Przez te dwa tygodnie dużo się nie wydarzyło... Dwie kłótnie Draco i Harrego, po których oczywiście oboje dostali po głowach tak że potem tylko zabijali się wzrokiem. Kilka spotkań Carli i Georga. No i oczywiście stosy zużytych pieluch.
Draco i Carla szli jedną z ulic Londynu dążąc ku jednej z najlepszych kawiarni w mieście. Draco pchał podwójną spacerówkę, a brunetka szła obok ubrana w letnią sukienkę i sandały na koturnie. Nuciła coś pod nosem co jakiś czas podskakując lub się obracając.
- Ludzie się gapią - powiedział Draco patrząc na dziewczynę.
- No wiem - uśmiechnęła się i przestała podskakiwać.
- am! - krzyknęła dziewczynka siedząca w wózku
- Już sekunda... - Carla wyciągnęła z torby przy wózku, pałki kukurydziane i podała jednego dziewczynce i jednego chłopcu. Bliźniaki smacznie wcinały pałki, a dziewczyna rozjerzała się po okolicy - ej patrz - sturchneła Draco łokciem i wskazała na wejście do parku, na ławce siedział czarnoskóry chłopak jedzący eklerkę i czytający gazetę.
Dziewczyna rozejrzała się po ulicy - nic nie jechało. Przebiegła przez ulicę i stanęła za ławka na której siedział czarnoskóry. Schyliła się obok jego głowy.
- Co czytasz? - spytała na co chłopak lekko podskoczył i spojrzał na nią morderczym wzrokiem, dziewczyna przeskoczyła przez ławkę siadajac na niej i uśmiechnęła się.
- Zabije cię kiedyś prawie puściłem moją eklerkę - powiedział Blaise.
- oj nie gniewaj się - zaśmiała się i przytuliła przyjaciela. Sekundę później podszedł do nich Draco z wózkiem.
- Ty wiesz że pasy były dwa metry dalej? - spytał blondyn.
- Możliwe... - odpowiedziała i w tej samej chwili podszedł do nich rudy, piegowaty chłopak, Ron Weasley.
- Od kiedy Malfoy i ona mają dzieci? - spytał jedząc pączka, a w drugiej ręce trzymając jakiegoś energetyka.
Dziewczyna wstała i zabrała mi z ręki energetyka upijając trochę.
- Nie lubię tego smaku... - powiedziała i upiła jeszcze trochę oddając mu puszkę
- No ej!
- Właśnie co to za dzieci? - spytał Blaise odkładając gazetę i klękając obok wózka.
- Może mu je oddamy? - spytała patrząc na czarnoskórego bawiącego się z Kornelią.
- Nie, podziękujemy - powiedział Ron patrząc na dzieci.
- To rodzeństwo smoka, aktualnie robię za ich niańkę - powiedziała dziewczyna - on i Harry tak samo
- Malfoy i Harry?
- Tak Harry i Draco pod jednym dachem... Ostatnio jak się na siebie darli to dostali taki opierdol że kolację mi zrobili - zaśmiała się
- Możesz nie przeklinać przy dzieciach? - spytał Draco
- Te małe potwory jeszcze nie kumają o co chodzi - dziewczyna machnęła ręką - właśnie jak było w Grecji?
- Cudownie - Blaise podniósł do góry za sobie rękę z złotym pierścieniem z rubinem. Carla chwyciła chłopaka za rękę i przyjrzała się pierścieniowi.
- Rodowy? - spytała
- No - odpowiedział Ron krótko
- Czyli tobie się nie dostanie - zaśmiał się Draco
- Jak się nie zamkniesz to ci przyjebie obiecuję - ostrzegła brunetka
- Czekaj co? - Blaise wstał i zwrócił wzrok na dziewczynę.
- Nic
- Mam lepsze pytanie - powiedział Ron - Który?
- Żaden
- Oj co to jakaś tajemnica? - Blondyn uśmiechnął się złośliwie opierając ręce na wózku
- Dwa razy się z nim spotakałam - dziewczyna wzruszyła ramionami.
- Dwa-dzieścia - poprawił ją Draco.
- Ten pierwszy się nie liczy przerwałeś nam idioto
- Więc dziewiętnaście
- może z pięć-sześć
- O kogo chodzi? - spytał Blaise.
- O-... - nagle Draco dostał napadu śmiechu nie mógł przestać się śmiać trzymając się za brzuch - Mo-mozecie ją...
Blaise spojrzał na dziewczynę miała ona mocno fioletowe oczy, stała wyprostowana z skrzyżowanymi rękami na klatce piersiowej. Wogóle nie mrugała i patrzyła prosto na Draco. Blaise zasłonił jej oczy ręką.
- Nie w miejscu publicznym - powiedział
- Ej!
- Dziękuję - Draco przetarł oczy i spojrzał na dziewczynę stojąca dalej z ręką Blaisego na twarzy
- Możesz łaskawie zabrać łapę czy mam ci ją odgryźć?
- Jeszcze mi się przyda - Blaise zabrał rękę.
- Byłeś głodny podobno... Idziemy - powiedziała dziewczyna odwracając się.
- Nie tak szybko - powiedział Blaise łapiąc dziewczynę.
- Nasza kochana Carla straciła w końcu dziewictwo? I z kim
- Skąd pomysł że jestem dziewicą?
- Każdy o tym wie nie wmawiaj sobie inaczej - powiedział Draco.
- Matko poszłam kilka razy na randkę z Georgem to nie znaczy że spaliśmy
Ron prawie wypluł energetyka.
- Georgem? - spytali jednocześnie rudy z czarnoskórym.
- No, a co? - dziewczyna stanęła prosto i na nich spojrzała.
- On... On ma... Dziewczynę - oznajmił Ron wyglądając jakby się zastanawiał nad swoimi słowami.
- I właśnie dlatego nie robię sobie-... Czekaj co? - zwróciła wzrok na Weasley'a.
- Ma laskę
- Fajnie - szepnęła do siebie i zwróciła wzrok na Draco - mówiła że z tego nic nie będzie - wzruszyła ramionami - mniejsza wpadniecie wieczorem? Mam dobre wino - oznajmiła.
- Z wielką chęcią - odpowiedział Blaise.
- To do później - uśmiechnęła się i ruszyła dalej przez park, a blondyn pożegnał się i ruszył za nią pchając wózek. Dogonił ją i zrównał krok.
- Zabolało co? - spytał
- Co?
- Chodzi mi o Weasley'a
- Nie... Nie robiłam sobie nadziei... Po za tym to tylko zwykłe spotkania były...
- Ale spodobał ci się
- Możliwe... Nie ważne chodź kupię ci tego pączka...
(769 słów)
CZYTASZ
Co ja właściwie robię?
FanfictionHarry na ulicy zauważa coś niecodziennego, coś co przykuwa jego uwagę... Co zrobi Harry? Jakie będą tego wszystkiego skutki? Książka pod tym tytułem już raz się pojawiła na tym koncie, poprawiłam ją i zmieniłam i to trochę bardzo zmieniłam. TO MIAŁ...