15 - To gejowe

1.2K 59 187
                                    

Miłego czytania misie ♡︎
-----

*Zayn pov*

Od wczoraj ten idiota mi nie odpisuje, niby to ostatnio nic nadzwyczajnego, ale powiedział mi, że dzisiaj napisze. I co? I nie napisał. Postanowiłem więc po prostu do niego pojechać, była już 13, więc miałem 100% pewności, że już nie śpi.

Podjechałem pod jego dom i od razu w oczy rzucił mi się brak samochodu na podjeździe, ale pomyślałem, że może on być w garażu, toteż podszedłem do drzwi i zadzwoniłem dzwonkiem. Byłem już przygotowany zacząć na niego wrzeszczeć, ale zamiast mojego debilnego przyjaciela zobaczyłem blondynkę, która patrzyła się na mnie uśmiechnięta i lekko zdziwiona.

- Hej Lots! - Odparłem szybko właściwie wpraszając się do środka i idąc usiąść na kanapie w salonie. - Nie wiesz może gdzie ten twój brat? Miał do mnie napisać, a nie dostałem od wczoraj żadnej wiadomości od niego.

- Louis gdzieś pojechał. - Powiedziała uśmiechając się krzywo. - Poprosił mnie żebym popilnowała Ethana i powiedział, że się do kogoś spieszy, ale nie powiedział do kogo.

- Przeklęty chłopak. - Burknąłem pod nosem.

- Co? Że Louis? - Dziewczyna patrzyła na mnie ze zmarszczonymi brwiami zastanawiając się o co mi chodzi.

- Nie, nie on, ten chłoptaś z loczkami, codziennie się spo... - Zamknąłem usta uświadamiając sobie, że chyba za dużo już powiedziałem, a Lewis chyba nie chciałby żeby jego siostra dowiedziała się ode mnie. - Znaczy co, nic nie wiesz. - Uśmiechnąłem się nerwowo patrząc na nią.

- O M G, chcesz mi powiedzieć, że mój brat kogoś ma? - Pisnęła nie przejmując się tym, że pekną mi przez to bębenki. - W końcu się doczekałam!

- Lottie, ale oni nie są jeszcze razem, nie wiem czy w ogóle będą. - Powiedziałem lekko się do niej uśmiechając, a po chwili usłyszeliśmy szczęk kluczy w zamku do drzwi wejściowych, a naszym oczom ukazał się jej uśmiechnięty brat.

- O Hej Zen, hej Lots, jak tam? - Nie przestawał się uśmiechać zadając nam te pytania i odkładając swoje rzeczy.

- Tak po prostu "Hej Zen, hej Lots"? Oo martwiliście się? A trudno walić ja się nie martwiłem. - Blondynka zaczęła przedrzeźniać swojego brata robiąc teatralne miny.

- Ale o co wam chodzi? - Szatyn patrzył na nas zdezorientowany.

- Chodzi o to żeby nie wpaść w błoto. - Odwarknęła dziewczyna.

- Louis, jedziesz nie wiadomo gdzie, a my całymi dniami się martwimy o ciebie, mzoe to czas aby zacząć mówić, że będzie tam i tam, żebyśmy nie musieli myśleć o tym że nie wiadomo co się z tobą stało. Jasne? - Zapytałem patrząc w te jego niebieskie oczy.

- Byłem u Harry'ego, zawsze jestem u Harry'ego.

- To gejowe. - Zaśpiewała Lottie przeciągając ostatnią sylabę wyrazu.

- Co znaczy gejowe? - Zapytał śpiącym głosem Ethan, który właśnie wszedł do salonu przecierając ręką oko, a w drugiej trzymając swojego pluszowego królika.

- O, hej skarbie, wstałeś już? - Powiedział Tomlinson biorąc malucha na ręce i przytulając. - Dowiesz się jak będziesz starszy.

- Ale ja już jestem! - Pisnął chłopiec uderzając piątkami w plecy swojego taty. - Jestem już dużym chłopcem! I chcę wiedzieć!

Ethan wyglądał jakby miał się zaraz popłakać na co Lots szybko wzięła swoje rzeczy, rzuciła kilka słów pożegnania i wyszła z domu. Niewiele myśląc o pragnąć zostawić Lewisa samego z tym pytaniem także się zebrałem i przy drzwiach rzuciłem szybkie "Au revoir" i pospieszyłem do swojego auta, a następnie do mieszkania Liama z którym postanowiłem się dzisiaj spotkać.

*Louis pov*

Moja siostra i mój przyjaciel postanowili spierdolić, gdy Ethan zapytał co oznacza "gejowe", więc zostałem sam i musiałem mu to jakoś wytłumaczyć. Doigrają się kiedyś wiem to.

- No okej, gejowe uhh no jakby ci to wytłumaczyć słońce? - Popatrzyłem w identyczne jak moje oczy chłopca w których widniało podekscytowanie. - Wyobraź sobie, że jest dwóch chłopców nie? To jeśli jeden z nich się zakocha w drugim to oznacza, że jest gejem. - Westchnąłem i przerwałem na chwilę, a zaciekawione oczka chłopca wciąż się we mnie wpatrywały. - I gejowe to po prostu odmiana wyrazu "gej". Rozumiesz chociaż troszkę?

- Czyli mogę się zakochać w chłopcu? - Patrzył na mnie z otwartą buzią.

- No tak i to okej jeśli się tak stanie.

- To dobrze bo dziewczyny są ble. - Ethan skrzywił się, a ja uśmiechnąłem po czym postawiłem go na podłodze, a on pobiegł w stronę swoich klocków zapewne z zamiarem układania ich.

***

Wieczorem jak prawie codziennie napisał do mnie Harry.

Hazz: Louis!

Ja: Co jest!

Hazz: Zapomniałeś o znaku zapytania :/
Hazz: Nie ważne
Hazz: Liamaaaaa wypuszczą jutro ze szpitala! Czy to nie wspaniale?!

Ja: Omg to cudownie Harry! Bardzo się cieszę!

Hazz: Ja też isjsjks
Hazz: Mogę zadzwonić?

*Harry pov*

Po tym jak zapytałem Lou, czy mogę do niego zadzwonić ten przez jakieś 5 minut nic nie odpisywał, a po tym zobaczyłem przychodzące od niego połączenie. Szybko nacisnąłem zieloną słuchawkę i od razu zacząłem rozmowę.

- Lou! Hej!

- Hej Hazz. - Wiedziałem, że właśnie teraz się uśmiechnął, uwielbia gdy mówię Lou i za każdym razem się wtedy uśmiecha. - Co robisz? Co u ciebie słychać?

- Wciąż się ekscytuje tym, że Liam już jutro wychodzi. Ustaliłem z nim, że po niego przyjadę i na razie może spać u mnie. Cieszę się, że już jest dobrze i będzie coraz lepiej! - Chłopak lekko się zaśmiał do słuchawki, a ja zorientowałem się że strasznie dużo mówię. - Jeju Lou przepraszam, że tak paplam i nie daję Ci dojść do słowa.

- To okej Hazz, nie lubię za bardzo mówić, kontynuuj.

- Wiesz, że Zayn bardzo często przychodzi do Liama i Ni? Myślę że to podejrzane. - Mruknąłem do słuchawki, po czym usłyszałem dziecięcy głos u Louisa, zdziwiło mnie to, przecież on nie ma dzieci ani nic.

- Harry, zaraz wrócę. - Po tym słowach zostałem na linii sam z ciszą po drugiej stronie. Louis wrócił po około 15 minutach i od razu znowu powiedział kilka słów. - Przepraszam cię bardzo, już jestem.

- Kto to był?

- Oh to syn mojej siostry, opiekuje się nim bo musiała coś zrobić. - Odparł dość cicho, a ja tylko odpowiedziałem "okej" i dalej rozmawialiśmy na wiele innych tematów.

-----
950 słów (☞ ͡° ͜ʖ ͡°)☞
Dzisiaj taki luźniejszy i krótszy rozdział, następny będzie dłuższy. Dbajcie o siebie <3
H.

The Biggest Fan || LARRY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz