Oboje byliśmy przerażeni. W drzwiach stała Matylda. Miałam rację, nie powinniśmy tego robić. Czemy Leo mnie nie posłuchał? Teraz wszystko może się zawalić!
- To jakiś prank, co nie? - spytała dziewczyna z widocznym zdziwieniem na twarzy. Spojrzałam na nią speszona, Leo również się nie odezwał. - Powiedzcie, że to kurwa prank. Wkręcacie mnie. Mówcie!
Niestety nasza reakcja dała jej do zrozumienia, że to wcale nie są żarty. Tilly głośno westchnęła. Zrobiła krok w stronę wyjścia z pokoju, przez co mocniej zabiło mi serce. Nie może im nic powiedzieć!
- Stój! - krzyknął Leondre. Dziewczyna po chwili namysłu niechętnie wróciła do pokoju i zamknęła za sobą drzwi.
- Okej. Mówcie mi wszystko. Od początku - powiedziała tonem mamy, która każe się przyznać dziecku do stłuczenia wazonu. Zresztą tak się teraz czułam. Jak dziecko, które coś zbroiło.
I opowiedzieliśmy jej o tym, co się między nami wydarzyło pod jej nieobecność. O dziwo nie wyglądała na złą. Tylko zdziwioną, a niekiedy się nawet śmiała.
- Wasza miłość jest toksyczna - powiedziała. Zdziwiły mnie te słowa, ale po chwili zrozumiałam, że to tylko cytat z piosenki. - Oj dzieci, dzieci. Te wasze hormony. Serio, Leo? Z własną, przyrodnią siostrą?
W pokoju wybuchł śmiech. Może jednak nie będzie tak źle?
- Nie liczcie na to, że będę was kryć. To się musi skończyć.
- Wiemy Tilly - odparł Leo. - Ale wcale tego nie chcemy - spojrzał na mnie tym swoim uroczym spojrzeniem, a ja poczułam, że się rumienię.
- Ugh. Gdybyś nie była moją siostrą, byłoby to nawet słodkie - zaśmiała się dziewczyna. - Zamierzacie powiedzieć rodzicom?
- No co ty... na pewno nie zrozumieją - odparłam ze smutkiem.
- Pomogę wam to jakoś ogarnąć. Nie będziecie zostawać sam na sam. Będziecie się zachowywać tak, jakbyście się tylko przyjaźnili. Zero całowania, namiętnych spojrzeń i słodkich tekstów. Jasne?
Kiwnęliśmy potakująco głowami. Może jeszcze uda się to wszystko odkręcić?
Spojrzałam na Leo, był taki zamyślony. Wzrokiem powędrowałam do jego ust. Do tych ust, które całowały mnie po raz pierwszy. Poczułam gorąco rozpływające się po moim ciele. Kogo ja oszukuję. To będzie cholernie trudne, obawiam się, że wręcz niemożliwe.
---------------------------------------------
Taki tam krótki rozdzialik. Trochę mnie tu nie było, ale zamierzam wrócić do regularnego pisania!
~PreciosaNina
CZYTASZ
ZAKOŃCZONE // Warto Było | L.D.
Fanfic- Ale.. dlaczego? Nie, to się nie dzieje naprawdę. - Spokojnie córeczko. - Jak mam być spokojna?! Rujnujesz mi życie! Krzyknęłam i wybiegłam z domu z płaczem. Właśnie wszystko mi się wali. Mam tutaj znajomych, super szkołę i wypasiony dom, a mój ta...