Rhiannon
W poniedziałek, gdy ja sobie smacznie spałam, cały Londyn już wiedział, że jestem z Parkerem. Przez jego ojca, we wszystkich czasopismach, czy stronach plotkarskich, byliśmy już na pierwszych stronach. Wiedziałam, że mogłam zaprzeczyć, ale nie chciałam już z tym walczyć. Patty, była teraz bardzo czujna, żeby nic, co miałoby mi zaszkodzić nie ujrzało światła dziennego. Przyzwyczaiłam się, że od czasu do czasu byłam na okładce gazet, bo taka rola modelki komercyjnej, ale nie na każdej, którą minęłam po drodze w sklepie. Miałam dzisiaj zdjęcia do katalogu z eleganckimi garniturami dla kobiet. Gdyby nie to, że ten kontrakt był najlepiej opłacalny, zadzwoniłabym i powiedziała, że coś mi jest.
Gdy pół godziny później, stałam w kuchni i mieszałam kawę, Charlotta czytała mi same informację na temat Deana. Musiałam wiedzieć, czy jest poruszany jakiś temat, który musielibyśmy omówić. Nie byliśmy prawdziwą parą, ale musieliśmy się tak zachowywać. Nie wiedziałam, czy ktoś przypadkiem o coś nie zapyta, a ja nie będę wiedziała, co odpowiedzieć.
– Twój chłopak, zwany inaczej górą lodową, ma dość ciekawą przeszłość – zaczęła, przyjaciółka.
– Co to znaczy? – usiadłam obok niej przy stoliku.
– Ponad siedemdziesiąt procent populacji kobiet w Londynie z nim spało. Nigdy nie pokazał się z żadną publicznie. To były tylko jednonocne przygody. Jego rodzice rozwiedli się, ale utrzymują ze sobą kontakt. Ma kasy, jak lodu. Gra w Charlton Athletic. Dwadzieścia sześć lat.
– Nic poza tym nie ma?
– Z tego, co znalazłam nie – zamknęła laptopa, wzięła z moich rąk kawę i upiła parę łyków. – Dalej nie mogę wyjść z szoku, że jesteś z górą lodową.
– Cholernie przystojną, górą lodową – poprawiłam ją i zaśmiałam się. – Uwierz mi, że ja też nie. Oczywiście to fałszywy związek, tylko tyle, że musimy pokazywać się od czasu do czasu razem – wzięłam z jej rąk kubek i zaczęłam pić, gorący napój.
– I się z nim pieprzysz.
– I się z nim pieprzę – powtórzyłam. – Czy ja zwariowałam? Nie znam go prawie w ogóle, a zawarłam z nim seks układ.
Charlotta, znała dokładne szczegóły naszej relacji, jaką postanowiliśmy zawrzeć. Była moją przyjaciółką i mogłam jej zaufać. Wiedziała, że pieprze się z Parkerem za to, że on będzie pojawiał się na eventach. Była to dla mnie absurdalna sytuacja, ale sama się na nią zgodziłam. Zostały jeszcze trzy spotkania, a po tym ogłosimy nasze wielkie rozstanie. Przynajmniej w moich planach tak było.
– Jakiego ma? – zapytała podekscytowana. – Takiego? – odsunęła od siebie dłonie i pokazywała długość.
– Większy – przesunęła znów o kilka milimetrów dłonie. – Większy – przygryzłam wargę na to wspomnienie. – O taki – rozsunęłam jej dłonie, na jego długość.
– No nie pierdol! – krzyknęła i otworzyła szeroko buzię.
– Wyrzeźbiony przez samego demona seksu. Jeszcze żaden facet nie umiał się tak pieprzyć, jak on.
– Jest dziesiąta rano, ale muszę się napić – wstała od stołu i poszła do kuchni. Wróciła po chwili z butelką wina. – Czemu tobie się trafiają sami fajni faceci, a mi nie? – udała, że szlocha.
– Tobie też się trafi. Tylko pamiętaj, że ja z nim jedynie się pieprzę.
Z tymi słowami wstałam od stołu i poszłam do swojego pokoju wybrać ciuchy. Dopadła mnie niemoc znalezienia niczego fajnego. Ta sytuacja, w którą wpędził nas Dean, nie była dla mnie. Miałam jej dość już na początku. Usiadłam na łóżku położyłam dłonie na twarz i zaczęłam spokojnie oddychać, żeby zacząć racjonalnie myśleć. Teraz nie tylko ja musiałam się zacząć pilnować, gdzie i z kim przebywam, ale on też.
CZYTASZ
New Love/Nowa miłość
Romance#3 Football Player Love Dean Parker, zakochał się w tej, w której nie powinien. Źle ulokowane uczucia nie dawały mu spokoju, a ukochana choć była zaraz koło niego, tak na prawdę nigdy nie była i nie będzie jego. Rose, wybrała jego kolegę z drużyny...