3 - Znowu miałem atak paniki.

2K 103 93
                                    

- 2 tygodnie później -

*Louis pov*

  Jak zwykle przed nagrywaniem filmu niespokojnie kręciłem się na swoim obrotowym krześle, myśli w mojej głowie ruszały się w taki sam sposób jak fotel. A co jeśli osoba która wygra u Zayna nie będzie mnie lubić? Co jeśli nie zgodzi się na bycie pomalowanym przeze mnie? Wzdrygnąłem się na dźwięk dzwonka, który ustawiłem na przypomnienie o filmie, ale wyłączyłem go oraz ustawiłem się do kamery, aby zacząć nagrywać. Opowiedziałem o tym co się u mnie dzieje, oraz o tym, że jutro będą wyniki konkursu u mojego przyjaciela.

  Po skończeniu nagrywania uświadomiłem sobie, że nagrałem za długi odcinek. No świetnie! Muszę pamiętać, aby podczas montowania usunąć część o Eleanour, która była zdecydowanie za długa i niepotrzebna, tym bardziej dlatego, że tak naprawdę nie przepadam za dziewczyną, a jestem z nią w udawanym związku tylko dlatego, że mnie zszantażowała.

*Harry's pov*

  Znowu leżałem na podłodze w moim pokoju dalej się trzęsąc i niespokojnie oddychając . Znowu miałem atak paniki. Znowu nie wytrzymałem. Jestem okropny. Jestem beznadziejny. Czy mogę umrzeć? Tak, to byłoby najlepsze rozwiązanie. Ale Niall... Właśnie! Niall miał przyjść! Nie może mnie tak zobaczyć!

  Wciąż drżąc wstałem i poczułem że mój oddech się uspokaja. Spojrzałem na moją koszulkę wcześniej czystą, a teraz przesiąkniętą łzami. Wziąłem coś czystego, szybko na siebie narzuciłem i poszedłem do kuchni przygotować jakieś przekąski.

***

  Gdy mój przyjaciel przyszedł wszystko było gotowe, a ja wyglądałem tak jak zawsze, uśmiechnąłem się do niego i zapytałem jaki film dzisiaj oglądamy.

- Harry, nie - powiedział, a ja odwróciłem się do niego lekko zdziwiony i napotkałem wpatrujące się we mnie niebieskie tęczówki - robimy dzisiaj SN*, bez filmów okej?

- Co robimy? - głupio zapytałem udając, że nie wiem o co mu chodzi, a on tylko spojrzał na mnie wzrokiem przecież-wiesz-i-nie-udawaj-że-nie, po czym usiadł koło mnie na kanapie, przykrył się kocem i wyczekująco na mnie popatrzył

- No Hazz, kto ci się podoba? A nie dobra, przecież ten twój Louis! - powiedział jego imię wymawiając na końcu "s" po to, aby mnie zdenerwować, a ja zabijałem go wzrokiem - No dobra, dobra, nie patrz tak na mnie

  Po jego pytaniu o to co się u mnie dzieje i po tym jak odpowiedziałem, że nic Niall był zmuszony do opowiadania o sobie i mimo, że nie dowiedziałem się nic nowego, a większość historii, które znałem już na pamięć, uznałem, że tak jest lepiej, niż jeśli on miałby wiedzieć cokolwiek o mnie. Ostatecznie zasnąłem na moim przyjacielu, a on zapewne odpłynął jakiś czas po mnie

*SN - szczera noc

---

Hej, przepraszam, że dzisiaj tak krótko.
H.

The Biggest Fan || LARRY Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz