♡K E Y S♡

846 26 3
                                    

ღYandere: Mężczyzna
ღTyp: Koritsu yuudou+gata (Loneliness Induction)
ღImię: Ayuto Fujimori (OC)
ღCzytelnik: Dziewczyna
ღTW: Wspomniane narkotyki, NSFW, obsesyjne zachowanie, izolowanie reader, więzienie reader w domu, sex na podłodze, paraliż, wspomniana antykoncepcja
ZAMÓWIONE
18+!!!
(Zapraszam na mo ręke, rozdział zawiera Ruchanie. R-u-ch-a-n-i-e. [[Author-sama mentalnie przygotowuje się aby napisać ten one shot]] A-E-I-O-U, 
A-E-I-O-U.)
(Jedziemy.)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~♡

Ten dzień zaczął się w miarę normalnie, przynajmniej jak na dzień kiedy mieszka się z kimś takim jak Ayuto.

- Będę musiał wyjść na jakieś dwie godzinki~ Bądź grzeczna. Okej (T/i)- chan~? - powiedział czarnowłosy całując swoją dziewczynę w policzek. 

- Będę grzeczna... - Westchnęła w odpowiedzi schodząc z krzesła czołgając się podłodze za czarnowłosym. - Gdzie idziesz?

- Do sklepu. Jeżeli się spiszesz to może dam ci jakiś prezent. - Ayuto schylił się do dziewczyny biorąc ją za kostkę i mocno ją ścisnął. - Boli? - W odpowiedzi (T/i) tylko pokiwała głową na 'nie'. - Całe szczęście... Jak nie będziesz mogła chodzić, nie dasz rady mi uciec. - uśmiechnął się ciepło wychodząc za drzwi. - Do zobaczenia!

(T/i) chwilę poczekała aż będzie mieć pewność że Ayuto odszedł na wystarczającą odległość, i kiedy miała pewność iż teren jest czysty jak szybko tylko mogła poczołgała się do sypialni gdzie ukryła pewną ważną rzecz. Ayuto nie wiedział, ale kilka dni temu dziewczyna znalazła jego zapasowe klucze. Widziała że jeżeli ich użyje i da radę znaleźć pomoc będzie w końcu wolna. W końcu nie będzie musiała jeść posiłków naszprycowanych nie wiadomo czym od czego dzwoniło jej w mózgu.

Dziewczyna dźwignęła się na łóżko i sięgnęła wewnątrz poszewki kołdry gdzie do metki wsuwką do włosów przyczepione było małe kółeczko z trzema kluczykami.

- Któryś z tych musi zadziałać... - wyszeptała wkładając przedmiot między zęby czołgając się z powrotem do przedpokoju. Robiła sobie kilka przerw na wzięcie oddechu ale w końcu dobrnęła do drzwi frontowych. Pozostawał jeden mały problem. Dziurka do klucza była na idealnej wysokości aby go do niej włożyć, jednakże (t/i) nie dałaby rady dosięgnąć do klamki. - Cholera... Gdybym mogła chociaż ustać na nogach. Kurna. - Rzuciła klucz na podłogę i rozejrzała się po mieszkaniu widząc stojący nieopodal taboret. - Chodź tu. - wymamrotała łapiąc go za nogę i położyła go pod drzwiami. Zebrała klucze i weszła na taboret (mało przy tym nie spadając) i drżącą rękę otworzyła zamek. W końcu będzie wolna. Z promyczkiem nadziei w oczach otworzyła drzwi tylko po to by na jej twarzy natychmiast zagościło przerażenie.

- Domyślałem się że tak postąpisz. - Na korytarzu stał nie kto inny jak zawiedziony Ayuto. - Czemu uciekasz? Czemu mi to robisz? Jestem aż tak zły? - Chłopak wszedł do mieszkania zabierając zapasowe klucze które włożył do kieszeni, (T/i) odwróciła się na plecy i starała się odepchnąć jakikolwiek dystans.

- Ja.. Zna-znaczy... Ja... - jąkała się (T/i) Miał być na zakupach. Pierwszy raz zrobił coś takiego... Co do?! Oszukał ją?

- Ufałem ci... Myślałem że nie użyjesz tych kluczy... - Zawiedziony  zamknął drzwi i przyszpilił leżącą dziewczynę do podłogi. - powiedz mi. Co robię źle? Czy ja ciebie zraniłem? Usunąłem wszystkich którzy ci zagrażali. I to tylko ze względu na ciebie. - usta Ayuto złączyły się z ustami (T/i) w pocałunku trwającym ledwie sekundę.. - Myślę że... - Jego lewa dłoń powędrowała do piersi dziewczyny - Powinienem pokazać ci jak bardzo mi na tobie zależy... - Westchnął.

Zostań na dłużej~ |Scenariusze Yandere|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz