Rozdział 1

112 10 4
                                    

Na Grimmauld Place 12 właśnie kończył się remont całego mieszkania. Carla weszła do pokoju Harrego który wieszał właśnie zdjęcia na ścianie, czarnowłosa dziewczyna spojrzała na zdjęcie znad morza z tamtego roku, byli na nim śmiejąca się dziewczyna z włosami związanymi w wysokiego kucyka, ubrana była w białą sukienkę i siedziała w morzu po tym jak potknęła się i wpadła do wody, na brzegu stał Severus śmiejący się z dziewczyny, nie był ubrany w czarne długie szaty jak zazwyczaj... Miał krótkie spodenki i białą koszulę z krótkim rękawem. Jeszcze niedaleko zwijał się ze śmiechu Syriusz. Carla uśmiechnęła się.

- To jest krzywo... - podeszła do ściany z ramkami i poprawiła jedną po czym rozejrzała się po pokoju - ładnie ci wyszło

- Dzięki... Ty już skończyłaś? - spytał chłopak

- Tak - uśmiechnęła się - Więc skończyliśmy... - stanęła obok łóżka i rzuciła się na łóżko Harrego - w końcu

Chłopak zaśmiał się otworzył usta by coś powiedzieć ale zadzwonił dzwonek do drzwi, odwrócił się i wyszedł z pokoju, zszedł na dół i otworzył drzwi, w mgnieniu oka rzuciła się na niego rudowłosa dziewczyna. Z góry zeszła Carla i tylko spojrzała na nich, przewróciła oczami i weszła do kuchni. Harry odsunął rudowłosą i zamknął drzwi.

- Co tut... - zaczął chłopak

- Co ona tutaj robi? - wtrąciła się Ginny

- Mieszka? - odpowiedział trochę zdziwiony okularnik - a ty co tutaj robisz?

- Ja-ja przyszłam cię odwiedzić - rudowłosa lekko się zarumieniła, zbliżyła się do chłopaka i go pocałowała. Harry natychmiast odsunął się.

- Co ty odwalasz? - Harry patrzył na zarumienioną i również zdezorientowaną dziewczynę. Za ten czas podeszła do nich Carla, oparła się o ścianę pijąc herbatę.

- Wiewióra się zakochała... Urocze - zaśmiała się, a jej tęczówki zabłyszczały i zmieniły kolor na fioletowe - Uhu... wiesz że on jest gejem co nie?

- C-co? - Oczy Ginny zaszkliły się i zwróciła wzrok na Harrego

- Carla! - Harry spojrzał na dziewczynę

- Jesus i tak miałeś jej to powiedzieć - przewróciła oczami i kolor jej oczu wrócił do normalności czyli były koloru orzechowego - zbierałeś się do tego chyba z miesiąc więc pomogłam. Nie dziękuj - dziewczyna stanęła prosto, odwróciła się na pięcie i ruszyła w stronę salonu - Zamówiłam pizze! Załatwcie to szybko bo w trzy osoby się nie najemy!

Harry przewrócił oczami i spojrzał na zszokowaną Ginny tym co właśnie usłyszała. Harry przetarł oczy i wziął wdech.

- Słuchaj... - zaczął

- To co ona mówi to prawda? - wtrąciła się rudowłosa

- tak... - odpowiedział krótko chłopak

- A-ale przecież...

- Ginny to że raz się lizaliśmy nie znaczy że teraz będziemy razem... Lubię cię ale bardziej jak przyjaciółkę albo siostrę. Nic więcej - powiedział Harry, a Ginny wycofała się i po jej policzku spłynęła pojedyncza łza

- To ja już może lepiej pójdę - otworzyła drzwi i wyszła

- Poszła?! - spytała Carla siedząca na kanapie w salonie

- Musiałaś? - Harry wszedł do salonu i usiadł na fotelu

- Sam byś nigdy nie powiedział - dziewczyna wzruszyła ramionami - jak przyjdzie pizza zjemy i pójdziesz na zakupy, nie ma nic z czego mogłabym zrobić jutro obiad albo chociaż by śniadanie.

- Okej...

- Przestań już i tak czy siak to by się wydarzyło, lepiej teraz niż gdyby ta zaczęła sobie wyobrażać że razem zamieszkacie...

- A ty przestań czytać moje myśli! - wydarł się chłopak

- Nie czytam widzę jak się zachowujesz... - dziewczyna odpowiedziała spokojnie, wstała i poszła do kuchni.

Harry jeszcze chwilę siedział na fotelu patrząc się pusto w stolik. W końcu wstał i wszedł do kuchni. Carla właśnie pisała coś na kartce.

- Przepraszam...

- Spoko - odpowiedziała szybko dziewczyna

- Nie jestem głodny pójdę do sklepu... - powiedział Harry, Carla podała mu kartkę na której pisała i podniosła kubek.

- Potem ci oddam kasę

- Okej - odpowiedział szybko chłopak, wszedł na górę i chwilę później zszedł na dół w zielonej bluzie i czarnych tenisówkach i wyszedł z domu.

Harry szedł wzdłuż głównej ulicy patrząc się przed siebie. Na ulicy było dość tłoczno mimo później godziny. Nagle pod jego nogami przebiegł czarny pies wywracając Harrego.

Co ja właściwie robię?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz