♡B L O O D♡

980 26 5
                                    

ღYandere: Mężczyzna
ღTyp:  Touei-gata (Projection type.)
ღImię: Rido Kuran (Vampire Knight)
ღCzytelnik: Kobieta
ღTW: Wampiryzm, lekki auto wampiryzm, krew, gryzienie

Ja: Nienawidzę tego anime.
Rido: Hej :)
Ja: Ty jesteś nawet ok.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~♡

Twoje życie jako Dhampira nie było łatwe. W przeciwieństwie do twoich kolegów z klasy nocnej którzy musieli pić krew ludzką aby przeżyć, ty musiałaś pić krew wampirzą, na dodatek nie byle jaką tylko albo arystokracką albo czystą.

Oznaczało to mniej więcej że zazwyczaj chodziłaś głodna przez nawet kilka miesięcy zanim ktoś łaskawie dał ci się napić. Zdarzało się to też tylko w ekstremalnych warunkach kiedy nie mogłaś się normalnie utrzymać na nogach i nawet sam Kaname kazał ci zostać w akademiku. Nienawidziłaś widzieć siebie w takim stanie. Z jakiegoś powodu twoja własna słabość przerażała ciebie najbardziej. W takich sytuacjach byłaś na tyle zdesperowana, że czasami piłaś własną krew. 

Wiedziałaś bardzo dobrze że to nie zadziała. Kaname i Akatsuki wielokrotnie ci to powtarzali, kiedy widzieli cię w takim stanie. Wargi całe we krwi, z cieczą wciąż kapiąca ci z nadgarstka. W tedy ten drugi pozwalali ci nawet napić się swojej krwi. Od Kaina brałaś nie wiele, od Kanamego zaś wogóle.

Jednakże w tym dniu wszystkie planety i gwiazdy ułożyły się na twoją korzyść. Byłaś najedzona, w normie i nawet dałaś radę biegać, co dobrze się składało gdyż dokładnie w tym dniu do Cross Academy miał wrócić może nie najważniejszy, ale z pewnością jeden z ważniejszych uczniów. Senri wracał właśnie ze swojego pobytu w domu. Zdziwiło cię jednak że był tam jedynie przez dwa dni. Gdybyś ty miała szansę odwiedzić swoją rodziną zostałabyś tam przynajmniej miesiąc.

Siedziałaś sobie spokojnie w salonie akademika klasy nocnej i czytałaś książkę kiedy usłyszałaś otwieranie się drzwi. Odwróciłaś głowę żeby zobaczyć stojącego w drzwiach Senriego i Takumę. Wstałaś z kanapy odłożywszy wcześniej książkę i Patrząc na czerwonowłosego ukłoniłaś się w pasie.

- Witam z powrotem Paniczu Senri. - powiedziałaś spokojnym tonem. Podniosłaś się, a chłopak podszedł do ciebie biorąc twoją brodę między palce sprawiając abyś popatrzyła na niego.

- No, no, no~ - powiedział zadowolonym tonem. - Od kiedy to mówisz do mnie per "Paniczu"?

- Od kąd tylko się poznaliśmy. - Odpowiedziałaś patrząc w jego oczy. Tylko... Czemu były innego koloru niż zwykle? - Paniczu Senri. - dokończyłaś.

- Cóż za niezwykle miły gest. - Westchnął odchodząc od ciebie. - Moim zdaniem "Lord" byłoby lepsze... Ale cóż ja mogę wiedzieć.

- Jeżeli nalegasz Lordzie Senri? - uśmiechnęłaś się. Chłopak jedynie posłał ci uśmieszek i poszedł na górę razem ze swoim kolegą. Ty wróciłaś do czytania książki, jednakże nie było ci dane skupić się nad tekstem. Zbyt trapiło ciebie zachowanie twojego kolegi i Jego oczy. No i jeszcze jedna sprawa o której zdałaś sobie sprawę dopiero teraz. Czemu pachniał... Inaczej?

~ღ~

Minął tydzień od kiedy to Shiki wrócił. Z jakiegoś powodu nagle się do ciebie przykleił i zaczął chodzić za tobą. Nie 'Z' tobą. 'ZA' tobą. Śledził ciebie non stop- krok w krok. Nie przeszkadzało ci to. Wampiry z klasy nocnej za zwyczaj trzymały się razem, a to że Shiki szedł na spacer tam gdzie ty wydawało ci się zwykłym zbiegiem okoliczności.

- (T/I)-kun, nie idziesz? - Zapytał ciebie Aido widząc jak po skończonych lekcjach ty dalej nie wstałaś od ławki i siedziałaś wpatrując się w ścianę

Zostań na dłużej~ |Scenariusze Yandere|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz