ROZDZIAŁ 3

1K 30 11
                                    

B - No mów rzesz kurwa! - zaczął się na mnie wydzierać, gdy już puściły mu nerwy. Cały Bryce. Zamiast posłuchać, poczekać, a co ważniejsze zrozumieć, to nie kurwa. Zacznę drzeć pizdę tak bez powodu. 

Bl - Bryce zamknij ryj. - dziękuję kurwa. Czyli nie tylko mnie wkurwiają jego krzyki.

Jo - Emi nosz kurwa odezwij się. 

Pewnie zastanawiacie się o co chodzi. No to już wam mówię.

Po tym jak dojechaliśmy do domu i po tym jak do niego weszłam, od razu mój jakże ulubiony przyjaciel Joshua musiał wypaplać wszystkim, że wiem kim jest osoba usiłująca zabić mnie dwukrotnie. No nie do końca wiem czy dwukrotnie, ale raz na pewno. I teraz nie mam przez nich spokoju. Siedzę na kanapie, a dookoła mnie stoi trójka idiotów. No dobra dwójka idiotów i Blake. Dopiero co wróciłam ze szpitala, a ci już mnie męczą. Tak narzekałam na ten szpital, a teraz z bólem serca muszę stwierdzić, że tam było o niebo lepiej. Tam była cisza i spokój, a nie jak w Sway. Normalnie oni zachowują się jak przekupy na bazarze. A jeszcze lepszy jest Jaden, siedzi z boku i przygląda się tej akcji i na dodatek śmieje się. Pomógł by mi czy coś, ale nie, bo kurwa po co?! Lepiej jest się pośmiać! A ja tu zaraz zwariuje i jeśli oni się w końcu nie zamkną to obiecuję, że cała ta trójka za chwilę będzie wąchać kwiatki od spodu. I tym razem nie żartuje.

E - Możecie zamknąć się w końcu? Od tego waszego ciągłego paplania łeb mnie napierdala. 

B - To powiedz nam w końcu kto to jest? Zabijemy tego kogoś i będzie po problemie. - lol, czy on właśnie powiedział, że zabiją? Dla mnie? Ooo... jak miło. Ale, ja tylko wtedy żartowałam z tym wypatroszeniem. Ale oni chyba z tym zabijaniem nie koniecznie żartują. Zajebiście co nie? Jeszcze przeze mnie do więzienia pójdą i co wtedy będzie?

E - Japierdole kurwa Bryce zrozum, że dowiesz się w swoim czasie.

B - Czyli kiedy?!

E - No nie wiem, może za godzinę, albo jutro, za tydzień, za miesiąc, a jeśli kurwa nie przestaniesz to nigdy nie powiem.

B - Dobra kurwa ja się poddaję. - powiedział, rzucając się na kanapę koło mnie. No w końcu. Może będę miała chwilę spokoju.

Jo - Emi zrozum, my chcemy ci pomóc. Powiedz nam kto to jest. Masz jakiś wrogów czy coś?

E - Ej, ja serio nie wiem dlaczego wy jesteście tacy głupi. Dam wam jedną podpowiedź, ale tylko jeśli dacie mi w końcu spokój.

Bl - Umowa stoi.

E - Powiem tylko tyle, szmata mnie nienawidzi. - gdy to powiedziałam, Jaden wyglądał jakby go olśniło. Popatrzył na mnie z niedowierzaniem, gniewem i zarazem smutkiem. Chyba domyślił się o kogo mi chodzi. Chłopak pospiesznie wyciągnął telefon z kieszeni i wystukał na nim wiadomość, a po chwili znów spojrzał na mnie. W tym momencie dostałam Sms'a. Przeczytałam go i teraz mogę stwierdzić, że Jaden nie jest aż tak głupi jak myślałam.

Od: Jaden ❤💕

Chodzi o Mads? Prawda?

Do: Jaden ❤💕

Nie mów im narazie. Proszę...

Od: Jaden ❤💕

A co z tego będę miał?

Do: Jaden ❤💕

Zobaczy się później 😁😉.

No czyli już wiecie. Mads - czyli szmata, która była, jest i prawdopodobnie będzie zazdrosna o moją relację z Jaden'em. Szmata mnie przez to nienawidzi. Nawet pamiętam, że kiedyś groziła mi w komentarzach pod moim zdjęciem.

Love Me Baby // Jaden HosslerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz