♡C A N D Y♡

3K 97 47
                                    

ღYandere: Mężczyzna
ღTyp: Sokubaku-gata (Restraints type.)
ღImię: Ayuto Fujimori
ღCzytelnik: Kobieta
ღTW: Narkotyki, Obsesyjne zachowanie, Przetrzymywanie

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

- Hę? Słodycze? - Zdziwiła się Ritsu patrząc na mały tiulowy woreczek w kolorze różu wypełniony białymi cukierkami, który właśnie wyciągnęłaś że swojej skrzynki na walentynki. - Jak ktoś je tam zmieścił?

- Sama nie wiem... Tylko ja mam kluczyk. - Odpowiedziałaś wysypując na dłoń kilka różnokształtnych słodyczy. Ritsu szybko zabrała ci z ręki jednego w kształcie gwiazdki i szybko włożyła do ust - H-Hej!

- Dziwne... Smakują jak cukier.

- Co masz na myśli? - wzięłaś małe serduszko i podstawiłaś pod sufitowe światło

- Nie mają żadnego konkretnego smaku. Tak jakbyś przegotowała wodę z cukrem i wlała ją do foremek. - Jasno włosa zakryła usta dłonią i zaczęła gryźć słodycz aby oszczędzić sobie nad cukrzenia w ustach. - Jak myślisz od kogo je dostałaś?

- Nie mam pojęcia. Zbytnio nikt się mną nie interesuje... Raczej oczekiwałam że i w tym roku zostanę bez walentynek. - Odpowiedziałaś bawiąc się woreczkiem w swoich dłoniach, kiedy nagle poczułaś w nim kawałek kartonu. Wyłowiłaś niespodziewanego gościa i przeczytałaś co było napisane na papierku: "15:40 Dach szkoły"

- Jakże kliszowo... - Mruknęła twoja przyjaciółka próbując zabrać ci kolejnego cukierka

- Ejejejejje! - zawołałaś odsuwając rękę i wrzuciłaś wszystkie cukierki z powrotem do woreczka. - Najpierw narzekasz że że nie mają smaku a później je podkradasz? - W odpowiedzi Ritsu jedynie zaśmiała się i odbiegła do swojej ławki.

Spojrzałaś jeszcze raz na karteczkę w swoich palcach i na zegarek na swoim lewym nadgarstku. Jeszcze jakieś pół godziny. Zajęcia skończyły się dość nie dawno, więc musisz jeszcze pomóc w porządkowaniu szkoły i zaraz później spotkanie z sekretnym wielbicielem.

- No to spotkamy się jutro! - Uśmiechnęła się Ritsu poprawiając torbę na swoim ramieniu. - Zadzwoń jeżeli pójdziecie do łóżka~ - Mrugnęła i zaśmiała się widząc twoją czerwoną twarz. Jedyne co później zobaczyłaś to je długie różowe kucyki wijące się za nią jak dwa ogony.

- Riii-chaaan... - Jęknęłaś nie mogąc wyrzucić jej dowcipu z głowy.

~ღ~

Była równo 15:40, a ty stałaś właśnie na dachu wpatrując się w widok. Dalej nie wiedziałaś kim jest osoba która poprosiła cię o spotkanie, ani czemu dała ci akurat pozbawione smaku cukierki.

- (T/I)-san? - usłyszałaś za sobą czyjś głos. Odwróciłaś się i stanęłaś twarzą w twarz z czarnowłosym uczniem. - W-widzę że przyszłaś... 

- Ayuto-kun. Ty dałeś mi ten prezent? - zapytałaś wyciągając woreczek

- Tak... - Szatyn podrapał się po karku - Mam nadzieję że ci smakowały. 

- Tak szczerze, jeszcze ich nie próbowałam. Ritsu Kujikawa rzuciła się na nie pierwsza. - zarumieniłaś się. Ayuto troszeczkę zmarkotniał. - Czemu zaprosiłeś mnie tutaj akurat po zajęciach? - Zapytałaś wyciągając karteczkę z wiadomością.

- Chciałem... - Chłopak zaczął powoli - Chciałem zaprosić cię na randkę! Moich rodziców nie ma dzisiaj w domu, może... Może chciałabyś do mnie wpaść na herbatę i moglibyśmy pooglądać jakiś film? - Tego się nie spodziewałaś. Ayuto był cichą myszką. Bardzo mało rozmawiał, to że ktoś taki jak on zaprosił cię na randkę było bardzo nie spodziewane. 

- Ayuto... Ja... - zaczęłaś - Dobrze! Zgadzam się. - uśmiechnęłaś się promienne. Czarnowłosy podniósł głowę, popatrzył się na ciebie z czerwoną twarzą i opadniętą szczęką. - Jesteś pierwszym chłopakiem który kiedykolwiek zaprosił mnie na randkę. Jestem zaszczycona! - przyznałaś biorąc go za ręce. Czułaś jak ich ciepło powoli wzrasta, i wzrasta...

~ღ~

- Mieszkasz sam? - zapytałaś ściągając buty w holu domu Fujimori.

- Tak. Rodzice przysyłają mi pieniądze, ale to nie wystarcza więc muszę też pracować. - Ayuto zamknął za wami drzwi i poprowadził cię do salonu. Nic nadzwyczajnego. Sofa, Kotatsu, telewizor i parę roślinek. - Rozgość się, a ja zaparzę herbatę. - Powiedział chłopak sadzając cię na kanapie. 

Siedziałaś nerwowo rozglądając się po pomieszczeniu. Ściany w kolorze pistacjowym na prawdę dobrze komplementowały kwiaty postawione na małym stoliczku. Wyciągnęłaś dłoń żeby je dotknąć, kiedy coś innego przykuło twoją uwagę. Był to słoik z cukierkami. Tymi samymi które dostałaś od Ayuto. Może zrobił ich trochę za dużo? Tak, tak musiało być. 

Sięgnęłaś do naczynia i wyciągnęłaś jedno z wielu cukrowych serduszek w kolorze jasnej czerwieni i włożyłaś je do ust oczekując tego co opisywała Ritsu, czyli czystego cukrowego smaku. Ku twojemu zdziwieniu, cukierek miał smak. W twoich ustach powoli roznosił się delikatny brzoskwiniowy aromat. Czyżby Ritsu miała coś nie tak z kubkami smakowymi?

Chwilę po tym kiedy łyknęłaś ostatni kawałek słodyczy, poczułaś jak robi ci się gorąco.
Twoje całe policzki zaczęły pokrywać się niewidzialną chustą i czułaś jak policzki ci czerwienią. Oparłaś się o kanapę i dotknęłaś swojego czoła. Poczułaś jak krople potu spływają ci po skroniach.

- Co się... - wzięłaś głęboki oddech kładąc się na kanapie wciąż zostawiając nogi na podłodze. Gorąc wciąż rósł i rósł. Zdjęłaś chustę ze swojego mundurka aby nie zemdleć z nadmiaru temperatury. W tedy usłyszałaś jak Ayuto wchodzi do pokoju, spojrzałaś na niego spod swojej grzywki próbując się skupić.

- (T/I)-San~ widzę że już się poczęstowałaś? - Czarnowłosy popatrzył na ciebie z niepokojącym uśmiechem. - Dość długo zajęło mi opracowanie ich tak aby działały jak chcę... Jeżeli Ritsu jutro nie umrze będzie miała szczęście.

- O czym... - zaczęłaś, ale szatyn szybko położył ci palec na ustach.

- Tym się nie przejmuj. Mam cię dokładnie tam gdzie chciałem. - Ayuto podniósł cię z kanapy i usadził tak abyś siedziała na jego kolanach. - Teraz jesteś taka bezbronna... Podatna na wszystko co z tobą zrobię~ - Chłopak zabrał kolejnego cukierka. - Nie uciekniesz ode mnie...

- Czemu ty... - stęknęłaś lekko czując jego lekki uścisk na swojej szyi

- Bo cię kocham (t/i) - odpowiedział uśmiechając się do ciebie. Nie był to jednak ten miły uśmiech który widziałaś wcześniej. - Teraz zostaniesz tu ze mną na zawsze. Jesteś moja. Tylko moja. Nie będziesz widzieć innych ludzi, nie będziesz słyszeć innych zadbam o to abyś słyszała tylko mój głos. 

Ayuto włożył cukierek między zęby i złączył wasze usta w pocałunku, przez co zmuszona byłaś połknąć kolejną dawkę trucizny.

- Wyglądasz pięknie w tym stanie. Mogę teraz z tobą zrobić cokolwiek tylko zechcę~ - Ayuto przytulił cię do swojej piersi wdychając zapach twoich włosów - A ty, Zgodzisz się na dosłownie wszystko~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Zostań na dłużej~ |Scenariusze Yandere|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz