Przez całą noc nie zmrużyłem oka. Czuję się okropnie.
— Ignaś, wstawaj na bieganko! — krzyknął Mickiewicz znajdujący się za moimi drzwiami.
No chyba cię posrało!
— Nie! Nie! Nie!
— Tak! Tak! Tak!
Kopniakiem otworzył drzwi od pokoju.
Spojrzałem za okno. Leje jak z cebra.
— Przecież pada!
— No i?
— Mam zły nastrój i w ogóle nie spałem!
— A to już nie moja wina.
— Co ty wyrabiasz? — zapytał zmartwiony Prus. — Nie widzisz, że źle się czuje?
— Pewnie ściemnia.
— Adaś — powiedział ostrzegawczym tonem.
— Przepraszam.
— Miał wczoraj ciężki dzień. Daj mu odpocząć.
— No dobra...
Zawiedziony Mickiewicz wyszedł z pokoju. Prus podszedł do mnie. Szybko zakryłem się całkowicie kołdrą. Mam wrażenie, że wystarczy, że Prus spojrzy mi prosto w oczy i od razu będzie wszystko wiedział.
— Źle się czujesz?
— Tak...
— Odpocznij sobie. Ciągle wydajesz się przemęczony. Jest coś co mogę dla ciebie zrobić? Może czegoś potrzebujesz? Albo chcesz coś zjeść?
— Nie. Nic nie chcę.
— Ignaś, patrz na mnie jak do ciebie mówię.
— Ja...
Wymyśl coś, wymyśl coś.
— To... jest mój sposób na ukazywanie mojego młodzieńczego buntu!
Czuję zażenowanie swoimi własnymi słowami.
Bolesław się nie odzywał.
Błagam, łyknij to. Błagam.
Poczułem jak coś zaczyna mnie łaskotać. Próbowałem jakoś panować nad sobą, niestety, bez skutku. Ja wiłem się w agonii, a Prus cicho się śmiał. Chciałem go kopnąć, ale jedynie moja kołdra odbierała ciosy, a Bolesław sprawnie ich unikał.
— Już ci przeszło?
— Nie.
Ukryłem twarz w poduszce.
— W takim razie, trzeba cię jeszcze trochę połaskotać...
— Nie! Zmieniłem zdanie! Przeszło mi! Naprawdę!
— Ach tak? Nie jestem przekonany...
— Wszystko jest już ok.
— Spójrz mi prosto w oczy i mi to powiedz, wtedy uwierzę.
Skierowałem wzrok ku jego brązowym oczom.
— Już jest w porządku.
— Bardzo się z tego powodu cieszę.
Przykrył mnie po uszy.
— Jak będziesz czegoś potrzebował, to mów. Spróbuj trochę pospać, pewnie nie mogłeś zasnąć w nocy.
Cholera, skapnął się.
— No tak, miałem z tym problem...
— Nie dziwię się, ale mam nadzieję, że twój pluszowy przyjaciel ci w tym pomoże.
CZYTASZ
Bungou Stray Dogs - wersja polscy pisarze
FanfictionZastawialiście się kiedyś co by było gdyby Bungou Stray Dogs opowiadało o polskich pisarzach? Nie? To świetnie! Napisałam o tym książkę! Oh boi... to na serio najlepszy opis na jaki mnie było stać... no cóż. Enjoy serduszko.