaskoczenie. Oczywiście po za niebieskookim blondynem, który od razu do mnie podleciał.
-Widzice! Mówiłem!- pochwalił się.
-To na prawdę ty...- podszedł do mnie rekiniasty. - Miło mi Kisame. Twoje imię już znam więc ehh ten... no...n- zakłopotał się Kisame.
-Nic to. Miło mi.- wyciągnęłam rękę w jego stronę. Ten ją uścisną.- Etto... jesteś pół zwierzęciem prawda?
-Tak, zgadza się, a co?
-Darze pół ludzi wielkim szacunkiem, wiele zrobili podczas wielkiej wojny.
Na te słowa rekiniasty speszył się jeszcze bardziej. Podrapał się po karku i uśmiechną pokazując szereg ostrych zębów.
-Przedstawię ci wszstkich bo tak będzie szybciej. To jest Itachi starszy brat Sasuke a to Kisame- główny kapitan drużyny pływackiej. To jest Pain, którego prawdziwego imienia nie znamy... a i jest naszym kapitanem. To jego asystentka i wokalistka Konan. ten to Hidan- Jashista i Kakazu skąpa. Lalkarz- Sasori. I jeszcze Zetsu.- wskazał na chłopaka, którego wcześniej nie zauważyłam.
Ja jednak podeszłam do tego przedostatniego wymienionego i uścisnęłam jego rękę.
-Uwielbiam twoją sztukę. - powiedziałam a Dei o mało nie padł na zawał.
-Naprawdę?- pokiwałam głową na tak. -Cieszę się, że ktoś ją docenia.
-Ja też tak jakby mam swoją sztukę...- przyłożyłam palce do brody.
-Jaką?- spytał równocześnie z blondynem , który się przy nas zmaterializował.
-Uważam, że sztuką jest ogień!
-Ogień?
-Yhym. Bo może trwać arbo krótko, albo wiecznie! Do tego jest piękny i ma wiele kolorów!-powiedziałam entuzjastycznie.
-Jak tak teraz na to patrzę...
-A tak po za tym. -odwróciłam się do reszty. -Świetnie gracie. Wydaliście już jakąś płytę?
-Nie możemy znaleźć...
-Polecę was. Botrzeba to nagrać. Jeśli oczywiście chcecie...- przerwałam Painowi.
-Jasne!- odpowiedzieli prawie wszyscy .
-Cieszę się, że podoba wam się mój pomysł.- uśmiechnęłam się przymykając powieki.
-A i Kisame... Mam pytanko...
-Jakie?
-Nauczysz mnie pływać?
-E-etto ... pewnie.
-To do zobaczenia na kółku pływackim. -powiedziałam i wybiegłam z sali, ponieważ właśnie w tym momencie zadzwonił dzwonek.
-Miło się zachowałaś. - usłyszałam za sobą. Odwróciłam się a tam stał Kiba w samej swojej postaci.
Podszedł do mnie bardzo blisko, tak, że musiałam zadrzeć głowę do góry aby zobaczyć jego twarz.
-Może nie jesteś taką snobką jak myślałem...
-Z kąt ta zmiana zdania? Nie sądzę aby to było tylko przez to,że dam im kontakt.
-Nienawidzę ludzi , którzy uważają pół ludzi za potwory, czy jakieś gorsze istoty.
-To może się dogadamy?- spytałam i wyciągnęłam rękę w jego kierunku.
-Może. - Ten zignorował mój gest i przechodząc poczochrał mnie po głowie.
Ja tylko nadęłam policzki gryząc się w język i poszłam za nim do sali.
CZYTASZ
Historie z Naruto
RandomKrótkie historie z Naruto z naszą Reader. Będą tutaj śmieszne, smutne a może nawet straszne opowieści. A więc ! Zapraszam do czytania!