ROZDZIAŁ 13

1K 36 14
                                    

Mieliście tak kiedyś, że śpicie sobie spokojnie, przytuleni do najważniejszego faceta w waszym marnym życiu i nagle ktoś wchodzi wam do pokoju z kamerą i zakłóca wam upragniony spokój?

Ja właśnie w tym momencie tego doświadczyłam. Spałam sobie najnormalniej w świecie razem z Jaden'em. Jest sobota chcieliśmy się wyspać, a szczególnie ja, bo wczesne wstawanie do tego pierdolnika zwanego szkołą jest strasznie męczące. Ale nie kurwa! Nie damy wam się wyspać, bo kurwa po chuja. Musimy nagrać odcinek i wy będziecie największą atrakcją.

Aktualnie leżę i patrzę wkurwiona na Josh'a i Griffin'a.

Jaden nawet się nie obudził i cały czas leży i mnie trzyma, więc nawet nie mogę im wyjebać. Ale mój wzrok na pewno mówi sam za siebie i wiedzą, że nie jestem zadowolona z ich obecności.

E - Nienawidzę was. - wykrzyczałam szeptem, by nie obudzić mojego śpiącego królewicza, ale oczywiście mi się to nie udało, bo chłopak zaczął mruczeć żebym się zamknęła, bo próbuje spać. A wtedy dwójka nieproszonych gości zaczęła się śmiać, a wtedy Jaden poderwał się z łóżka, najwidoczniej przestraszył się rżenia tych idiotów. 

J - Co tu się kurwa odpierdala? Richards?! - powiedział lekko wkurwiony, ale nie ma co się mu dziwić, ja też się wkurwiłam, ale nie mogłam nic z tym zrobić, bo mnie kurwa trzymał, a tak to już idioci by nie żyli.

Jo - Nagrywamy ciebie i twoją dziewczynę. - na jego słowa wytrzeszczyłam oczy, podobnie jak Jaden.

E - Czy ja o czymś nie wiem? - popatrzyłam najpierw na Jaden'a, a potem na Josh'a i Griffin'a. Wszyscy byli zmieszani i chyba nie wiedzieli co powiedzieć. - Teraz nikt się nie odezwie? A jeszcze chwilę temu mordy wam się nie zamykały. - powiedziałam krzyżując ręce.

J - Daj spokój. To są idioci. - wyszeptał, na co przewróciłam oczami. Wstałam z łóżka i od razu podeszłam do Josh'a.

E - Masz mi coś do powiedzenia? Bo jak nie to żegnam. - chłopak zmierzył mnie wzrokiem, a po chwili uśmiechnął się chytrze.

Jo - Mmm koszulka Jaden'a. - zaśmiał się. Nie no już myślałam, że mu przyjebie, wydrapie oczy lub zrobię cokolwiek bolesnego.

J - To jej koszulka. - poprawił go. Teoretycznie to nasza, ale w sumie głupio by to brzmiało, więc dobrze, że tak powiedział.

E - Coś jeszcze? - wysyczałam, a po chwili uśmiechnęłam się sztucznie. Richards, podobnie jak Johnson pośpiesznie opuścili pokój. Chyba dotarło do niech, że jeśli nie wyjdą teraz, to nie skończy się to dla nich najlepiej. Gdy już wyszli trzasnęłam głośno drzwiami, a potem je zakluczyłam. Zrobiłam to po to by już nikt nam nie przeszkadzał w spaniu, ale najwidoczniej Jaden zrozumiał to troszeczkę inaczej. Chłopka leżał na łóżku i patrzył się na mnie uśmiechając się jak totalny psychopata. Popatrzyłam na niego i pokręciłam głową, delikatnie się uśmiechając. 

E - Ej! Nie wyobrażaj sobie za dużo. - powiedziałam lekko się śmiejąc. Z twarzy chłopaka od razu zszedł uśmiech, a po chwili przekręcił się na łóżku tak, że teraz leży odwrócony do mnie plecami. Westchnęłam i podeszłam do łóżka. Weszłam na nie i od razu przewróciłam chłopaka, a po tym usiadłam na nim okrakiem.

E - Obraziłeś się? - spytałam, chodź bardzo dobrze znałam odpowiedź. Brunet pokręcił głową, a ja popatrzyłam na niego wzrokiem "serio kurwa?".

J - Nie obraziłem się.

E - Udowodnij... - na moje słowa Jaden się uśmiechnął i złączył nasze usta. Po chwili oderwał się ode mnie i popatrzył mi głęboko w oczy, czekając aż powiem czy mnie to przekonało czy może jednak nie.

Love Me Baby // Jaden HosslerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz