Rozdział 15

1.4K 123 26
                                    

Rhiannon

Następnego dnia, po długiej i bardzo męczącej sesji do katalogu z różnego rodzaju ubraniami, umówiłam się z Charlotte na kawę do naszej ulubionej kawiarni niedaleko apartamentu. Przez mój tryb pracy, bywało tak, że widziałyśmy się tylko rano i wieczorem przed spaniem. Choć to był trudny dzień to i tak nie chciałam odwoływać naszego spotkania. Mogłyśmy to samo zrobić w domu, ale straciłoby to swój urok.

Przechodząc obok biura pani Sophii, akurat otworzyły się drzwi i wyszła z nich ona oraz Joanna Witt. Obie spojrzały najpierw na siebie, a później na mnie. Pani Joanna, tylko się uśmiechnęła do mnie, powiedziała coś na ucho do Sophii i odeszła. Patrzyłam się za oddalającą się kobietą, która w świecie modelingu znaczyła bardzo dużo.

– Wejdź na chwilę do mojego gabinetu – weszła pierwsza, zostawiając otwarte drzwi.

Byłam ciekawa, o co mogło jej chodzić, dlatego weszłam zaraz za nią. Usiadłam na krześle przed biurkiem i czekałam, aż pani Sophia zacznie temat. Jednak kobieta usiadła w swoim fotelu i wyciągnęła coś z szuflady biurka. Była to koperta formatu A4, która była zaklejona. Położyła ją na blacie i przesunęła w moją stronę. Wzięłam ją do rąk i dopiero wtedy Sophia się odezwała.

– To twój kontrakt do Mediolanu – podniosłam na nią zszokowany wzrok. – Joanna, chce ciebie tam. Ma też znajomego, który jak ciebie zobaczył, od razu powiedział, że musisz być w jego szeregach modelek. Twoje marzenia mogą się spełnić, Rhiannon. Wiem, że masz razem z Deanem zobowiązania wobec Teodora, dlatego dopiero po nich możesz wylecieć.

– Nie spodziewałam się tego – powiedziałam, przyswajając informacje, jakie przed chwilą usłyszałam. – Skąd pani Joanna, wiedziała, że to jest moje marzenie?

– Joanna, jest moją wieloletnią przyjaciółką. Jesteś najlepsza Rhiannon w mojej agencji i nie chciałabym ciebie stracić, ale wiem, że takimi prawami właśnie rządzi się kariera.

– Ile mam czasu na odpowiedź?

– Dwa tygodnie. Ja na ciebie nie naciskam, bo wiem, że jest to trudna decyzja.

– Dziękuje, pani – uśmiechnęłam się do niej i wstałam z miejsca.

– Sophio – upomniała mnie. – Rhiannon, jak poważny jest twój związek z moim synem? – nerwowo przełknęłam ślinę i spojrzałam na nią.

– Dean i ja... To skomplikowane.

– Rozumiem. Przemyśl też właśnie to – dotknęła mojej dłoni. – Jak wyjedziesz, będziesz musiała zacząć wszystko od nowa.

– Wiem o tym – westchnęłam i odwróciłam od niej wzrok. – Jeszcze raz dziękuje, Sophio – wyszłam z jej biura i nie wiedziałam, co miałam myśleć.

Mediolan, był moim marzeniem od dziecka... Był, dopóki nie zaczęłam zakochiwać się w Deanie. Teraz nie wiedziałam, co miałam zrobić. Każda modelka marzy, żeby ktoś ze stolicy mody ją dostrzegł. Moja kariera trwała już kilkanaście lat, aż w końcu sobie na to zasłużyłam. Gdyby ta oferta padła miesiąc temu, nie zastanawiałabym się nad decyzją. Już pakowałabym walizki do Włoch. A teraz nie wiedziałam, w którą stronę iść. To była ciężka decyzja. Miałam dwa tygodnie, aby złożyć podpis na moim kontrakcie z nową agencją. Musiałam porozmawiać o tym z Charlotte. Zawsze każdy problem, lepiej było omówić z kimś drugim.

Kiedy doszłam do naszej kawiarni, przyjaciółka siedziała już na naszym stałym miejscu. Poderwała się z krzesła, gdy mnie zobaczyła. Jej mina szybko zrzedła, gdy zobaczyła moją. Popatrzyłam na stolik, na którym były już dwie herbaty oraz po kawałku ciasta.

New Love/Nowa miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz