Obudziło mnie czyjeś schodzenie na dół.
Spojrzałem na telefon. Trzecia w nocy.
Dmitrij również się obudził. Spojrzeliśmy na siebie i obydwoje westchnęliśmy.
Z dołu zaczęły dochodzić dźwięki grzebania po szafkach. Głuchowski wstał, a ja poszedłem w jego ślady. Razem po cichu zeszliśmy na dół. Andrzej siedział przy wyspie kuchennej i jadł płatki z mlekiem.
— A co to jest za wpierdalanie po nocach? — zapytał Dmitrij.
Sapkowski aż podskoczył z wrażenia.
— No co!? Głodny jestem! Cały dzień nic nie jadłem!
— Nie boisz się, że bardziej cię rozboli brzuch?
— Nie. Jestem już kompletnie zdrowy.
Głuchowski cicho westchnął.
— Chcecie zjeść ze mną?
— O trzeciej w nocy? — spytałem.
— Nie kurde. Jutro. Oczywiście, że chodzi mi o teraz.
Dmitrij sięgnął po płatki położone na blacie.
— Gdzie te! Te są moje! Weźcie sobie inne. Ja najbardziej lubię te, a została resztka.
— Przecież tu jest połowa paczki.
— No właśnie. Ja zawsze muszę zjeść mniej więcej tyle, aby się najeść. Wy sobie weźcie inne.
Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek będę jadł z kolegami płatki z mlekiem o takiej godzinie. W ciszy nażarliśmy się płatków.
— Ignaś, pamiętasz kręgle?
— Tak, pamiętam.
— Teraz mogę sobie wymyślić nagrodę co nie?
— No... tak...
Nie mam pojęcia w jakim kierunku to zmierza.
— Chciałbym spędzić z wami cały dzień, ale nie w domu. Tylko gdzieś pojechać.
— Uuu! Lubię wycieczki — stwierdził Andrzej. — Dokąd jedziemy?
— Zobaczysz. Uwierz mi, spodoba ci się.
Sapkowski wydawał się sceptycznie nastawiony do tego pomysłu.
— Czy pojedziemy do jakiegoś salonu gier komputerowych?
— Nie. To nie ma nic wspólnego z grami. To będzie coś, co naprawdę uwielbiasz.
— Pieniądze?
— Nie, to nie będą pieniądze materialistyczny skurwysynie.
— Jedzenie?
— Też, ale akurat nie o to mi chodziło.
— Urocze koteczki?
— Możliwe... — odpowiedział z tajemniczym uśmiechem.
Oczy Andrzeja rozbłysły od radości i ekscytacji.
— Co wymyśliłeś? Opowiadaj! Chcę wiedzieć wszystko!
— Zobaczysz jak pojedziemy.
— Przecież ja umrę z ciekawości do tego momentu!
— Dasz radę. Myśl o słodkich kotkach.
Twarz Sapkowskiego wskazywała na to, że już dawno siedzi otoczony z każdej strony swoimi puszystymi przyjaciółmi. Ciekawe co wymyślił Głuchowski?
CZYTASZ
Bungou Stray Dogs - wersja polscy pisarze
FanfictionZastawialiście się kiedyś co by było gdyby Bungou Stray Dogs opowiadało o polskich pisarzach? Nie? To świetnie! Napisałam o tym książkę! Oh boi... to na serio najlepszy opis na jaki mnie było stać... no cóż. Enjoy serduszko.