Co powiecie na konkurs rysunkowy?
*Naruto POV*
Staliśmy pod oknem, które było umieszczone dwa metry nad ziemią.
Żadne z nas nie było tak wysokie, aby cokolwiek przez nie zobaczyć, jednak Gaara miał przecież swój piasek! Mój przyjaciel podniósł się na nim z metr do góry i wejrzał do środka.
-I co dettebayo?-spytałem z przejęciem.
-Jest w dużym pomieszczeniu i pije... chyba wino... z resztą siedzi do mnie tyłem na kanapie więc nie widzę wyraźnie.
-Souka... gdzie są drzwi?
-Pohamuj się Naruto. To może być krew a nie wino! W końcu to wampir jest!-ostrzegła mnie Sakura.
Nagle Kazekage szybko kucnął.
-Chyba mnie nie zobaczyła.-wypuścił powietrze z płuc.
Rozejrzałem się po wielkim podwórku należącym do posiadłości. Pałacyk był duży, ale nigdzie nie było widać drzwi prowadzących do jego środka.
Kiedy z powrotem spojrzałem się przed siebie omal co nie padłem na zawał. Znikąd pojawiła się tam [kolor]włosa. Wszyscy cofnęli się o krok.
-Co wy tu robicie?- kobieta pokazała swoje kły, równocześnie kręcąc w dłoni kieliszkiem z czerwonym napojem.
-Mmy właśnie...
-Yo! Nazywam się Naruto Uzumaki!-wyciągnąłem rękę w jej kierunku, śmiejąc się ze swojego zachowania.
Dziewczyna zdziwiła się, jednak po paru sekundach uścisnęła swoją odpowiedniczką moją dłoń.
-[Imię].-odparła niemalże od razu.Zacząłem po kolei wszystkich przedstawiać, zaczynając od Hinaty, a kończąc na Sasuke. -Miło mi was poznać... no cóż... nieco inaczej niż te parę godzin temu, ale co was sprowadza w moje skromne progi i skłania do szpiegowania?
-My nie szpiegójemy!- oburzył się Kiba.
-A więc?
Wyciągnąłem zza siebie pakunek i podałem go dziewczynie.
[Imię] przyjęła go z niepewnością po czym zajrzała do środka.
-Szampan!-uradowała się i wyciągnęła butelkę z ozdobnej torebki.-Arigato! Wejdziecie do środka?
-Nie!-krzykneli wszyscy po za mną, Sasuke i Gaarą.
-No pewnie! Tylko... Gdzie ty masz drzwi?
-Nie mam.-odparła, ale widząc moje zdziwienie od razu się wytłumaczyła.- Ze strachu przed łowcami głów, lub ninja zamurowałam je z jakieś sto lat temu... Ja wlatuje tam.-pokazała na mały otwór na samej górze budynku.-Ale mam też inne wejście. - puściła mi oczko i ominęła mnie idąc na bok rezydencji.
Uchiha poszedł od razu za nią, podczas kiedy ja starałem się przekonać innych do podjęcia tej samej decyzji.
Nie było to łatwe, ale w końcu się udało!
Kiedy doszliśmy za róg zobaczyliśmy czarnowłosego gadającego swobodnie z [kolor]oką.
-Jesteśmy!
-No w końcu! Ile można czekać?
-Gome, gome!-Kankuro pomachał ręką.
Kobieta pochyliła się i zapukała w ziemię.
Po chwili jakby "pokrywa" podniosła się a z niej wychylił się jakiś mały...
-Goblin?! -krzyknęliśmy wszyscy razem.
-Cześć Bob! (Musiałam dać mu takie imię. Pozdro dla kumatych xD )-Przyjacielu! Przepuście nas do domu!
-Po pierwsze, nie jesteśmy przyjaciółmi! Po drugie, nie!
I zielone stworzenie zamknęło się z powrotem w swojej skrytce.
-Heh...- na początku [Imię] starała się utrzymać w spokoju, jednak po chwili na jej czole wyskoczyła, żyłka wpierdolka. -Ty gadzie! -zaczeła tupać w klapę.
Po chwili Bob znowu się ukazał i machnął tylko ręką aby wejść.
Sasuke wskoczył jako pierwszy, [kolor]włosa tuż za nim i reszta niepewnie za mną.
______
Dajcie znać w kom czy chcecie ten konkurs bo już mam 3osoby chętne!
CZYTASZ
Historie z Naruto
RastgeleKrótkie historie z Naruto z naszą Reader. Będą tutaj śmieszne, smutne a może nawet straszne opowieści. A więc ! Zapraszam do czytania!