♡T O U C H♡

773 18 0
                                    

ღYandere: Mężczyzna
ღTyp: Shuuchaku-gata (Obsession type)
ღImię: Yami Bakura (Yu-Gi-Oh)
ღCzytelnik: Chłopak
ღTW: wspomniane samookaleczenie, opętywanie, toksyczne związki, slight syndrom sztokholmski

(Ważne info na dole)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~♡

Od czasu kiedy (t/i) stracił kontrolę nad swoim ciałem życie nie było dla niego łatwe. W końcu jedyne czym teraz był to duchem, którego nikt nie widział. Nie musiał jeść, ani pić w sumie jedyne co musiał to spać, bo akurat w tedy Bakura oddawał mu kontrolę nad ciałem.

Obecnie Bakura w ciele (t/i) siedział na krześle w salonie i czytał losową książkę jaką znalazł na półce. "Zew Cthulhu". Sam (T/i) Siedział nieopodal na podłodze przytulając nogi to piersi, i gapił się raz na roślinkę stojącą przy oknie, raz na ducha.

- Hej Bakura... - Zaczął w końcu (t/i) podchodząc do swojego ciała. - Mogę ci zadać pytanie?

- Czego chcesz, Yadonushi*? - Zapytał się chłopak zamykając książkę

- Czemu kiedy ja cię dotykam... - (k/w) włosy położył mu rękę na ramieniu - To nic nie czuję, ale kiedy w tedy w toalecie... 

- Na serio tak bardzo cię to interesuje? - Spytał się zły duch rozkładając się na krześle po czym rzucił czytaną wcześniej książkę gdzieś w kąt. - W przeciwieństwie do ciebie ja przyzwyczaiłem się do nie bycia materialnym przez większość czasu... Wiem co zrobić aby inni poczuli moją obecność kiedy ciebie nie opętuje.

- A... Gdybym to ja ciebie dotknął? - Zapytał nieśmiało (t/i) bawiąc się milenijnym pierścieniem który dalej miał na szyi

- Do czego niby drążysz? - uśmiechnął się złowieszczo Bakura, w odpowiedzi (t/i) Odwrócił głowę i zaczął się rumienić. Duch pierścienia wywrócił oczami i wstał z krzesła - Kurwa...

W mgnieniu oka (t/i) zauważył że nie jest już przezroczystą zjawą, tylko wrócił do swojego ciała. Zgiął się w pół czując ból na brzuchu i obojczyku. No tak, łatwo było zapomnieć o tym że milenijny pierścień dalej wpinał się w jego ciało, jak i o tym że Bakura regularnie wycinał na jego ciele swoje imię. W końcu kiedy (k/o) nie był materialny nie czuł bólu... 

Po jakimś czasie zauważył jeszcze jedną rzecz. Pasożytniczy duch stał przy nim w swojej oryginalnej postaci, białowłosego chłopaka o brązowych oczach przechodzących w czerwień. Od razu wziął (t/i) za nadgarstki i przyciągając go do siebie pocałował go.

- Nie patrz na mnie z takim wyrzutem... - zaśmiał się biorąc swojego gospodarza za za policzki, zbliżając swoje usta do jego szyi. - Poprosiłeś mnie o to, spełniam tylko twoje życzenia... - wgryzł się, na co (t/i) zareagował powstrzymując jęk i uronieniem paru łez - Wciąż... Pamiętaj Yadonushi, że tylko ja mogę to robić. Zabiję każdego innego który chociaż się do ciebie zbliży. I pamiętaj że zrobię to twoimi rękami.

Właściciel ciała przytulił do siebie ducha. (T/i) był samotny przez większość swojego życia. Bakura może i ukradł mu ciało i robił z nim co mu się tylko podobało, ale z nim (t/i) nie był aż taki samotny. W końcu miał z kim pogadać. (k/w) Wziął lewą dłoń ducha i położył ją na swojej głowie.

- Jesteś dziś strasznie spragniony dotyku... - zaśmiał się Bakura po czym zniknął. Niższy chłopak od razu zmienił się w tryb paniki.

- Ba-Bakura... Gdzie jesteś? - odpowiedziała mu cisza - Wiem że mnie słyszysz! - zawołał łapiąc w ręce milenijny pierścień. - Bakura..? - Chłopak upadł na kolana czując jak łzy zaczynają mu spływać po policzkach. Nie mógł go stracić. Nie teraz! - Proszę, nie zostawiaj mnie... - zapłakał czując jak fantomowa ręka dotyka jego włosów. Białowłosy wrócił. (T/i) przytrzymał jego rękę bojąc się że znowu zniknie.

- Pamiętaj... - zaczął - Mogę zniknąć na dłuższy czas... Zostawić ciebie. - Zaśmiał się Bakura - Ciekawe jak zareagujesz na to Yadonushi... W jak głębokim smutku się pogrzebiesz?

- N-nie zostawiaj mnie już... - Przytulił się do ducha. 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
*Yadonushi - Tak Yami Bakura określał Ryou w mandze. Tłumaczy się to mniej więcej na gospodarza posorzyta, brzmiało jakby Yami wyśmiewał się z Ryou że to akurat jego opętuje.

To jest zapewne jeden z BARDZO niewielu rozdziałów jakie pojawią się w najbliższym czasie. Mianowicie, kończą się wakacje, a ja idę do klasy Maturalnej i muszę mocno się skupić na matmie i popracować nad Polskim.
Nie wiem kiedy będzie następny rozdział, Nie pytajcie, zamówienia będą z automatu odrzucane. 
Jak coś napiszę to będzie święto. Nie wiem raz na ile będę pisać biorąc pod uwagę też to że Moim głównym zajęciem jest prowadzenie Insta z rysunkami, muszę dokończyć grę nad którą pracuje od roku, i mam jeszcze 2 inne książki które piszę na watt...

Jak na razie sądzę że rozdział będzie raz na miesiąc może 2.

Więęęęccc.... Do usłyszenia Lovlies :>

Zostań na dłużej~ |Scenariusze Yandere|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz