Rodzina jest najważniejsza #3

136 5 0
                                    


Rozmyślałam o tym co powiedział tata, i właśnie sobie coś uświadomiłam. Będę mieszkała bliżej Leo! Lepiej być nie może! Przecież o tym marzy każda bambino! Może nawet go spotkam! Cudownie!

Pomyślałam o tym, jak będę się tam porozumiewać. Jednak mój angielski jest raczej dobry, bo od dziecka chodzę na dodatkowe zajęcia, więc myślę, że nie będę mieć z tym problemu.

Po tej całej rozmowie z tatą wyszłam z domu. Chciałam trochę ochłonąć, myślałam, że wiatr mi w tym pomoże. Jednak tylko zrobiło mi się zimno, a poza tym nic się nie zmieniło.

Postanowiłam już wrócić. Dochodzi 23, a nie będę przecież spać na ławce jak jakiś menel. Ale zaczekam chwilę. Niech ojciec pójdzie już spać, bo nie mam ochoty go słuchać. Specjalnie nie wzięłam telefonu, żeby nie mógł się ze mną skontaktować. Może jednak nie jestem tak rozsądną dziewczyną jak uważa. Myślicie, że przesadzam? Zataił przede mną prawdę! Nie wiedziałam, że kogoś poznał, takich rzeczy nie robi się własnej córce.

Weszłam po cichu do naszego domu, jednak w salonie dostrzegłam zapaloną lampkę. Czyli jeszcze nie śpi.
- Amelia w końcu jesteś, tak bardzo się martwiłem - powiedział zatroskanym głosem.
- Daruj sobie. Mam jedno pytanie. - tata spojrzał z niepokojem na mnie - Kiedy wyjeżdżamy?

Wydawał się być smutny z powodu całej tej kłótni ze mną. Jednak uważam, że mu się należy.

- W piątek wieczorem. Do końca tygodnia nie pójdziesz do szkoły. Musimy wszystko spakować. Będziesz miała również czas na pożegnanie się ze znajomymi.

Rzeczywiście w kilka dni zdążę wszystko załatwić, ale czy on naprawdę nie mógł mi wcześniej powiedzieć o swoich planach?

- To już za kilka dni.
- Tak, ale myślę, że zdążysz się spakować. Z twoimi nauczycielami już wszystko wyjaśnione.
- Yhym. Fajnie, że wiedzieli o tym przede mną.
- Spokojnie. Naprawdę jest mi przykro, że dopiero ci o tym mówię, ale bałem się, poprostu się bałem. Pamiętaj, że jesteś dla mnie najważniejsza i żadna kobieta tego nie zmieni - spojrzałam na niego z uśmiechem. Widać, że jest szczęśliwy. Skoro to jest to, czego naprawdę potrzebuje, nie chce mu robić z tym problemów.
- Kochasz ją, prawda?
- Tak. Ale nie bardziej niż ciebie.
- Hah, jak jesteś szczęśliwy, to ja też. Jednak pamiętaj, że zasługuje na to, by wcześniej dowiadywać się o takich rzeczach.
- Przysięgam, to był już ostatni raz. - mrugnął do mnie porozumiewawczo.
- Pójdę już spać. Dobranoc tato.
- Dobranoc córeczko.
- A tato? Mam jeszcze jedno pytanie.
- Pytaj śmiało.
- Czy ta kobieta ma dzieci?

Tata spojrzał na mnie z tajemniczym uśmiechem.

^~^~^~^~^~^~^~^~^~^~^~^~^~^~^

~PreciosaNiña

ZAKOŃCZONE // Warto Było | L.D.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz