Witam w "Wattpad w Skrócie", choć zdecydowanie nie jest w skrócie, patrząc na liczbę rozdziałów...
Anyway, mam tu wszystko, co mogłoby cię zainteresować:
- moje narzekanie, omawianie tematów, etc...
Często w komentarzach znajdziesz ciekawe dyskusje...
Temat na rozdział zaproponowany przez @npt_ola , bijcie brawo bo dzięki niej jest rozdział.
Czyli dzisiaj o akcji, która pędzi jak szalona, jak Grażyna na promocje, jak mój stary za kółkiem... łapiecie, o co chodzi.
Ja nie żartuję. Czasami w jednym rozdziale, główna bohaterka potrafi zejść po schodach na śniadanie, umrzeć, zmartwychwstać i pokonać plastika, zdobywając serce swojego bad boya.
Jak to mówi moja przyjaciółka: zluzuj stringi.
Najważniejsze, to żeby nie wpychać zbyt wielu rzeczy na raz do jednego rozdziału, ponieważ czytelnik może się pogubić. Sam możesz się pogubić! To jak oglądanie SNK - musisz się zatrzymać, dwa razy pomyśleć, po czym oglądać dalej.
Na pewno po całym dniu twoi czytelnicy woleliby spokojnie coś przeczytać niż analizować, czyja to perspektywa, co się dzieje, kto w końcu jest tym złym i tak dalej, i tak dalej...
Właśnie dlatego ważne jest rozplanowanie fabuły, by wszystko ładnie posortować. Nie jestem w tym specjalistą, ale postaram podać wam przykład:
Rozdział 1: Jessica wstaje rano. Idzie do szkoły. Gada z przyjaciółmi. Na korytarzu zauważa bed boya i się zakochuje. Idą na lekcje. Siedzą obok siebie. Po lekcji bed boy wychodzi bez słowa.
Pogrubioną czcionką jest ważna dla fabuły część rozdziału, bez której historia nie mogłaby iść do przodu. Jak mówiłem, jest to bardzo luźny przykład i wcale nie musicie się mnie słuchać.
Również ważne jest, by nie zapominać o szczegółach. Nie mówię o planie fabuły, tylko o samym opowiadaniu. Nie możecie napisać czegoś takiego:
Jessica wstała rano i poszła do szkoły. Gadała z Karyną. Po chwili, na korytarzu zobaczyła bad boya z brązowymi włosami. Jaki piękny, pomyślała, chyba się zakochałam.
Żeby książka miała duszę i pociągała jak seksownie tańczący Monokuma, to musi mieć opisy. Taki tekst bez opisu jest sztywny, według mnie. Lepiej napisać coś takiego:
Jessica wstała rano. Znowu była zmęczona, ponieważ pół nocy gadała ze znajomymi zamiast spać. Mimo to, zjadła śniadanie, ubrała się i poszła do swojego liceum. Na miejscu, przywitała się ze swoją przyjaciółką, Karyną. Obydwie znały się jak dwie krople wody i to od przedszkola. Plotkowały o uczniach, gdy Jessica nagle zauważyła wysokiego szatyna. Był przystojny i umięśniony. Jego pewna siebie postawa ją onieśmieliła. Jaki piękny, pomyślała, chyba się zakochałam.
Nie lepiej? Nie ma to trochę więcej życia? Oczywiście, warto pamiętać, że zbyt szczełógowe opisywanie akcji może zniechęcić potencjalnego czytelnika, więc uważajcie na to!
Iiii to chyba tyle, i guess. Jeśli macie jakieś pomysły na rozdziały, nie zawahajcie się powiedzieć.
