ღYandere: Mężczyzna
ღTyp: Suutoka-gata (Stalker type.)
ღImię: Yagi Kazuma
ღCzytelnik: Kobieta
ღTW: zabawa w chowanego, stalkowanie, groźby zrobienia krzywdy, krew, wspomniane samo okaleczenie~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- To tylko sen... Zaraz się obudzę i wszystko będzie w porządku... - zapłakała dziewczyna przytulając swoje nogi do mojej klatki piersiowej. - Zaraz się obudzę i będzie okej...
- Hej... Gdzie jesteś (t/i)-tan? - usłyszała głos jedynej żyjącej osoby w szkole. Zakryła usta ręką i jeszcze bardziej skuliła się w swojej kryjówce. - Jeżeli wyjdziesz to nie złamię ci nóżek, wiesz? - Zachichotał chłopak.
- Jak to się mogło stać? - zapłakała (K/w) włosa
~ღ~
Lekcje właśnie się skończyły, I (T/i) właśnie miała wracać do domu. Monotonnym krokiem pokierowała się do szafek. Nie śpieszyło się jej. Dzisiejszy dzień nie należał do najprzyjemniejszych. Najpierw zgubiła bardzo ważną dla niej rzecz, która okazała się zostać skradziona przez szkolną divę, która kazała jej trzymać się z dala od jej najlepszego przyjaciela.
(T/i) nie miała ochoty na kolejne durnoty. Otworzyła szafkę z której wypadła mała szkatułka.
- Co to? - Dziewczyna otworzyła wieczko i natychmiastowo je wyrzuciła. W środku leżał odcięty palec, a na palcu jej pierścionek. - T-to... P-palec...
- Ayaki Kami-san. - Odpowiedział na jej pytanie głos. (t/i) odwróciła się i stanęła twarzą w twarz ze swoim przyjacielem, Yagim Kazumą. - Spokojnie. Zająłem się nią... - Uśmiechnął się czule chłopak. Jego mundurek był pokryty krwią, zaś w lewej ręce trzymał siekierę również poplamioną ów czerwoną cieczą. - Hej... (t/i)-chan... Zrobiłem to dla ciebie. - niebieskowłosy uklęknął przy niej i zdjął pierścionek z odciętego palca Ayaki. - Żebyś była szczęśliwa~
Dziewczyna popatrzyła na niego ze łzami w oczach i uciekła jak najdalej tylko mogła. Wbiegła do swojej klasy w poszukiwaniu kryjówki, jednakże jedyne co tam znalazła to martwe ciała swoich kolegów z klasy, oraz jej imię napisane na tablicy krwią.
- S-starałem się jak mogłem... - głos Yagi'ego znów rozbrzmiał za dziewczyną. - N-niechciałem pisać twojego pięknego imienia krwią tych robali... W-Więc użyłem swojej... - Chłopak zaczął niebezpiecznie się do niej zbliżać, jego oczy lśniły czerwienią. - H-hej... (T/i)-chan... Kochasz mnie prawda?
- Słucham?
- Kochasz mnie? Twoje zachowanie... znaczy... to jak na mnie patrzysz... - ujął jej twarz w swoje dłonie. (t/i) jednak je odepchnęła, po czym się wycofała.
- Nigdy nie będę kochać kogoś takiego jak ty. - To były jej ostatnie słowa zanim uciekła i zaszyła się w schowku.
~ღ~
- (T/i)-tan... Proszę porozmawiajmy~ - Z korytarza dobiegł przerażający śmiech Kazumy. - Wyjdź gdziekolwiek jesteś~ - (k/w) włosa schowała się głębiej w swojej kryjówce, niestety przy okazji strąciła miotłę opierającą się o szafkę - Tam jesteś! - W jednej chwili do schowku spadł Yagi, wyglądający trochę inaczej. Żakiet jego mundurka zawiązał sobie na biodrach, podwinął rękawy swojej koszuli, poluzował krawat i nie miał już swoich okularów. - Szukałem ciebie jak pojebany! - zachichotał zbliżając się do swojej "ukochanej". Pierwotny instynkt znów zadziałał na (t/i), I ponownie próbowała uciec, jednak niebieskowłosy złapał ją za ramię- Chcesz się bawić w berka? Dobra słuchaj mnie.
- huh? - Dziewczyna popatrzyła na niego ze łzami w oczach.
- Frontowe drzwi są zamknięte. A klucz musisz znaleźć sama. Zacznij od tego. - Yagi rzucił mały kluczyk pod jej nogi, po czym oparł się o swoją siekierę - Dam ci kilka sekund jako headstart. 10... 9... - (t/i) zorientowała się co się dzieje. Złapała kluczyk z podłogi i zaczęła uciekać. - 4...3... - dziewczyna przeczytała małą karteczkę dopiętą do kluczyka "Biologia", po czym panicznie skierowała się do sali gdzie miała ten oto przedmiot - Schowana czy nie, nadchodzę~ - zawołał śpiewnym głosem Yagi. - A jeżeli ciebie znajdę, (t/i)-tan... Zabiję cię~
(t/i) wiedziała że nie będzie mieć wiele czasu. Oboje kierowali się do tej samej sali. Będzie musiała działać szybko. Trzęsącą się ręką otworzyła drzwi, gdzie w blasku lampy ulicznej na jednym z biurek leżał drugi klucz. (t/i) podniosła go i przeczytała "204"
- On zaraz tu będzie... Muszę go spowolnić. - wyszeptała. Spojrzała na swoje czarne botki. To musiało zadziałać! Szybko je zdjęła i położyła pod biurkiem nauczyciela tak aby wystawały im czubki. W najlepszym wypadku Yagi się nabierze i da jej trochę cennego czasu. Jedynym minusem jest to że będzie teraz biegać boso...
Najciszej jak tylko mogła pokierowała się do sali 204, Gdzie zalazła kolejny klucz, tym razem do klasy muzycznej.
- Nie uciekniesz przede mną (t/i)-tan~ Kiedy cię znajdę zabiorę ci oczy żebyś już nigdy nie mogła na nikogo patrzeć~ - zaśmiał się chłopak kilka pięter niżej.
- Lepiej będzie jak pójdę dachem. - powiedziała sama do siebie zabierając kolejny kluczyk, po czym skierowała się na dach szkoły skąd zeszła z powrotem da parter gdzie mieściła się sala muzyczna. Już miała włożyć klucz do zamka, kiedy nagle została powalona na ziemię. Nie trzeba było się domyślać kto to zrobił.
- Znalazłem cię~ - zaśmiał się trzymając ją tak aby się nie wyrwała - Co mam z tobą zrobić? Jeżeli ja nie mogę ciebie mieć... - chłopak uniósł siekierę - Nikt ni-
- KOCHAM CIEBIE YAGI! - zawołała (t/i). Jej gardło zdarte od wcześniejszego płaczu - Przepraszam cię! Nie zabijaj mnie! - Chłopak odłożył narzędzie i popatrzył się na nią oczami pełnymi obłędu.
- Mówisz prawdę. (t/i)-tan? - Zapytał. Dziewczyna tylko pokiwała głową. Na twarzy chłopaka zagościł figlarny uśmiech. - Jeżeli mówisz prawdę, udowodnij to. - zaśmiał się, odpinając jej bluzkę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
(AN: Wracam! WOOO! Jestem po większości moich matur. Został mi tylko ustny angielski w piątek. Z tego też niesamowitego powodu pragnę ogłosić......
*Bębenki w tle*
ŻE WRACAM RÓWNIEŻ Z ZAMÓWIENIAMI! WOOOOOO!)
CZYTASZ
Zostań na dłużej~ |Scenariusze Yandere|
Random♡!TA KSIĄŻKA BĘDZIE SEMI-NSFW!♡ Książka z One Shotami z postaciami Yandere. !Ta książka nie ma nic wspólnego z Yandere Simulaitor! Możecie śmiało zamawiać kiedy requesty będą otwarte. Głównie będę pisać z moimi OC ale może się zdarzyć że z postaciam...