*Pov Josh*
Siedzimy wszyscy w ciszy. Po naszych policzkach spływają łzy. Jedynym dźwiękiem jaki teraz słychać jest odgłos płaczu wydobywający się z pokoju Jaden'a. On załamał się najbardziej z nas wszystkich.
Odkąd wrócił ze szpital nie odezwał się do nikogo. Zamknął się w pokoju i od dwóch godzin płacze. Nie wiem skąd on bierze na to jeszcze siłę.
Jo - Nie no, nie mogę w to uwierzyć.
N - Nikt nie może. Ale chyba najbardziej Jaden.
B - Musimy ją pomścić.
Bl - Zabijemy szmaciarza, który jej to zrobił.
Jo - Blake nie będzie łatwo znaleźć osobę, która przecięła jej hamulce. Dobrze wiesz, że policja szuka od tygodnia i nic nie ustaliła.
Bl - Josh dobrze wiesz, że ta policja jest chujowa. Nic nie potrafią. My prędzej odkryjemy to sami.
B - Blake ma racje. Musimy robić to sami. Dla Emilly...
Jo - Dla Emilly... - gdy to powiedziałem nagle mój telefon zaczął dzwonić. Wyjąłem urządzenie z kieszeni i spojrzałem na ekran. Dr. Brown? Ciekawe po co dzwoni.
*Rozmowa telefoniczna z Dr. Brown*
Jo - Halo? - powiedziałem lekko zmieszany.
Dr. - Panie Richards jak dobrze pana słyszeć! - powiedział zadowolony.
Jo - Coś się stało?
Dr. - Tak. Nie wiem jak to możliwe ale się stało.
Jo - Mów człowieku o co chodzi!
Dr. - Ona żyje.
Jo - Przepraszam bardzo co?!
Dr. - Pani Emilly nie wiadomo jakim cudem obudziła się.
Jo - Czyli co powietrze wstrzymała?! Przecież Jaden ją widział. Kurwa nie żyła!
Dr. - Jej serce przestało bić. Ale kilka minut temu znów zaczęło i na dodatek się obudziła. W ciągu swojej całej lekarskiej kariery nie widziałem czegoś podobnego.
Jo - Pan sobie żarty robi? Jakieś 2 godziny temu stwierdził pan zgon u mojej przyjaciółki. A teraz mi pan mówi, że magicznie zmartwychwstała. Kurwa jak Jezus?!
Dr. - Chyba tak...
Jo - Dobra zaraz będę.
*Połączenie zakończone*
Wszyscy patrzyli na mnie jak na wariata.
K - Zmartwychwstała?!
Jo - Z tego co mówi lekarz to kurwa TAK!
B - Jakiem jebanym cudem?!
Jo - Nie wiem kurwa! Dobra idę po Jaden'a i do niej jedziemy. Jak chcecie to też możecie. - powiedziałem i wbiegłem po schodach na górę. Gdy byłem pod drzwiami jego pokoju nie słyszałem nic. Chyba już zmęczył się tym płakaniem.
Jo - Jaaadeeen!! Emi zmartwychwstała jedziemy do niej. - powiedziałem wchodząc do jego pokoju. Widok jaki zobaczyłem naprawdę mnie przeraził.
Jo - Jaden kurwa co ty odjebałeś?! - krzyknąłem i podbiegłem do niego. Nagle w pokoju wpadł Bryce.
B - O kurwa! Co tu się stało?!
Jo - Podciął sobie żyły. Szybko idź po apteczkę i dzwoń na pogotowie.
***
Jo - Jak się czujesz? - zapytałem dziewczyny, siadając na brzegu jej łóżka.
CZYTASZ
Love Me Baby // Jaden Hossler
FanficII część trylogii "Love" OSTRZEŻENIE! KSIĄŻKA ZAWIERA CRINGE W DUŻYCH ILOŚCIACH, ALE BĘDZIE POPRAWIANA. Emilly Moon i Jaden Hossler. Czy ta dwójka stworzy uroczą parę niczym z komedii romantycznej? A może komuś się to nie spodoba i za wszelką cenę b...